Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polska - Słowacja 0:2. Nasze "gwiazdy" pożegnały gwizdy [RELACJA, ZDJĘCIA]

Tomasz Szuchta, Jakub Guder
Debiut Adama Nawałki w roli selekcjonera reprezentacji Polski okazał się nieudany. We Wrocławiu Polska przegrała ze Słowacją 0:2. Oba gole padły w pierwszej połowie. Najpierw bramkę po podaniu Hamsika strzelił Borucowi Kucka. Później drugie trafienie dołożył Mak. W obu sytuacjach polscy obrońcy zachowali się jak juniorzy.

Na przedmeczowej konferencji prasowej jeden z dziennikarzy zapytał Adama Nawałkę, czy nie boi się, że gdy Polska przegra, to kibice wezmą go za szamana, który dostrzegł w niektórych piłkarzach to, czego nie ma. - Biorę to na klatę – odparł selekcjoner. Trzeba przyznać, że cios był spory. Biało-czerwoni przegrali ze Słowacją 0:2, a kibice skandowali „Co wy robicie?!”.

Swoją drogą to zadziwiające, jak po kolejnych zakończonych fiaskiem eliminacjach do dużej imprezy, Polacy wciąż kochają swoją piłkarską reprezentację. Przynajmniej do pierwszej straconej bramki. Biało-czerwoni we Wrocławiu zostali przywitani niczym bohaterowie. Podczas prezentacji po nazwisku każdego wybuchała na trybunach wrzawa. Największa, gdy na telebimach pokazywano Jakuba Błaszczykowskiego, Roberta Lewandowskiego i Waldemara Sobotę.

Trybuny Stadionu Wrocław miały wypełnić się do ostatniego miejsca, ale jeszcze gdy kończyła się pierwsza połowa wiele krzesełek pozostawało pustych. Tuż przed godz. 19 na Autostradowej Obwodnicy Wrocławia – którą można dojechać na stadion – doszło do zderzenia pięciu samochodów. Nikt co prawda nie ucierpiał, ale gigantyczny korek spowodował, że wielu kibiców spóźniło się na pierwszy gwizdek.

JAK WYGLĄDAŁA SYTUACJA POD STADIONEM PRZED MECZEM Polska - Słowacja

Adam Nawałka składem nie zaskoczył. Owszem – przemeblował defensywę, ale właśnie tego się wszyscy spodziewali. Połowa bloku obronnego – Rafał Kosznik i Paweł Olkowski – była z Górnika Zabrze. Uzupełniali ją Marcin Kamiński i Tomasz Jędrzejczyk.

Początek meczu był nijaki, chociaż więcej agresji mieli biało-czerwoni. Słowacy jednak już od pierwszych minut wyglądali na ekipę lepiej zgraną i zorganizowaną. Mimo tego pierwsze groźne sytuacje stworzyli piłkarze Adama Nawałki. W 7. min. potężnie z dystansu huknął Tomasz Jodłowiec, ale Matus Kozacik przeniósł piłkę nad poprzeczką. Potem szansę miał jeszcze Jakub Błaszczykowski, ale jego próba głową wpadła wprost w ręce bramkarza.

Po kwadransie dość intensywnej gry wszystko się uspokoiło. Słowacy cofnęli się na własną połowę, a Polacy nie bardzo wiedzieli, jak się do nich dobrać. Długo wymieniali piłki w defensywie, a potem posyłali długie zagranie w kierunku dobrze pilnowanego Lewandowskiego. Gdy nawet mieli rzut rożny czy wolny w pobliżu pola karnego przeciwników, to fatalnie stałe fragmenty gry wykonywał nasz kapitan – za krótko i za nisko. Wszystko wybijali słowaccy obrońcy.

W 27 min. dostaliśmy pierwszy sygnał ostrzegawczy, ale uderzoną po rzucie rożnym głową piłkę złapał Artur Boruc. Kilkadziesiąt sekund później wyszedł zwycięsko z sytuacji sam na sam. Z minuty na minutę przewaga gości rosła. Udokumentowali ją w 30 min. Gwiazdor Napoli Marek Hamsik wpadł w pole karne, nawinął Grzegorza Krychowiaka, podał wzdłuż bramki, a że Rafał Kosznik był za Jurajem Kucką, ten tylko dostawił nogę i było 1:0 dla Słowaków. Biało-czerwoni w tym momencie zupełnie się rozsypali w obronie, a rywale to wyczuli. Po chwili straciliśmy piłkę w obronie i znów musiał ratować nas golkiper Southampton. W następnej akcji był jednak bezradny. Przed polem karnym piłkę dostał Robert Mak, a że był zupełnie niepilnowany podciągnął jeszcze kilka metrów i spokojnie strzelił do bramki. Po pierwszej połowie Słowacy prowadzili 2:0, a naszych żegnały głośne gwizdy.

Tuż po przerwie powinno być 0:3, bo nasi źle ustawili pułapkę ofsajdową i Mak wyszedł przed Boruca, ale fatalnie spudłował. Trybuny zaczęły skandować: „Polska grać, kur.. mać” i „Co wy robicie? Polacy co wy robicie?”. Groźną sytuację mieliśmy w 71 min. kiedy to Błaszczykowski przymierzył z rzutu wolnego, ale obronił Kozacik. W doliczonym czasie gry, nie potrafiliśmy jeszcze wykorzystać zamieszania w słowackim polu karnym po rzucie rożnym. Czarę goryczy przelał moment, gdy wcześniej Nawałka szalał przy linii bocznej, by Jędrzejczyk podał do przodu, a ten po raz kolejny wycofał piłkę do Boruca. Po chwili usłyszeliśmy na trybunach ironiczne „Jeszcze jeden! Jeszcze jeden!”.

Czego dowiedzieliśmy się po tym meczu? Póki co Kosznik i Olkowski kadry nie zbawią, a Adrian Mierzejewski rozgrywającym jak na razie z pewnością nie jest (był pierwszy zmienionym piłkarzem). Nawałka mówił też, że ma pomysł jak lepiej wykorzystać Roberta Lewandowskiego, ale albo musi go dopracować, albo wymyślić coś innego. Jeden Artur Boruc zasłużył na pochwały. Jedynym pocieszeniem jest fakt, że siedmiu poprzednich naszych selekcjonerów w swoim debiucie też nie wygrywało, a mimo tego niektórym udawało się awansować na wielkie imprezy. W każdym razie przed byłym trenerem Górnika Zabrze ogrom pracy.

POLSKA - SŁOWACJA [RELACJA, WYNIK]
Relacja online uruchomi się po kliknięciu na wynik. Wynik meczu Polska-Słowacja uaktualniany będzie na bieżąco

LICZBA: 1 – tyle meczów – na cztery rozegrane – do tej pory wygrali Polacy na Stadionie Wrocław

Polska – Słowacja 0:2 (0:2)
Bramki: Kucka 31, Mak 39

Widzów: 40605
Sędzia: Marco Borg (Malta)

Polska: Boruc – Olkowski, Kamiński, Jędrzejczyk, Kosznik (87. Marciniak) – Krychowiak (87. Pazdan), Jodłowiec (76. Mączyński), Mierzejewski (67. Brzyski), Błaszczykowski, Sobota (75. Robak) – Lewandowski. Trener: Adam Nawałka.

Słowacja: Kozacik – Pekarik Ż, Skrtel Ż, Durica, Hubocan – Pecovsky (89. Sestak), Kucka (90+3. Salata), Mak (63. Duris), Hamsik Ż (84. Cisovsky), Stoch (75. Svento) – Nemec (63. Bakos). Trener: Jan Kozak.

Zobacz koniecznie: Polska - Słowacja. Kibice zjeżdżają pod Stadion Miejski (KAMERA NA ŻYWO)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska