- Zakaz oglądania wieczorynki dziś na dzieci nie działa, ale zabierz laptopa, konsolę albo nie pozwól grać na komputerze - to dopiero tragedia. Zaraz jest płacz, przepraszanie i błaganie choćby o pięć minut przed monitorem - opowiada Marta Kiljańska z Lubina, mama 10-letniej Oli.
W skrajnych, ale coraz częstszych przypadkach, mamy już do czynienia z uzależnieniem dzieci od mediów cyfrowych. Józef Cieśla, dyrektor Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej nr 1 w Legnicy, przyznaje, że trafiają do nich dzieci uzależnione od technologii informatycznych.
- Gdy dziecko rezygnuje, bo czuje, że musi, z zabawy, ruchu, kontaktu z rówieśnikami na rzecz wielogodzinnego, nieraz nocnego przesiadywania przed komputerem, mamy do czynienia z uzależnieniem - mówi Cieśla.
Ostatnio głośna stała się książka psychiatry prof. Manfreda Spitzera "Cyfrowa demencja". Twierdzi on, że komputery wpływają negatywnie na jakość i prędkość uczenia się. W wywiadzie dla Wirtualnej Polski mówi: "Podobnie jak jeżdżenie samochodem nie sprzyja naszej kondycji fizycznej, tak samo nauka liczenia za pomocą kalkulatora wcale nie poprawia naszych umiejętności liczenia w pamięci".
Na antenie Polsatu: "Konsekwencje ciągłego i przesadnego korzystania z cyfrowych urządzeń w najbliższych dziesięcioleciach będą nas kosztować więcej, niż kryzys ekonomiczny w strefie euro."
CZYTAJ WIĘCEJ NA KOLEJNEJ STRONIE
Wobec tego, czy powinniśmy bać się mediów cyfrowych?
- Nie. Nie należy bać się komputerów, bo to tylko narzędzie. Złe albo dobre może być ich wykorzystanie. Gdybyśmy kazali dziecku prze 12 godzin pisać długopisem, też nie byłoby to dla niego dobre - mówi dr Krzysztof Krejtz, psycholog internetu ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej. - Nowych technologii jest tak dużo, że mamy pokusę, by otaczać nimi dzieci w domu, przedszkolu, szkole...
Dr Krejtz podkreśla, że chodzi o proporcje. Jeśli maluch pobawi się tabletem przez godzinę, to nic mu nie będzie, ale gdy będzie grał 12 godzin, jego rozwój na tym ucierpi. Jeśli jedyne umiejętności manualne, jakie rozwija dziecko, to ruch myszką w prawo czy lewo, ograniczy to jego zdolności poznawcze, bo małe dzieci poznają świat przez dotyk.
- Jeżeli zamkniemy kogoś przed monitorem komputera, tabletu, telewizora, ale też nad książką, ucierpią jego zdolności społeczne - mówi dr Krejtz. - Podkreślmy wyraźnie. Dorośli muszą uderzyć się w pierś, bo dzieci biorą z nas przykład. Sherry Turkle w książce "Samotni razem" opisuje taką scenę: matka odbiera dzieci ze szkoły, pro-wadząc, sprawdza mejle i esemesy, odkłada komórkę i wyrzuca dzieciom, że z nią nie rozmawiają.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
