Urzędnicy zastanawiają się, czy kupić auta za gotówkę, czy je leasingować, co od kilku lat jest popularne wśród dużych firm. - Porównując cenę, leasing wydaje się droższy. Jest jednak korzystniejszy pod względem podatkowym. No i nie zamrażamy gotówki - przekonuje Tomasz Siwiński, redaktor naczelny magazynu "Fleet". Dodaje, że odpada też problem sprzedaży używanego auta. - Mimo niewielkiego przebiegu są one mocno wyeksploatowane, a konkurencja na rynku samochodów używanych jest duża. Może to powodować, że ciężko będzie je sprzedać - przekonuje.
Właściciele szkół nauki jazdy na razie bacznie śledzą przetargi pojawiające się na stronie ośrodka egzaminacyjnego. Z komentarzami wstrzymują się do momentu, gdy pojawi się konkurs. - Żeby szkolić na autach, jakie będą na egzaminach, musimy być gotowi na wydatek rzędu 40 tys. zł za samochód - zauważa Ryszard Witan z Ośrodka Szkolenia Kierowców Miraż-Hit.
Dyrektor Kajca uspokaja jednak, że nie wszystkie auta zostaną od razu wymienione na nowe. - Chcemy podzielić dostawę na dwie transze. Dzięki temu część egzaminów mogłaby się odbywać na renault clio III - mówi. Szkoły nauki jazdy miałyby czas na wymianę swoich samochodów.
W Polsce coraz popularniejsze jest zdawanie egzaminu w takim samym aucie, w jakim uczymy się jeździć. We Wrocławiu nie można na to liczyć, bo żadna ze szkół na razie nie podpisała stosownej umowy z WORD.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?