Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wałbrzyskie znów będzie krajem węgla. Likwidacja kopalni była przedwczesna

Artur Szałkowski
Potwierdziły się słowa ekspertów górnictwa. Likwidacja dolnośląskiego zagłębia węglowego była przedwczesna. Pod koniec 2016 r. w okolicach Nowej Rudy ma być oficjalnie otwarta nowa kopalnia węgla kamiennego. Inwestor z Australii wyłoży na budowę zakładu 150 mln dolarów i zatrudni około 2 tys. górników.

Data 19 listopada 2013 r. zapisze się na trwałe nie tylko w historii regionu kłodzkiego, ale całego polskiego górnictwa. Wczoraj w wiosce Ludwikowice Kłodzkie, liczącej niewiele ponad 2,5 tys. mieszkańców, ruszyły odwierty do złoża węgla antracytowego. Jego objętość jest szacowana na około 80-100 mln ton.

Rozpoznanie złoża prowadzi firma Coal Holding, potentat górniczy z Australii. Zamierza ona przeznaczyć na budowę kopalni w rejonie Nowej Rudy około 150 mln dolarów. W nowym zakładzie wydobywczym, którego uruchomienie zaplanowano na koniec 2016 r., ma znaleźć pracę około 2 tys. górników.

- Mamy koncesję na rozpoznanie złoża w dawnych polach górniczych Lech-Piast i Wacław - mówi Derek Lenartowicz, prezes Coal Holding. - W ciągu najbliższych 10 miesięcy wykonamy pięć odwiertów do złoża, każdy o głębokości około tysiąca metrów.

Prezes dodaje, że odwierty nie mają na celu potwierdzenia, czy węgiel jest na tym terenie. Takie badania prowadzono bowiem z powodzeniem przed likwidacją Dolnośląskiego Zagłębia Węglowego. Odwierty mają dać odpowiedź, czy złoże węgla antracytowego jest większe niż pierwotnie szacowano. Odwierty pomogą również poz-nać budowę geologiczną górotworu. To z kolei będzie niezbędne przy opracowywaniu technik bezpiecznej eksploatacji złoża w nowo budowanej kopalni.

- W tutejszych kopalniach dochodziło do wyrzutów dwutlenku węgla, którym towarzyszyły wyrzuty skał - wyjaśnia Andrzej Zibrow, dyrektor generalny Coal Holding. - Do największej tego typu katastrofy doszło w 1930 r. Zginęło w niej 151 górników.
Po tej katastrofie kopalnia Wacław w Ludwikowicach Kłodzkich została zamknięta. Dzięki temu złoże węgla antracytowego, po które chce teraz sięgnąć inwestor z Australii, zostało niemal nienaruszone.

Nie byłoby szans na reaktywację Dolnośląskiego Zagłębia Węglowego, gdyby nie determinacja władz powiatu kłodzkie-go.
- Podczas obchodów Barbórki w 2011 r. pod Pomnikiem Trudu Górniczego w Słupcu zadeklarowałem, że podejmę działania w celu uruchomienia kopalni w rejonie Nowej Rudy - tłumaczy Adam Łącki, wicestarosta kłodzki. - Teraz mam satysfakcję, że obietnice udaje się spełnić.

Wicestarosta dodaje, że po likwidacji prawie 14 lat temu miejscowego górnictwa węglowego, stopa bezrobocia w powiecie kłodzkim utrzymuje się na poziomie około 30 proc. Wielu górników, żeby zapewnić byt swoim rodzinom, dojeżdża do pracy w kopalniach na terenie Czech. Dzięki budowie nowego zakładu wydobywczego, pracę znów będą mieli na miejscu.

Pozyskanie inwestora, który zbudowałby kopalnię, nie było proste. Władze powiatu kłodzkiego najpierw namówiły do współpracy wybitnych naukowców z dziedziny górnictwa i geologii, m.in. prof. Stanisława Speczika. Swoją fachową wiedzą oraz autorytetem potwierdzili oni, że eksploatacja złoża węgla w okolicach Nowej Rudy jest opłacalna.

Według wstępnych szacunków, nowa kopalnia węgla kamiennego w Ludwikowicach Kłodzkich powinna działać przez co najmniej 20-30 lat. To z kolei oznacza dodatkowe miejsca pracy nie tylko dla górników. Władze powiatu kłodzkiego rozważają już przywrócenie kształcenia przyszłych górników w szkole ponadgimnazjalnej w Nowej Rudzie. W przeszłości działała tam szkoła górnicza.

- W dalszym ciągu mamy nauczycieli przedmiotów zawodowych związanych z górnictwem - mówi Maciej Awiżeń, starosta kłodzki. - Jeśli kopalnia ma ruszyć za trzy lata, to niebawem będziemy musieli ruszyć z kierunkiem górniczym, bo cykl edukacyjny jest trzyletni.

Na uruchomieniu kopalni w Ludwikowicach Kłodzkich skorzystają również Wałbrzyskie Zakłady Koksownicze Victoria, które są europejskim potentatem w produkcji koksu odlewniczego. Część węgla do jego produkcji Victoria sprowadza m.in. ze... Stanów Zjednoczonych.

- Najlepszym rynkiem zbytu dla naszego węgla jest oczywiście rynek lokalny, dlatego będziemy prowadzili rozmowy z Jastrzębską Spółką Węglową, do której należy koksownia Victoria - wyjaśnia Derek Lenartowicz, prezes Coal Holding. - Zamierzamy go także sprzedawać do koksowni w pobliskich Czechach.
Górnicy pracujący w nowej kopalni w Ludwikowicach Kłodzkich będą mogli również liczyć na fachową pomoc lekarską. Przy okazji tegorocznej Barbórki przy Specjalistycznym Szpitalu im. A. Sokołowskiego w Wałbrzychu otwarte zostanie nowoczesne centrum pulmonologii. Powstało ono przede wszystkim z myślą o byłych górnikach dolnośląskich kopalń węglowych, którzy chorują na pylicę, oraz górnikach z Zagłębia Miedziowego, którzy chorują na pylicę.

Poprosili o likwidację

W październiku 1990 r. podpisano w Warszawie porozumienie pomiędzy rządem i przedstawicielami górniczej Solidarności z Wałbrzycha. Według zawartych w nim zapisów, ustalono, że nierentowne zdaniem Solidarności kopalnie miały być zlikwidowane, ale dotacja z budżetu państwa na restrukturyzację regionu wałbrzyskiego utrzymana na poziomie biliona 200 mld zł. Likwidacji górnictwa dokonano w ciągu 10, a nie planowanych 15 lat. Ponadto co roku redukowano sumę dotacji dla regionu. W efekcie region pogrążył się w biedzie i bezrobociu. Wielu górników wyjechało za pracą na Górny Śląsk, do KGHM lub do kopalń w Czechach.(ARS)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wałbrzyskie znów będzie krajem węgla. Likwidacja kopalni była przedwczesna - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska