Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fagor Mastercook szuka inwestorów. PUP proponuje pracownikom przekwalifikowanie

Agata Wojciechowska
Paweł Relikowski
Prezes zarządu Fagor Mastercook Ireneusz Bartnikowski uspokajał dziś na spotkaniu z dziennikarzami, że na razie zobowiązania wobec pracowników wrocławskiej fabryki Fagor Mastercook są realizowane. A Marzena Horbaczewska - dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy, zapewniała, że PUP dysponuje ponad 2 tysiącami ofert pracy.

W czwartek na profilu w serwisie społecznościowym Fagor Electrodomésticos pojawiła się lakoniczna informacja o bankructwie firmy. Napisano tam, że "nie udało nam się znaleźć finansowania i dlatego musimy ogłosić bankructwo. Będziemy informować na bieżąco o sytuacji".

Dziś na spotkaniu z dziennikarzami prezes zarządu Fagor Mastercook Ireneusz Bartnikowski zapewnił, że nadal trwają poszukiwania inwestorów. - Firma musi zapewnić bezpieczeństwo finansowe sobie i swoim pracownikom. Jak na razie zobowiązania wobec pracowników są płacone na czas. Obecnie trwają rozmowy z funduszami i inwestorami branżowymi. Sąd ma zadecydować o upadłości za kilka dni - informował na spotkaniu prezes.

Zobacz: Hiszpański Fagor ogłosił bankructwo. Co się stanie z wrocławskimi fabrykami?

Dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy we Wrocławiu Marzena Horbaczewska uspokajała natomiast, że w przypadku, gdy firma zbankrutuje urząd pomoże jej pracownikom w znalezieniu nowych miejsc pracy. - Każdy instrument (konsultanci, pomocnicy), którym dysponuje PUP, jest do dyspozycji Fagor Mastercook oraz osób, które chciałyby szukać pracy. W PUP-ie teraz jest blisko 2 tys. ofert pracy, z czego kilka z nich to praca przy taśmie produkcyjnej - informowała na spotkaniu dyrektor Horbaczewska i zapewniała, że jeśli obecni pracownicy Fagor Mastercook będą chcieli się przekwalifikować, urząd pracy w tym im pomoże. - Z Fagoru do PUP-u nikt się jednak jeszcze nie zgłosił - dodawała dyrektor Horbaczewska.

W specjalnie zwołanym spotkaniu w urzędzie wojewódzkim wzięli udział: wiceminister gospodarki Ilona Antoniszyn–Klik, wojewoda Ewa Mańkowska, przedstawiciele zarządu Fagor Mastercook, przedstawiciele Powiatowego Urzędu Pracy, Dolnośląskiego Wojewódzkiego Urzędu Pracy oraz firmy pośredniczące w zatrudnieniu.

Po spotkaniu wiceminister gospodarki Ilona Antoniszyn-Klik zapewniała, że wszyscy obecni będą wspierać wrocławską fabrykę. Rozważano kilka możliwych scenariuszy, z których pierwszy przewiduje przejęcie całej grupy Fagor Electrodomésticos, w tym Fagor Mastercook, przez jednego inwestora. W następnej kolejności brane jest pod uwagę znalezienie inwestora dla samej wrocławskiej fabryki. Trzeci i najmniej optymistyczny zakłada upadek. - Wszystkie opcje pomocowe są rozważane, w tym na przykład rozmowy w sprawie bieżących płatności Fagor Mastercook – mówiła na spotkaniu wojewoda Ewa Mańkowska. - Uruchomimy, gdy przyjdzie potrzeba, wszystkie instrumenty reagowania – dodawała wiceminister.

Firmie zależałoby przede wszystkim na utrzymaniu wszystkich pracowników. Jak podkreślała wiceminister gospodarki łatwiej wówczas będzie znaleźć inwestora przy pełnej załodze, ponieważ to ona w znacznej mierze stanowi bogactwo firmy.

Kolejne spotkanie w tym samym gronie planowane jest za 10 dni. Wówczas znana już będzie decyzja hiszpańskiego sądu w sprawie upadłości Fagor Electrodomésticos. Wtedy też będzie można już podjąć wiążące decyzje.

- Zgodnie z hiszpańskim prawem upadłościowym, dłużnik może poprosić o czteromiesięczną ochronę przed wierzycielami, podczas których prowadzone są z nimi rozmowy – tłumaczy José Rodríguez-Monsalve Navarro, prawnik z Barcelony. - Gdy Mondragon odmówiła dodatkowego finansowania, Fagor Electrodomésticos poinformował o bankructwie. Jest więc mało prawdopodobne, by przed sądem wierzyciele zgodzili się na upadłość układową, czyli wymagającą wzajemnego porozumienia. W Hiszpanii mówi się raczej o upadłości likwidacyjnej – dodaje.

Kolejnym niezrozumiałym wątkiem jest złożenie wniosku o upadłość Fagoru Mastercook w Hiszpanii, mimo iż jest to firma polska. - Trudno mi jest powiedzieć, dlaczego ten wniosek zamiast do polskiego, złożono do hiszpańskiego sądu – mówi José Rodríguez-Monsalve Navarro. Tak samo reagują polscy prawnicy. Być może firma Fagor Mastercook chciała być traktowana jako część grupy, a nie odłączać się od niej. Jest to jednak zaskakujące w obliczu ostatniej informacji o długach spółki hiszpańskiej wobec wrocławskiej. - Wczoraj w hiszpańskich mediach pojawiła się informacja, że Fagor Electrodomésticos jest winien Fagor Mastercook 140 mln euro – dodaje prawnik z Barcelony. Są to najprawdopodobniej pieniądze należne wrocławskiej fabryce w ramach wewnętrznych rozliczeń.

Zdaniem polskich prawników w przypadku, gdy wniosek o upadłość złożony byłby w Polsce, zarówno nadzorca sądowy (w przypadku upadłości układowej), jak i syndyk (w przypadku upadłości likwidacyjnej) musiałby domagać się zwrotu tych pieniędzy. Są to jednak tylko przypuszczenia, ponieważ zarząd Fagor Mastercook nie chciał szerzej komentować ani sprawy upadłości, ani spotkania.

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska