Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bunt w gimnazjum. Uczniowie oskarżają nauczycieli: Oni niszczą nasz samorząd

Malwina Gadawa
- To nasz samorząd. Chcemy o nim sami decydować - mówią uczniowie Gimnazjum nr 1 przy ul. Jeleniej we Wrocławiu. I zbierają podpisy przeciw odwołaniu przewodniczącej samorządu szkolnego i jej zastępczyni. Nauczyciele zrobili to bez konsultacji z uczniami. - Poczuliśmy się, jakby całkowicie zignorowano wszystkie zasady państwa demokratycznego, które są nam wpajane na wiedzy o społeczeństwie - grzmią gimnazjaliści. A nauczyciele odpowiadają: - Nauka samorządności polega na tym, że umie się rozwiązywać problemy, a to przypomina złośliwe działanie przeciwko szkole

- Jestem uczennicą wrocławskiego Gimnazjum numer 1. Patrząc na ostatnie wydarzenia można dojść do wniosku, że pierwsi jesteśmy tylko pod tym względem - zaczyna swój list do portalu GazetaWroclawska.pl jedna z uczennic szkoły. - Dwa dni temu opiekunka samorządu, pani Iwona Krzemińska, postanowiła odwołać ze swoich stanowisk przewodniczącą i jej zastępczynię. Ot tak, bez żadnego porozumienia z uczniami. Z powodu "niewypełniania obowiązków". Moim zdaniem jednak, samorząd powinien działać na zasadzie "od uczniów, dla uczniów". Tym razem nie mogliśmy zdecydować, czy jesteśmy zadowoleni z akcji byłej już przewodniczącej, czy też nie. Poczuliśmy się, jakby całkowicie zignorowano wszystkie zasady państwa demokratycznego, które są nam wpajane na wiedzy o społeczeństwie - czytamy dalej.

Dwie trzecioklasistki postanowiły wziąć sprawę w swoje ręce. Napisały petycję w sprawie odwołania opiekunki samorządu i w obronie swoich koleżanek. - Zebrały podpisy i zaniosły pismo z odnośnikami do Statutu Szkoły oraz do Konstytucji do pani dyrektor. Nie minęła jednak godzina, a jedna z nich wyszła z jej gabinetu ze łzami w oczach. Od dawna wiadomo, iż w tej szkole wszystkim zarządza pani dyrektor. Nawet jeżeli coś spodobałoby się większości i samorząd spróbowałby to przeforsować, a nie przypadłoby dyrektorce do gustu - z góry skazane jest na porażkę - czytamy w liście.

Zofia Stawicka, dyrektor szkoły, jest zdziwiona reakcją młodzieży. Nazywa ją emocjonalną. - Sprawa nie została jeszcze przeze mnie rozwiązana, więc nie rozumiem, skąd te oskarżenia. Rozmawiałam z uczennicami, które zbierały podpisy pod petycją za odwołaniem opiekunki samorządu. Powiedziałam im, że nie mogą tego robić na lekcjach i wytłumaczyłam, że w petycji jest kilka kwestii, które należałoby poprawić - mówi dyrektorka.

Dodaje, że uczniami trzeba czasami kierować. - Wiadomo, że są to jeszcze dzieci i mają prawo do popełniania błędów. Wytłumaczyłam im, że zawsze można przyjść do mnie i porozmawiać, każdą kwestię można wyjaśnić - mówi Zofia Stawicka.

Tłumaczy także nauczycielkę wychowania fizycznego. - Rozmawiała z dziewczynami, ostrzegała, że nie są aktywne, a za same bycie w samorządzie nie można liczyć na dodatkowe punkty na świadectwie - mówi dyrektorka.

Mariola Kozak, wicedyrektor szkoły, stoi po stronie swojej szefowej. - Nauka samorządności polega na tym, że umie się rozwiązywać problemy, w tym przypadku. po takim zachowaniu trudno dostrzec ich dobrą wolę. Raczej przypomina to złośliwe działanie przeciwko szkole - mówi Kozak.

KOMENTARZ
Arkadiusz Franas
redaktor naczelny Gazety Wrocławskiej

Jak kiedyś postanowiłem zrobić karierę polityczną, to mnie szybko z tego wyleczono. Czasy to jednak były dość nikczemne i choć miały wpisane w nazwę „demokrację” i to „ludową”, to poszaleć się nie dało. A zdarzyło się to wiele lat temu. Dałem się wybrać na przewodniczącego klasy. Wtedy też zaczęto popularyzować dokument pod szumną nazwą „Kodeks ucznia”. Kiedyś, gdy niesprawiedliwie zadano nam za dużo do domu, poszedłem do wychowawcy, by upomnieć się o prawa zapisane w kodeksie. Usłyszałem w odpowiedzi: „kodeks to jest ucznia i uczeń musi się do niego stosować, nauczyciel ma dziennik i ołówek i jak myślisz, kto ma rację?”. Znałem odpowiedź na to pytanie. I już mi przeszła ochota na władzę. Sporo lat minęło, ale pojmowanie demokracji w niektórych wrocławskich szkołach bez zmian. „Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie”. Dokładnie tak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Bunt w gimnazjum. Uczniowie oskarżają nauczycieli: Oni niszczą nasz samorząd - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska