Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

MOPS: Rodzice, nauczymy was jak żyć. Ma w tym pomóc...proces coachingowy

Agata Wojciechowska
Siedem spośród czterdziestu osób, jakie zgłosiły się do MOPS, skorzysta z pomocy trenera
Siedem spośród czterdziestu osób, jakie zgłosiły się do MOPS, skorzysta z pomocy trenera fot. Paweł Relikowski
We Wrocławiu od kilku lat działa program "Dwa plus trzy i jeszcze więcej", wspierający rodziny wielodzietne. Niedawno Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej rozesłał po Wrocławiu listy. Informował w nich, że będzie uczyć rodziców... jak żyć. Szkoda tylko, że informacje o szkoleniu nie trafiły zapewne do najbardziej potrzebujących - najsłabiej wykształconych i nieporadnych życiowo - bo zostały wysłane... mejlem. A jeśli nawet trafiły tam, gdzie powinny, to trudne słownictwo mogło ich zniechęcić.

W mejlu MOPS zachęcał do udziału w spotkaniach z trenerem. Rodzice mogliby na nich rozmawiać o nurtujących ich problemach, np.: "chcę rozważyć decyzję, czy zostać z dziećmi w domu, czy podjąć pracę" albo "przydałaby mi się znajomość języka obcego", "zastanawiam się, czy szukać pracy w firmie X czy Y" oraz "chcę ruszyć z miejsca, ale nie wiem jak".

Proste? Użyte przez urzędników sformułowania sugerują co innego. "W procesie coachingowym buduje się świadomość dotyczącą swojego życia. W oparciu o tę wiedzę na poszczególnych sesjach osoba zainteresowana zaplanuje swoje działania w obszarach, w których chce wprowadzić zmiany. Między sesjami wdroży zaplanowane zmiany w swoje życie. Sesje to poufne rozmowy oparte na pytaniach zadawanych przez coacha. Osoby zainteresowane do swoich rozwiązań dotrą same" - to fragment mejla.

- Intencja mejla jest dobra. Praca trenera często polega na tym, że dzięki odpowiednim pytaniom, osoba, chcąca zmienić swe życie, sama znajduje na nie przepis. To lepsze od recepty podanej na tacy, bo każdy sam wie najlepiej, czego mu potrzeba - mówi dr Anetta Pereświet--Sołtan, psycholog i trener z Dolnośląskiej Szkoły Wyższej we Wrocławiu. - Jedyne wątpliwości, jakie mam, są związane z użytymi w listach sformułowaniami, które mogą budzić więcej niepokoju i obaw niż motywować do działania.

To, że ktoś będzie zadawał pytania, może skojarzyć się z przesłuchaniem i przekroczeniem granicy prywatności. Szkolenia coachingowe zaproponowała MOPS-owi osoba prywatna, certyfikowany trener.

- Zaoferował darmowe pakiety trzech sesji poświęconych rozwojowi osobistemu - wyjaśnia Katarzyna Janas, kierownik Centrum Pracy Socjalnej i Rodziny. - Informacje o nich wysłano mejlem. O zakwalifikowaniu do szkoleń decydowała kolejność zgłoszeń. Wpłynęło ich 40 - dodaje. W czterech godzinnych sesjach weźmie udział 7 osób.

- Cztery spotkania to może być za mało. Zwykle z jedną osobą prowadzę 6-10 dwugodzinnych sesji - dodaje dr Pere-świet-Sołtan. - Zaproponowany przez MOPS czas nie wystarczy, by radykalnie zmienić los szukających wsparcia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska