Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław sprzedaje zabytkowe baseny

Magdalena Kozioł
Pół miliona ludzi w ciągu roku odwiedza wrocławskie Centrum SPA przy ulicy Teatralnej
Pół miliona ludzi w ciągu roku odwiedza wrocławskie Centrum SPA przy ulicy Teatralnej Paweł Relikowski
To kolejna próba szukania nowego właściciela. Urzędnicy nie chcą zdradzić powodów decyzji.

Miasto znowu wystawiło pod młotek Wrocławskie Centrum SPA, czyli dawne Miejskie Zakłady Kąpielowe przy ul. Teatralnej.

To zaskakująca decyzja. Wrocławscy urzędnicy zaczęli szukać nowego właściciela w połowie ubiegłego roku. W październiku postanowili wstrzymać sprzedaż. Dlaczego? Wiceprezydent Wojciech Adamski tłumaczył wówczas, że przyczyną był kryzys gospodarczy.

Ale powód tej decyzji mógł być jeszcze jeden. Nieoficjalnie wiadomo, że zainteresowanie kupnem SPA było słabe i do miasta zgłosiła się tylko jedna firma. Co więcej, zaproponowała niższą cenę niż wartość samej nieruchomości. Urzędnicy nie chcą jednak zdradzić, o jakich pieniądzach była mowa.

Spekulowało się wtedy, że Wrocławskie Centrum SPA chce kupić m.in. firma należąca do Grażyny Kulczyk. Kulczyk jednak oferty nie złożyła - z inwestycji we Wrocławiu miała zrezygnować już trzy lata temu.

W czwartek miasto ponownie ogłosiło, że szuka kupca zainteresowanego zabytkowymi basenami. O tym, czy ktoś zechce je kupić, dowiemy się 24 kwietnia.
Jaki jest powód, że Wrocław zdecydował się pozbyć tego majątku właśnie teraz? To tajemnica. Wiceprezydent Adamski unikał rozmowy na ten temat.
- Na razie nie ma żadnego stanowiska w tej sprawie - mówi Paweł Czuma, dyrektor biura prasowego we wrocławskim magistracie.

Dawne Miejskie Zakłady Kąpielowe zostały otwarte w 1897 roku.
- Podobny obiekt można spotkać tylko w Monachium - wskazuje Paweł Skrzywanek, prezes Wrocławskiego Centrum SPA.

Z pomysłem budowania basenów pod dachem wystąpiło Wrocławskie Towarzystwo Pływackie, które chciało uprawiać ten sport przez cały rok. Obiekt od razu stał się bardzo popularny wśród mieszkańców miasta. Przy Teatralnej można było nie tylko popływać w basenie, ale też skorzystać z łaźni parowych, masaży i restauracji.

Baseny cieszyły również estetów. Wrocławskie MZK przypominały starożytne termy, a oczy gości cieszyły m.in. witraże, sztukaterie na sklepieniach i kafle ceramiczne. Obiekt przetrwał wojnę, a w 1977 roku wpisano go do ogólnopolskiego rejestru zabytków. Problem w tym, że nigdy nie było pieniędzy na jego kapitalny remont.

- Teraz trzeba wydać na to od 30 do 50 mln zł - ocenia Skrzywanek. - Nowy właściciel musi też zagospodarować teren wokół budynku i wybudować na przykład podziemny parking.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska