Nowy dźwig MPK wart jest ok. 4,7 mln zł. Cena obejmuje również dodatkowy sprzęt służący do działań ratowniczo-naprawczych. W 85 proc. dofinansowanie pochodzi ze środków unijnych.
Dźwig trafił do MPK we wrześniu. Jest to najsilniejszy pojazd tego typu w Polsce. Waży 50 ton i jest w stanie podnieść 40-tonowy ciężar. Do tej pory, by podnieść wykolejony tramwaj Plus, czyli czeską Skodę 19t, potrzeba było dwóch dźwigów. Dlaczego jednak nasz Czytelnik był świadkiem sytuacji, gdy to właśnie stare pojazdy obsługiwały wykolejenie tramwaju, mimo tego że nowoczesna maszyna stała już we wrocławskiej zajezdni?
– Proces rejestracji takiego pojazdu - ze względu na jego specjalistyczny charakter, między innymi ponadnormatywną wagę w stosunku do zwykłych pojazdów - wymaga uzyskania przez użytkownika certyfikacji z Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju. Jest to procedura administracyjna, która trwa około trzech miesięcy. Rozpoczęła się po odbiorze pojazdu od dostawcy (we wrześniu minionego roku - przyp. red.) i zakończyła się pod koniec roku – tłumaczy Agnieszka Korzeniowska, rzecznik MPK.
Dźwig może już ruszać i interweniować przy wypadkach. – Obecnie pojazd jest w gotowości do wyjazdu wymagającego użycia takiego sprzętu. Na razie takiej potrzeby jednak nie było – wyjaśnia Korzeniowska.
Ramię dźwigu może być sterowane zdalnie, w kabinie podczas jego pracy nie musi nikt siedzieć. Pracownicy MPK musieli zostać specjalnie przeszkoleni do obsługi maszyny. Są już po wszystkich niezbędnych szkoleniach, które przeprowadzano od września na zajezdni.
Czy homologacji nie można było uzyskać wcześniej, kiedy już wiadomo było, że MPK otrzyma dźwig? – Nie, dopóki formalnie nie stał się on naszą własnością – tłumaczy Agnieszka Korzeniowska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?