W państwowej bazie danych CEP są zapisane informacje m.in. o pojemności i mocy silnika każdego pojazdu, średnim zużyciu paliwa, nazwie producenta, rodzaju zawieszenia, dacie pierwszej rejestracji, roku produkcji, dopuszczalnej masie całkowitej. Znajdziemy także dane o tym, czy auto było kradzione. Teraz te informacje pokazywane są tylko państwowym instytucjom - m.in. policji, straży granicznej, inspekcji transportu drogowego, prokuraturze, a także ubezpieczycielom. Uzyskanie tych informacji przez kupującego jest trudne i wymaga m.in. złożenia pisemnego podania i wniesienia opłaty.
Ale w ministerstwie spraw wewnętrznych toczą się prace nad zmianą przepisów, by darmowy dostęp do ewidencji w internecie był możliwy dla wszystkich. Wystarczy podać numer nadwozia VIN, datę pierwszej rejestracji i numer rejestracyjny samochodu, który nas interesuje. Taką możliwość mają już m.in. mieszkańcy Wielkiej Brytanii i Szwecji.
Zobacz też: O krok od tragedii na Hubskiej. Autobus potrąciłby pieszego (FILM)
- Baza danych to dobry pomysł, bo im więcej wiemy o kupowanym przez nas samochodzie, tym lepiej. Nieuczciwych sprzedawców, niestety, nie brakuje, a informacja np. o roku produkcji ma wielkie znaczenie dla stanu i ceny pojazdu - wyjaśnia Wiesław Malik z komisu Martin Cars przy ul. Granicznej we Wrocławiu.
Niestety, w rejestrze na razie nie znajdą się najważniejsze informacje dla kupujących: o stanie licznika i historii serwisowania auta. Ministerstwo chce, by te dane pojawiły się w bazie danych do 2016 r.
- Zazwyczaj kupujemy auta używane. Wiąże się z tym jednak zawsze ryzyko, bo np. nie wiemy, czy drzwi takiego samochodu były wymieniane po kolizji. Dlatego taka baza danych bardzoby się przydała - komentuje wrocławianka Joanna Strzębicka, która razem z mężem kupowała niedawno używane auto.
Dziś informacje o historii serwisowej pojazdu zdobędziemy w autoryzowanym salonie, w którym samochód był kupowany. Ale nawet to nie jest takie proste. - Udostępniamy na życzenie informacje dotyczące historii serwisowania pojazdu, czyli m.in. co i kiedy było w nim robione, a także datę produkcji. Ale jest to możliwe tylko wtedy, jeśli w salonie osobiście pojawi się kupujący razem z obecnym właścicielem auta i dokumentami samochodu. Jedynie w taki sposób możemy ujawniać te dane - wyjaśnia Paweł Habiak z salonu firmowego volkswagena przy ul. Pięknej we Wrocławiu.
Wszystko online
Sprawdzanie danych o używanym aucie to jedna z wielu rzeczy, którą załatwimy w internecie. Od dwóch lat w sieci możemy składać też zeznania podatkowe. Od października w internecie można kupić i wydrukować znaczki pocztowe, a także wysłać listy lub kartki, które w papierowej formie dostarczy listonosz. W 2011 r. parlamentarzyści wpadli na pomysł, by w internecie można było głosować w wyborach samorządowych, na razie jednak nie ma takich decyzji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?