Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Jak Psie Budy przetrwały historyczne zawieruchy (ZDJĘCIA)

Marcin Hołubowicz
Niektóre kamienice są mocno zaniedbane, jednak możemy już podziwiać wyremontowane budynki
Niektóre kamienice są mocno zaniedbane, jednak możemy już podziwiać wyremontowane budynki Paweł Relikowski
Średniowieczne budynki przy dzisiejszej ul. Psie Budy we Wrocławiu przechodziły liczne przebudowy. Największa z nich nastąpiła Po 1945 roku, po zniszczeniach wojennych. Po wojnie odbudowano tylko część budynków. Większość z nich jest bardzo zaniedbana. Tu zawsze mieszkali biedniejsi wrocławianie i prawdopodobnie stąd wywodzi się nazwa ulicy.

Psie Budy to do dziś malowniczy fragment miasta. Ta ulica o średniowiecznym rodowodzie (z XIV w.) najbardziej ucierpiała w wyniku działań wojennych w 1945 roku. Jednak odbudowana zachowała wiele zabytkowych, oryginalnych elementów, takich jak choćby portale. Za przykład może służyć ten nad drzwiami wejściowymi z 1568 roku.

Dlaczego Psie Budy?
Wielu wrocławian nie pamięta już, skąd wzięła się nazwa uliczki, która zmieniała się przez wieki, poczynając od Hundhäuser (Psie Domy), przez Unterhäuser (Dolne Domy) i na Hinterhäuser (Tylne Domy) kończąc.

- Pochodzenie nazwy "Psie Budy", używanej do 1824 roku, jest do dziś zagadkowe - mówi Maciej Łagiewski, dyrektor Muzeum Miejskiego Wrocławia. - Prawdopodobnie związane jest z ubogimi mieszkańcami, którzy zamieszkiwali kamieniczki. Od 1911 roku Psie Budy nazywano ulicą Krulla, od nazwiska założyciela Fundacji na Rzecz Ubogich Rzemieślników. Bo też i swoje zakłady mieli tam właśnie drobni rzemieślnicy - opowiada.

Johann Georg Krull był wrocławskim kupcem żyjącym w XVIII wieku. Prowadził działalność charytatywną. Dużą sympatią darzył Polaków, którzy tworzyli liczną społeczność w ówczesnym Breslau. Same kamienice były niedużymi, dwu- i trzytraktowymi domami, najczęściej budowanymi w oparciu o konstrukcje szkieletowo-ryglowe, niewłaściwie zwane czasami murem pruskim.
Obecne kamieniczki są uboższe o oficyny, stojące niegdyś bezpośrednio po wewnętrznej stronie dawnej fosy - Oławy Miejskiej, zwanej w tym fragmencie Ruską. Biegła ona m.in. przez odcinek dzisiejszej ul. Kazimierza Wielkiego, od ulicy Ruskiej do obecnego placu Bohaterów Getta. Co stało się z dawnym korytem?

- Fosa została zasypana w latach 1866-1888, po wybuchu epidemii cholery - mówi Maciej Łagiewski. - Nie wszyscy jednak wiedzą, że dawniej fosę miejską zasilała rzeka Oława, która dzisiaj uchodzi do Odry przy urzędzie marszałkowskim - dodaje dyrektor muzeum.
Chociaż nieznane są widoki tej ulicy zarejestrowane wraz z fosą, to możemy przypuszczać, że podobnie jak na sąsiedniej ulicy Białoskórniczej schody prowadziły bezpośrednio do fosy, z czego korzystali mieszkańcy. Na przykład przy garbowaniu skór lub robieniu prania.

Psie Budy możemy dostrzec po raz pierwszy na planie ukazującym Wrocław "z lotu ptaka", który został wykonany w 1562 roku przez Bartłomieja Weynera i jego syna.

Dom znanego filozofa

W pobliżu Psich Bud, przy dawnym placu Żydowskim (dzisiejszy plac Bohaterów Getta), znajdował się młyn oraz most nad fosą zwany od pobliskiego młyna "Pod Siedmioma Kołami". Zamykający ul. Psie Budy od wschodu, plac Żydowski, zwany później placem Karola, w latach Republiki Weimarskiej nazywany był placem Lassalle'a . Niegdyś stał tam dom, w którym urodził się znany filozof Ferdynand Lassalle. Rodzinna kamienica, w której jego ojciec prowadził sklep bławatny z tekstyliami, już jednak nie istnieje.
Na pobliską ulicę Szajnochy swojego czasu można się było natomiast wybrać na tzw. Rosenmarkt, czyli dosłownie targ różany, a w praktyce targ koński.
Budynki bez numeracji
Na niektórych kamieniczkach widniały niegdyś godła. Większość ówczesnych kamienic posiadała je zamiast numerów, co ułatwiało niepiśmiennym wrocławianom trafienie pod właściwy adres. Godła warsztatów, aptek, zajazdów były w dawnym Wrocławiu bardzo popularne. Jedno z nich pochodzących z tej ulicy, "Godło pod jagniątkiem", możemy zobaczyć we wrocławskim Muzeum Architektury.
Po wojnie zniszczenia w centrum miasta były ogromne. Wiele zabytkowych kamienic zostało zburzonych w wyniku budowy trasy W-Z. Uratowała się jednak ul. Szajnochy i właśnie uliczka Psie Budy.

Jej obecny wygląd jest rezultatem odbudowy przeprowadzonej w latach 1958-61 według projektu Stanisława Koziczuka.

Kamienice zyskują kolory

Kolory użyte obecnie do renowacji zabytkowych kamienic przy ul. Psie Budy mogą wzbudzać wątpliwości. Decyzję o konkretnym kolorze podejmuje zazwyczaj konserwator zabytków, opierając się na szczątkowych śladach zachowanej polichromii.
W przypadku ich zupełnego braku odwołujemy się do barw stosowanych w danej epoce. Podobnie było np. z wrocławskim ratuszem czy Dworcem Wrocław Główny PKP.

Obecnie praktycznie partery kamieniczek są wykorzystywane pod lokale usługowe. Od wielu lat możemy się wybrać do Biura Pisania Podań przy skrzyżowaniu z ul. Ruską. Tam też znajduje się apteka. Bardziej w środku natkniemy się na popularny bar "Sztrass Burger" serwujący hamburgery.

Jest też duży zakład fryzjerski, notariusz oraz kancelaria prawna. Do dawnego cechu rzemieślników nawiązuje pracownia projektowo-krawiecka Moja Moda usytuowana pod adresem Psie Budy 14/15. Ciekawostką jest najmniejszy z lokali zajmowany przez zakład naprawy sprzętu fotograficznego. Ma kilka metrów kwadratowych. Możemy tam zanieść zarówno aparaty analogowe, jak i cyfrowe.

- Swój zakład otworzyłem w 1983 r. W jednej z kamienic mieszkała moja żona, a obecnie mieszka teściowa - opowiada Andrzej Wysocki, właściciel. - Lokal jest mały, ale w sam raz wystarcza na moją działalność. Niestety, w dzisiejszych czasach trudniej jest tutaj zaparkować samochód, a to ważna kwestia dla klientów - dodaje Wysocki.

To niejedyny problem. Kamienice przy Psich Budach często padają ofiarą wandali. Widać na nich pełno napisów nabazgranych sprayem. Dodatkowo uliczka często staje się miejscem spotkań imprezowiczów.

Nie uderza to jednak w ceny mieszkań. Za dwupokojowe lokum o powierzchni 51 mkw. trzeba było w tym roku słono zapłacić. Jeden z mieszkańców wystawił bowiem swoje mieszkanie za ok. 500 tys. zł, czyli 9,8 tys. zł/mkw. Można kupić jednak tańsze, już za 400 tys. zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska