Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Policjanci wkroczyli do kolejnego lombardu z dopalaczami. Sprzedawca usłyszał zarzuty

Marcin Rybak
fot. Janusz Wójtowicz
Sprzedawca dopalaczy z lombardu "Ted" przy ul. Drzewieckiego we Wrocławiu został w piątek zatrzymany przez policję. Prokurator postawił mu zarzut "sprowadzenia zagrożenia dla życia lub zdrowia wielu osób". Grozi za to do ośmiu lat więzienia. A jeśli - w wyniku zażycia dopalacza ktoś by zmarł - nawet 12 lat więzienia. To drugi wrocławski lombard sprzedający "paranarkotyki" - do którego wkroczyła policja. W śledztwie podejrzane są już trzy osoby. To precedensowa sprawa na skalę kraju.

W październiku policjanci zatrzymali sprzedawcę w lombardzie "Red" przy ul. Prądzyńskiego. W piątek wkroczyli na Drzewieckiego. Znaleźli poszlaki wskazujące, że obydwa miejsca mogły być zaopatrywane w dopalacze z tego samego źródła - mówią w prokuraturze. Zatrzymany w piątek mężczyzna miał przy sobie 30 opakowań z dopalaczami.

Co to są dopalacze? Prawo nazywa je "substancjami zastępczymi". Działają identycznie jak narkotyki. Czasem nawet są groźniejsze. Ale nie znajdują się na oficjalnej liście narkotyków więc posiadanie ich i handel nie jest uznawane za dilerkę. Prawo zakazuje ich sprzedaży, ale walczyć ma z tym sanepid decyzjami administracyjnymi. Pisaliśmy o tym, że ten system nie działa. Właściciele firm z dopalaczami decyzje ma ja w nosie, a kar nie płacą. Wyegzekwować ich się nie da, bo firmy zarejestrowane są na "słupy". Czyli ludzi bez żadnego majątku. Sklepiki z dopalaczami - często ukrywane pod legendą lombardów - rosną jak grzyby po deszczu. To bardzo uciążliwe sąsiedztwo. Przekonali się o tym mieszkańcy ulicy Drzewieckiego, gdzie od kilku miesięcy działał lokal z dopalaczami.

O DZIAŁANIACH POLICJI W LOMBARDZIE NA PRĄDZYŃSKIEGO CZYTAJ TUTAJ

Wrocławscy policjanci i prokuratorzy spróbowali innego sposobu na walkę z "substancjami zastępczymi". Szukają dowodów na to, że handel nimi to zagrożenie dla życia i zdrowia wielu osób. Zabezpieczyli dokumentację medyczną z oddziały toksykologii w szpitalu na Traugutta. u trafiają zatruci dopalaczami z całego miasta. Jeśli zatrudnionym w śledztwie ekspertom uda się wykazać, ze konkretna osoba trafiła do szpitala po zażyciu konkretnego środka będzie to przełom.

W obydwu lombardach zabezpieczono kilkaset sztuk dopalaczy. Zarzuty przedstawiono trzem osobom - dwóm sprzedawcom z Prądzyńskiego i jednemu zatrzymanemu na Drzewieckiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Policjanci wkroczyli do kolejnego lombardu z dopalaczami. Sprzedawca usłyszał zarzuty - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska