Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kogo tym razem pokocha pani Granowska, czyli jak Platforma Obywatelska bawi się Wrocławiem

Arkadiusz Franas
Nie wiem, czy to orkan Ksawery, czy też inne wiatry powodują, że coś się zmienia na naszej scenie politycznej. Tak szumnie zapowiadana koalicja PO z Rafałem Dutkiewiczem rodzi się w bólu.

Politycy obu stron już szykowali się na zmianę religii, a tu nadal nie ma rozkazu do miłości. Bo przecież wiele wysiłku kosztuje przejście od kopania przeciwnika, i to nie powiem gdzie, do czułego przytulenia do serca, które właśnie przeszło zawał. Zupełnie nie ma z tym problemu tylko szefowa klubu radnych PO we Wrocławiu, która jeszcze do niedawna na rozkaz Grzegorza Schetyny mogła założyć podwójnego nelsona prezydentowi Wrocławia, a teraz spogląda na prezydenta niczym Smerfetka trzepocząca rzęsami. Przykład? Proszę bardzo - sprawa piłkarskiego Śląska Wrocław. Marzec 2013: - Powinniśmy zlikwidować spółkę Wrocław 2012, a stadion przekazać Śląskowi. Miasto dłużej nie może dawać pieniędzy na klub piłkarski - apelowała. Listopad tego roku: Jako właściciel Śląska miasto musi zabezpieczyć jego przyszłość. (...) Aby budżet się zamknął, potrzebne są jednak miejskie pieniądze.

To się nazywa nawrócenie. Co prawda niewykluczone, że teraz znowu trzeba będzie coś pokąsać, bo mam wrażenie, że jakoś Rafałowi Dutkiewiczowi do tej koalicji się nie spieszy. Bo z drugiej strony do czego? Coraz lepiej chyba widzi, że Platforma potrzebuje tylko jego pleców, by na nich wwieźć się do sejmiku czy rady miasta. Brak przekonania u niedoszłego koalicjanta zauważyła też Platforma i pani radna Granowska, która już teraz na rozkaz Jacka Protasiewicza (nowego lidera PO w regionie, a to automatycznie zmieniło obiekt uwielbienia pani radnej) przygotowuje małe miny pułapki. Tak by nie osłabić, ale nieco złośliwie podrapać. I wyciągnęła jako element negocjacji z prezydentem o przyszłym budżecie miasta "ciężkie" działa w postaci dopisania do listy wydatków na 2014 rok... kilku chodników do naprawy oraz paru placów zabaw. Jeśli wielka koalicja ma opierać się na krawężnikach i huśtawkach, to życzę powodzenia. A z drugiej strony, to pokazuje, jakie myślenie o stolicy Wrocławia ma Platforma Obywatelska. Nie żebym nie doceniał rangi chodników i ślizgawek, ale wydawało mi się, że w takiej metropolii może chodzić o coś więcej. Faktycznie pokazuje, że oczywiście chodzi o władzę, a resztę dopiszemy na kolanie.

Platforma, partia będąca przy władzy w kraju, ostatnio dość mocno pokazuje, w jakim poważaniu ma Wrocław i cały Dolny Śląsk. I jak instrumentalnie traktuje "prowincję". Gdy w łaskach był jeden z ówczesnych liderów tej partii, silnie związany z naszym województwem Grzegorz Schetyna i partii tej zależało na mocnym wizerunku byłego wicepremiera, to doczekaliśmy się obwodnicy czy remontu dworca kolejowego.

Ale gdy liderzy postanowili zgrillować Schetynę, aż ogień poszedł za mocno i chyba nieźle go przypiekli, to nagle tracimy wszystko. Mecze reprezentacji na stadionie, drogę S3 do Czech na rzecz obwodnicy Warszawy, KGHM w kawałkach, rejsy LOT-u... Nie mają Państwo wrażenia, że Dolny Śląsk stał się piłeczką w jakiejś grze? Coraz bardziej poobijany. Uwielbiany w Polsce, nieżyjący już były prezydent USA Ronald Reagan kiedyś stwierdził: "Politykę uważa się za drugi najstarszy zawód świata. Doszedłem do wniosku, że jest bardzo podobny do pierwszego". Aż się boję, że mógł mieć rację...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska