Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z polskiego na nasze: Wstyd za "patriotów"

Andrzej Górny
Któraś z naszych telewizji nadała angielski film o polskich i ukraińskich kibicach futbolu, nakręcony jeszcze przed mistrzostwami Europy, które odbyły się w obu krajach. Zadymy przed- i pomeczowe, wybryki na stadionach podczas meczów - relacjonują media, wzbudzając chwilowe oburzenie i zapowiedzi polityków, że "trzeba coś z tym zrobić".

Jest to zjawisko podobne do innej naszej hańby narodowej, czyli liczby pijanych kierowców na polskich drogach. Zaradzić trzeba, ale od dziesięcioleci się nie udaje. W części filmu o kibolach polskich autorzy skupili się na ich wybrykach antysemickich. Fani dwóch klubów z Łodzi oskarżają się nawzajem o żydostwo.

Obelgi antysemickie są równie powszechne w Warszawie i Krakowie. Widać rasistowskie napisy i symbole na murach miast i autorzy dziwią się, że tysiące osób mijają je bez żadnej reakcji. Przecież powinni protestować, alarmować władze. Mój znajomy też o wszystkie nieszczęścia kraju winił starozakonnych. - Czy jakiś Żyd zrobił ci krzywdę? - zagadnąłem go. Nie, ale... - A w ogóle znasz jakiegoś? - Też nie, ale dziadek i ojciec opowiadali, że dla nas ulice, a dla nich kamienice. Tak więc ów znienawidzony podmiot to utopia, wygodny symbol dla prymitywów potrzebujących wroga, którego potępianie staje się najgłupszą oznaką patriotyzmu.

Ciemnoskórzy też nie mogą się czuć u nas bezpiecznie. Jeden z afrykańskich zawodników opowiada, że kibole na jego widok udają małpy i wyją. Nawet zasłużonego dla polskiej piłki Olisadebe obrzucano bananami.

Na Ukrainie nie lepiej. Tam kibiców opanowały idee faszystowskie. Na stadionach tysiące widzów wznoszą ręce w hitlerowskim pozdrowieniu. - Nic podobnego - kłamie wykrętnie tamtejszy działacz sportowy - to zwolennicy przeciwnych drużyn pozdrawiają się. Za chwilę widać, jak biali leją kilkunastu śniadych Azjatów (kibicujących zresztą tej samej drużynie!), przy całkowitej bierności policji. Później relacja ze spotkania tajnego stowarzyszenia kiboli trenujących walkę na noże. Przywódca tłumaczy, że kiedy nadejdzie czas białej rewolucji, oni wyjdą na ulice, aby rżnąc wszystkich "obcych".

Po tym widowisku zastanawiałem się, jak to możliwe, że Euro 2012 przebiegło u nas w tak przyjaznej i serdecznej atmosferze, budzącej entuzjazm przybyszów.

Czyżby nasze siły porządkowe były bardziej skuteczne, niż to się zwykło sądzić? A może te szowinistyczne pętaki, silne w towarzystwie podobnych sobie, dostrzegły, że normalnych ludzi jest więcej i zwątpiły?

Co do Ukraińców, dziwię się, że imponują im idee zbrodniarzy. Ale właściwie cóż tu się dziwić, łacińska maksyma, iż historia jest nauczycielką życia, nigdy mnie nie przekonywała. Dla młodych ważna jest przyszłość i każdy błąd przodków powtórzą w przekonaniu, że im się uda.

Śmiać się czy płakać, to już sami Państwo oceńcie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Z polskiego na nasze: Wstyd za "patriotów" - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska