Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Joasia spod Świdnicy ma nową twarz (FILMY)

Małgorzata Moczulska
To 27. przeszczep twarzy na świecie i drugi w Polsce. Joanna dostała nową twarz, inni pacjenci - potrzebne narządy od tego samego dawcy. Chirurdzy dziękowali jego rodzinie za wielkoduszność
To 27. przeszczep twarzy na świecie i drugi w Polsce. Joanna dostała nową twarz, inni pacjenci - potrzebne narządy od tego samego dawcy. Chirurdzy dziękowali jego rodzinie za wielkoduszność Arkadiusz Gola
Barbórka, 4 grudnia. Instytut Onkologii w Gliwicach. Operacja przeszczepu twarzy trwa 23 godziny. Kończy się sukcesem. - Stan pacjentki jest stabilny. Jest bardzo silna. Liczymy, że niebawem opuści oddział intensywnej terapii - zapowiada doktor Rafał Ulczok. Po kilku dniach Joasia oglądała w lustrze swoją nową twarz.

Na portalu społecznościowym w rubryce "o mnie" Joasia napisała: miła, fajna, uśmiechnięta optymistka. Jej rodzice zgodnie dodają: silna i piękna wewnątrz. I taka jest. Mimo choroby, z którą przez niemal całe swoje życie musiała się mierzyć.

Gdy miała cztery lata, wykryto u niej nerwiakowłókniowatość, której efektem były patologicznie rozrastające się na jej twarzy guzy. Całkowicie zniekształciły jej wygląd. Operowano ją 36 razy, ale choroba postępowała.

Joasia wbrew wszystkiemu nie rezygnowała z marzeń i planów. - Córka nigdy nie wstydziła się choroby, publikowała zdjęcia w internecie, spotykała z ludźmi. Mówiła: niech inni wiedzą, że są tacy ludzie jak ja, niech wiedzą, że mimo to jestem szczęśliwa i doceniają swoje życie - opowiadają jej rodzice.

Joanna zdała maturę i skończyła Uniwersytet Wrocławski z wyróżnieniem. - Wzorowa uczennica, ciekawa świata, sympatyczna osoba - mówi Joanna Miłobóg z Zespół Szkół Centrum Kształcenia Rolniczego w Mokrzeszowie.

Podobnie mówią jej koleżanki ze szkoły średniej. - Aśka miał dystans do siebie, do swojego wyglądu. Początkowo byliśmy w szoku, musieliśmy się przyzwyczaić do jej twarzy, ale potem okazało się, że ona jest niezwykła. Podziwialiśmy ją. Była naszą bohaterką - mówi Ewa Jabłońska.

PANI DOKTOR POWIEDZIAŁA MI: KONTAKT Z DZIEĆMI NIEWSKAZANY. CZYTAJ WIĘCEJ NA KOLEJNEJ STRONIE

Nie zawsze jednak było tak kolorowo. W 2007 r. 23-letnia wtedy Joanna wystąpiła w "Rozmowach w toku". Mówiła, że spotkała wielu dobrych ludzi, ale wspominała też przykre chwile. - Początkowo chciałam iść na pedagogikę, ale pani doktor, do której poszłam po zaświadczenie potrzebne do rekrutacji, odradziła mi to. Powiedziała, że powinnam pracować w zamknięciu, kontakt z dziećmi jest niewskazany, bo będą się mnie bały. Zrobiło mi się bardzo przykro - mówiła.

Ostanie dwa lata to szybki rozwój choroby. Kolejne nowotwory na twarzy uniemożliwiały jej jedzenie, oddychanie. Mówiła niewyraźnie, widziała tylko na prawe oko. - Córka marzyła o przeszczepie twarzy. Szukała informacji w internecie. Kiedy w maju doszło do pierwszej transplantacji w Gliwicach, zdecydowała, że podda się zabiegowi - mówi pani Aleksandra.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Joasia spod Świdnicy ma nową twarz (FILMY) - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska