Program, w którym przez skype'a dzwonią ze swoimi problemami językowymi ludzie z całego świata, szybko zyskał sympatię telewidzów. W jubileuszowym odcinku nie brakowało powrotu, jak mówił profesor Miodek, starych znajomych: dodzwonił się bowiem telewidz, który brał udział w pierwszym odcinku "Słownika", zaś w studio - zainstalowanym w pięknym, zabytkowym wnętrzu biblioteki Uniwersytetu Wrocławskiego - przyszła zadać pytanie profesorowi jego była studentka.
Profesor jak zwykle z niezwykłą łatwością rozwikłał trudności językowe, np. co to jest "bakutil" (zakład przetwarzający m.in. odpady organiczne, np. padłe zwierzęta).
Na koniec programu do studia wjechał 10-kilogramowy tort w kształcie słownika z wizerunkiem profesora Jana Miodka. - Słownik polsko@polski to jeszcze szczenię w porównaniu do rubryki "Rzecz o języku", publikowanej od listopada 1968 roku w "Słowie Polskim", czyli dzisiejszej "Gazecie Wrocławskiej". W ostatnim, piątkowym Magazynie ukazał się 2268 felieton. Mój tata wycinał je sobie i wszystkie odcineczki numerował. Tata nie żyje już od 10 lat, ale ja nadal wycinam i numeruję. I dlatego wiem, że dotąd na pewno wyciętych zostało 2268 odcinków "Rzeczy..." - uśmiecha się prof. Miodek.
My życzymy następnych dwustu odcinków "Słownika polsko@polskiego".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?