Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Światowid zniknął ze Ślęży. Podpalono też Jezusa. Wojna religijna pod Ślężą?

Malwina Gadawa
arch. kwartanika „Słowianić”
Ze schroniska na górze Ślęży zniknął posąg Światowida. - To działanie rozbójnicze, które w żadnej mierze nie może być tolerowane. Nie pozwalamy na to, by wrogie nam siły, które odcisnęły już swoje ponure piętno na naszych przodkach, przeszkadzały nam teraz w sięganiu do naszych korzeni - mówią Rodzimowiercy, związani z kwartalnikiem „Słowianić”, którzy posąg wykonali i postawili w schronisku. Uważają, że do jego usunięcia przyczynił się proboszcz parafii w Sulistrowicach. On zaś łączy ostatnie wydarzenia na Ślęży z niedawnym podpaleniem figurki Jezusa Frasobliwego w kaplicy w Sulistrowiczkach.

Wierną replikę figury Światowida, której oryginał znajduje się w Muzeum Archeologicznym w Krakowie, umieszczono trzy lata temu w Domu Turysty PTTK na Ślęży. Rzeźba, którą stworzył Piotr Kudrycki, związany z kwartalnikiem „Słowianić”, została oficjalnie zaprezentowana podczas uroczystości nazywanej "Harmonią Kosmosu". Wtedy nie była dla nikogo problemem.

Dlatego jej twórcy zaskoczeni są tym, co się wydarzyło w ostatnim czasie. - Nasze zdziwienie było ogromne, kiedy zobaczyliśmy, że rzeźby nie ma już w schronisku na Ślęży. Jesteśmy przekonani, że za tym wszystkim stoi proboszcz parafii w Sulistrowicach, ksiądz Ryszard Staszak. To przez jego naciski kierownictwo schroniska usunęło rzeźbę. W ostatnim czasie proboszcz bardzo się uaktywnił, postawił nawet Drogę Krzyżową na górze - mówi Marek Wójtowicz z kwartalnika "Słowianić".

Inicjatorzy stworzenia i postawienia rzeźby na górze Ślęża wystosowali w tej sprawie nawet oficjalne oświadczenie, w którym czytamy: Obecnie - na skutek ciągłej presji psychicznej i gróźb miejscowego proboszcza Ryszarda Staszaka - kierowniczka placówki była zmuszona usunąć rzeźbę z przestrzeni publicznej. To co zaszło na Ślęży jest działaniem rozbójniczym, które w żadnej mierze nie może być tolerowane! Nie pozwalamy na to, by wrogie nam siły, które odcisnęły już swoje ponure piętno na naszych przodkach przeszkadzały nam teraz w sięganiu do naszych korzeni. Pomrokę średniowiecza rozświetlimy jasnością naszych serc i umysłów.
Zawsze tu byliśmy i zawsze będziemy. Mają Prawosławni swoją Grabarkę, maja Katolicy swój Watykan, a świętym miejscem Słowian jest Ślęża! My, Rodzina Słowiańska zjednoczona w Duchu, dajemy odpór zakusom ciemnych sił.

Oświadczenie podpisali: Czesław Białczyński, Piotr Kudrycki, Joanna Maciejowska i Marek Wójtowicz.

Dlaczego rzeźba zniknęła ze schroniska? Z kierowniczką nie udało nam się porozmawiać, bo nie było jej na miejscu, za to pracownica, która nie chciała się przedstawić, była zirytowana tematem. - Nikogo nie interesuje to, że w schronisku nie ma wody, że jest nam ciężko, tylko jakiś klocek, który schowaliśmy - mówiła pracownica.

Na kolejne pytania, dlaczego taka decyzja zapadła, odpowiedziała zniecierpliwiona, że nikt na nich nie naciskał, ani proboszcz, ani burmistrz, ani wojewoda. Na koniec rzuciła: - Bo nie pasował nam do wystroju i tyle.

Sołtys Sulistrowic Ewa Jankowiak również nie chce się w tej sprawie wypowiadać. Mieszkańcy nie chcą mówić oficjalnie co sądzą o sprawie, bo jak twierdzą, nie chcą "zadzierać" z proboszczem, część z nich uważa, że figura powinna pozostać na swoim miejscu, bo to w końcu historia tych ziem.

Ksiądz Ryszard Staszak, proboszcz parafii pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Sulistrowicach choć na początku nie chciał komentować sprawy, dzisiaj odpiera zarzuty Rodzimowierców. - Tak naprawdę nie wiem co to są za ludzie i czego tak naprawdę chcą.

Ksiądz Staszak uważa, że trzeba szukać tego co łączy, a nie dzieli. - Ja nie walczę z żadnym pogaństwem. Uważam, że na Ślęży jest miejsca i dla Światowida, i dla Drogi Krzyżowej, którą notorycznie ktoś niszczy i to już pewnie nie jest wybryk młodzieży – mówi proboszcz.

Kapłan dodaje, że w kaplicy w Sulistrowiczkach również są pogańskie figurki, np. niedźwiedzia lub mnicha. - Trzeba mówić i o tym, co było tutaj kiedyś, ale także o tym, co jest dzisiaj. Każdy powinien się szanować.

Ksiądz Ryszard Staszak nie rozumie dlaczego grupa osób, chce sobie przywłaszczyć prawo do Ślęży, która jest dobrem wszystkich, nie tylko katolików czy pogan. Dodaje, że zgłosi także na prokuraturę sprawę internetowych wpisów, w których grożono mu i obrażano go.

Przeczytaj więcej o tej sprawie: Podpalili figurę i grozili księdzu

Przypomnijmy, że nieznani sprawcy podpalili drewnianą figurką Jezusa przy kaplicy w Sulistrowiczkach. Nadpalone zostały również drzwi do świątyni. Na szczęście pokryte były specjalnym impregnatem, więc nie doszło do większego nieszczęścia. Ks. Ryszard Staszak uważa, że to sprawa opatrzności bożej i tego, że w świątyni znajdowały się relikwie Jana Pawła II. Proboszcz uważa, że podpalenie było celowe. Mówi także o pogróżkach, które miał wcześniej dostawać.

Paweł Petrykowski, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji przyznaje, że funkcjonariusze jeszcze nie znaleźli winnego lub winnych podpalenia figury w Sulistrowiczkach.

Osoby związane z figurą Światowida odpierają insynuację, że mogli mieć coś z tą sprawą wspólnego. - To kompletna bzdura. Nie wierzę w żadne podpalenie. To może był wybryk młodzieży lub prowokacja - mówi Marek Wójtowicz.

Dodaje także, że Rodzimowiercy będą walczyć o to, żeby figura powróciła na swoje miejsce. Jak? Tego jeszcze nie chce zdradzić, mówi tylko, że już wkrótce wszystko będzie jasne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska