O sporze miasta i Politechniki było już głośno przy okazji uruchomienia Polinki - kolejki linowej nad Odrą. Miasto, wbrew zapowiedziom, nie dofinansowało jej budowy. Chodzi o 4 mln zł. Politechnika musiała całą sumę wyłożyć sama. Zdecydowała więc, że mieszkańcy Wrocławia nie będą mogli korzystać z kolejki na podstawie biletów komunikacji miejskiej, a za każdy kurs będą musieli zapłacić uczelni 3 złote.
Oto fragment rozmowy z Rafałem Dutkiewiczem
Arkadiusz Franas: - O co poszło z tym płaceniem za Polinkę?
Rafał Dutkiewicz: - Na samym początku Politechnika chciała abyśmy wybudowali tam kładkę. Następnie przyszedł do mnie rektor uczelni i powiedział, że jest pomysł na budowę kolejki linowej. Pan profesor Tadeusz Więckowski stwierdził, że sfinansują inwestycję, a od miasta potrzebuje tylko zgody na ten projekt i taką zgodę otrzymał. Jakiś czas później powiedział, że do budowy potrzebny jest grunt od miasta po drugiej stronie Odry, więc dostał ten grunt. Następnie zwrócił się do wiceprezydenta Wojciecha Adamskiego, że jednak potrzebne są jeszcze 4 miliony zł dofinansowania. Mój zastępca zadeklarował, że te pieniądze się znajdą z funduszu ochrony środowiska. W pewnym momencie faktycznie prawnicy uczelni powiedzieli, że będzie problem z wchłonięciem pieniędzy z ochrony środowiska. Adamski zadeklarował, że spróbujemy i tu się jakoś dostosować, niech tylko zaproponują w jakiej formie mamy przekazać te pieniądze, które są i czekają na przelew. Żadnej propozycji nie dostaliśmy. I dlatego cały czas mam wrażenie, że tu chodzi o coś innego. O szkołę.
Jaką szkołę?
Politechnika myśli od dłuższego czasu o uruchomieniu liceum. I z tym się cały czas zgadzałem. Pewne opory budził we mnie kolejny projekt stworzenia również gimnazjum. Ale tak naprawdę nie tu pojawił się problem, a w kwestii przejęcia na potrzeby uczelni budynku miejskiej szkoły podstawowej, która stoi między budynkami Politechniki. Ja uważam, że to przejęcie jest jak najbardziej zasadne, ale w perspektywie 10, może 15 lat. Na pewno nie teraz, gdy mamy wyż demograficzny w podstawówkach, a nowe przepisy nakazują nam ograniczyć liczbę dzieci w klasach do 25 osób. Byłoby to nielogiczne i nierozsądne. Żeby było ciekawiej, to do tej podstawówki, o której mówimy, chodzą też dzieci pracowników Politechniki, którzy – jak łatwo się domyślić - są przeciwni likwidacji szkoły. Odmówiłem więc rektorowi. Nie poparłem także pomysłu stworzenia gimnazjum. Rektor argumentował, że inne szkoły nie potrafią mu wykształcić młodzieży. Uważam, że taka opinia obraża dyrektorów pozostałych gimnazjów. Ostatecznie Pan rektor powiedział, że gimnazjum zrobi w swoim budynku, gdzie prowadziliśmy przedszkole.
To po kolei. Miasto traci budynek na przedszkole a mieszkańcy kolejkę linową?
Z przedszkolem sobie poradzimy. Znajdziemy inny budynek. A co do Polinki to mam nadzieję, że się dogadamy. Pieniądze dla Politechniki czekają. Nie dopuszczam myśli, by wrocławianie nie mogli z niej korzystać.
Cała rozmowa z Rafałem Dutkiewiczem w piątkowej Gazecie Wrocławskiej
Co dalej ze Śląskiem Wrocław? Czy trener Levy straci posadę? Czy we Wrocławiu znów będą dzielnice? Co z budową obwodnicy Leśnicy? Czy Rafał Dutkiewicz zapisze się do partii Jarosława Gowina? Cała rozmowa z prezydentem Wrocławia w piątkowym, papierowym wydaniu Gazety Wrocławskiej. Nie przegap!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?