Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W rejonie Jeleniej Góry będą ograniczenia dla ciężarówek z kopalni

Rafał Święcki
Stan dróg powiatowych jest zwykle kiepski, zwłaszcza tam, gdzie niszczą je wielkie ciężarówki
Stan dróg powiatowych jest zwykle kiepski, zwłaszcza tam, gdzie niszczą je wielkie ciężarówki 123RF
Starosta jeleniogórski ma już dość niszczenia dróg powiatowych przez wielkie ciężarówki wożące urobek z kamieniołomów.

Postanowił ustawić na poboczach znaki ograniczające tonaż jeżdżących nimi samochodów do 16 ton. Na początek ograniczenia dotkną Karpniki, gdzie działa kopalnia skalenia.

- Przeprowadziliśmy przegląd stanu dróg. Musimy coś zrobić, by nie doszło do podobnego zdarzenia, jak w Marciszowie, gdzie przejeżdżająca ciężarówka zniszczyła most - wyjaśnia starosta Jacek Włodyga.

Władze obawiają się, że niedoinwestowane drogi powiatowe pod naporem ciężkich aut w końcu rozsypią się zupełnie. Stan ponad 270 kilometrów jeleniogórskich szos powiatowych pogarsza się systematycznie.

By rocznie odnawiać 10 procent z nich, potrzeba ok. 20 mln zł. W budżecie są tylko dwa mln, z których połowę pochłania odśnieżanie. O drogi dba się więc, łatając największe dziury. W ciągu 10 lat istnienia powiatów, wyremontowano jedynie trzy mosty z ponad stu, którymi zarządza starostwo.

W Karpnikach jest zdecydowanie najgorzej. Wyładowane kamieniem samochody, których waga przekracza często 30 ton, jeżdżą z kopalni dwoma trasami. Z Karpnik dojeżdżają do Trzcińska, kierują się na Wojanów i dalej Maciejową lub z Trzcińska jadą w kierunku Janowic Wielkich. Za ich sprawą w tej miejscowości zagrożony jest most na Bobrze.

Krzysztof Sobała, dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych uważa, że nie powinny na niego wjeżdżać auta cięższe niż 16 ton.
- Choć te konstrukcje były budowane ze sporym zapasem, musimy pamiętać, że mają już wiele lat - tłumaczy dyrektor Sobala.
Jego zdaniem, może dojść do tragedii, jeśli na skrajne przyczółki mostu wjechałyby dwie ciężarówki. Ponadto na większości odcinków dróg, którymi wozi się urobek, pozapadały się pobocza. Jezdnie są tak wąskie, że nietrudno znaleźć otarcia kory przydrożnych drzew.

- Powiat nie ma wpływu na lokalizację kopalni - mówi starosta Włodyga. - Nikt nas nie słuchał, gdy zwracaliśmy uwagę, że transport urobku naszymi drogami będzie kłopotliwy. Teraz postanowiliśmy z tym skończyć - stawia sprawę ostro.

Zaproponował, by samochody z kopalni dojeżdżały do drogi krajowej nr 3 (Jelenia Góra - Bolków) objazdem, który wiedzie polnymi drogami. Trasa ich przejazdu omijałaby tereny zamieszkane. Żeby było to możliwe, trzeba by je wysypać tłuczniem i poszerzyć. Decyzja powiatu ucieszyła mieszkańców miejscowości leżących na trasie przejazdu aut z urobkiem.
- To świetna wiadomość. Chyba zaraz otworzę szampana - mówi Elisabeth von Küster, właścicielka pałacu w Łomnicy.

Według starostwa, kopalnia w Karpnikach z zainteresowaniem przyjęła propozycję budowy drogi. W czwartek przedstawiciele spółki nie chcieli wypowiadać się w tej sprawie.

Ale wywóz urobku ciężkimi samochodami dokucza nie tylko ludziom w rejonie Karpnik. Ciężarówki dają się we znaki też mieszkańcom gminy Stara Kamienica. Auta z melafirem zniszczyły drogę do schroniska Andrzejówka koło Wałbrzycha.

Mieszkańcom wioski Rybnica Leśna, przez którą codziennie przejeżdża kilkadziesiąt aut z urobkiem, udało się zablokować budowę drugiego kamieniołomu. Nie udało się natomiast przeniesienie transportu na drogę technologiczną wiodącą do bocznicy kolejowej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska