Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Matka dziecka ks. Irka ma już wyniki DNA. I podlicza majątek księdza

Malwina Gadawa
fot. Gazeta Wrocławska
16 grudnia oławski sąd ma ostatecznie potwierdzić, że zmarły w ubiegłym roku ksiądz Waldemar Irek, rektor Papieskiego Wydziału Teologicznego we Wrocławiu, był ojcem trzyipółletniego Kuby z Oławy. Matka dziecka - Wiesława Dargiewicz - twierdzi że ma już oficjalne wyniki badań DNA z Zakładu Medycyny Sądowej. Nie chce ich jednak pokazać dziennikarzom. Podlicza za to majątek po zmarłym księdzu.

Przeczytaj koniecznie - Kanclerz kurii po sprawie ks. Irka: Ksiądz też potrzebuje miłości

- Kubuś jest synkiem Waldka, nigdy ani ja ani on nie mieliśmy w tej sprawie wątpliwości. Byłam tylko z Waldkiem. Był, jest moją miłością, jedyną do końca mojego życia - stwierdziła Wiesława Dargiewicz, gdy tylko dostała oficjalne wyniki badań DNA. Jeszcze zanim dokument dotarł do matki dziecka, o jego zawartości mówił detektyw Krzysztof Rutkowski. Jak stwierdził, "ks. Waldemar Irek jest ojcem dziecka na 99,9999 procent".

Wiesława Dargiewicz opowiada, że wyniki rozpisane są na dwóch kartkach. - Są tam szczegółowe tabele i różne wyliczenia - mówi. Właśnie na podstawie tych wyników na rozprawie 16 grudnia sąd ma ostatecznie potwierdzić ojcostwo ks. Waldemara Irka. Dopiero później będzie się mogła odbyć rozprawa w sprawie spadku po księdzu.

Wiesława Dargiewicz zapowiada walkę o to, co - jak mówi - należy się 3,5-letniemu Kubusiowi. - Waldek odkąd się mały urodził powtarzał, że wszystko co ma będzie należało do Kubusia, że dla niego ciężko pracuje - mówi Wiesława Dargiewicz.
Ksiądz nie zapisał tego jednak w testamencie, sporządzonym jeszcze zanim poznał Wiesławę Dargiewicz.

Zobacz - Pogrzeb ks. Waldemara Irka. Co napisał w testamencie?

Oławianka już wylicza, o co będzie walczyła z rodziną księdza Irka. - Na pewno to dom jednorodzinny i samochód - zaczyna. Dom jednorodzinny księdza na osiedlu w okolicach szpitala w Oławie wart jest około 500-600 tysięcy złotych. Samochód - kilkadziesiąt tysięcy. - Ale Waldek miał też mnóstwo książek, obrazów, dzieł sztuki. Wszystkie były drogocenne. Niestety, wiem, że wiele z tych rzeczy po jego śmierci zniknęło - mówi Wiesława Dargiewicz. Twierdzi także, że ksiądz założył specjalne konto, na które odkładał pieniądze w euro dla małego Kuby. - Było na nim na pewno ponad 10 tysięcy euro. Waldek powtarzał często, że to są pieniądze Kubusia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Matka dziecka ks. Irka ma już wyniki DNA. I podlicza majątek księdza - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska