Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radny z klubu Dutkiewicza znów będzie się bił. I to legalnie

Paweł Kucharski
Maciej Zegan (z lewej) w towarzystwie prezydenta Rafała Dutkiewicza (z prawej)
Maciej Zegan (z lewej) w towarzystwie prezydenta Rafała Dutkiewicza (z prawej) Tomasz Hołod
Okazuje się, że trzy lata odpoczynku od zawodowych ringów to zbyt krótki czas, by z radnego Macieja Zegana całkowicie uleciał duch sportowej rywalizacji.

Gdy Dariusz Snarski (lat 45) zechciał rewanżu za pojedynek z 2008 roku w kopalni soli w Wieliczce, "Bum Bum" natychmiast podporządkował całe życie 8-rundowej walce, która w sobotę odbędzie się w Białymstoku. Nie zapomniał przy tym o innych obowiązkach - radnego i trenera we własnym klubie bokserksim przy ulicy Komuny Paryskiej.

Wylewał więc Zegan (lat 38) litry potu oraz odmawiał sobie i innym udziału w imprezach.

- Nawet łyka piwa nie wziąłem w czasie przygotowań - zarzekał się. Efekty widać. Po kaloryferze na brzuchu, bicepsie, przedramieniu i skakance, którą niekoronowany mistrz świata WBO (krzywdzący werdykt sędziów w walce z Arturem Gri-gorianem do dziś rozpala Zega-na) wymachiwał jak za najlepszych lat. Efekty pokazuje też waga. Wrocławski radny zbijał z 70 kg do 63 kg. Ta druga wartość wpisana została do kontraktu, co Snarski zaczął podważać.

- To nie moja wina, że Snar-skiemu nie chce się czytać. Było napisane 63 i on to podpisał, a teraz się wykręca i mówi, że będzie ważył 64 - irytował się Zegan. Postawił przy tym warunek. Jeśli waga Snarskiego będzie większa niż 63,6 kg, to on na ring nie wyjdzie, a oponent będzie musiał płacić odszkodowanie.

O rewanżu ze Snarskim Zegan opowiadał z pasją, widać po nim, że jest wyposzczony. A na dodatek w ogóle nie przejmuje się tymi, którzy wypominają wiek i jemu, i rywalowi. - Trzy lata temu wydawało mi się, że to mój definitywny koniec kariery. Okazuje się jednak, że wilk zatęsknił za lasem. Jestem przygotowany kondycyjnie i technicznie, choć były ciężkie momenty, w których zastanawiałem się, czy to ma sens - zwierzał się.

- Taki był warunek. Albo bierzemy się do konkretnej pracy i przygotowań do walki albo odpuszczamy - zaznaczał trener Zygmunt Gosiewski. - Maćka stać jeszcze na wielki boks - zapewnił olimpijczyk z Moskwy (rok 1980).

A Zegan ostrzegał Snarskiego. - Szykuj się na wojnę i dobry fight! To, że walczę na twoim terenie, tylko dodaje mi motywacji - mówił z błyskiem w oku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Radny z klubu Dutkiewicza znów będzie się bił. I to legalnie - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska