Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Człowiek z dyktafonu, czyli polityka audiobooka

Jacek Antczak
Partia rządząca (choć akurat nie we Wrocławiu) wybrała w weekend swoje władze w regionach. Nikogo nie zdziwiło, że po raz kolejny zwyciężył Jacek Protas, ale cała Polska jest w głębokim szoku, że pierwszy raz wygrał Jacek Protasiewicz.

Jacek numer jeden jest bowiem baronem (i marszałkiem) Platformy na Warmii połączonej z Mazurami, gdzie rządzi sobie spokojnie. Jacek numer dwa, baron eurodeputowany, został baronem dolnośląskiego księstwa, a właściwie bastionu zarezerwowanego dotąd dla demonicznego Grzegorza Schetyny. Nie wiem, czy Dolny Śląsk powinien być z tego dumny, ale dzięki takiemu wynikowi wyborów znów jest na ustach całej Polski. A właściwie w uszach, to znaczy w słuchawkach.

Jak można było się spodziewać, zaraz po wyborach pojawiły się bowiem "taśmy prawdy". Zawsze się pojawiają. Polska polityka od lat jest oparta na dyktafonach, magnetofonach, podsłuchach i innych "pluskwach", przez które politycy porozumiewają się z mediami.

Nie wiem, czy z najnowszych "taśm", na których niejaki Norbert rozmawia z Edwardem, wynika, że doszło do jakiejś korupcji politycznej, ale z pewnością jednoznacznie wynika, że język polskiej polityki zdecydowanie się poprawia. "K...a, to jest chore, że naszych ludzi czyszczą". "To podziękuj Schetynie i idź do Protasiewicza".

Analiza całego nagrania, w którym Norbert z Edwardem rozmawiają o problemach bezrobocia w regionie i innych aspektach polityki rodzinnej, społecznej i gospodarczej Dolnego Śląska, wskazuje, że tylko w tym jednym, no może w dwóch dialogach pojawiają się mocne słowa.

To spory postęp, jeśli chodzi o audiobooki dolnośląskiej platformy. Przypomnijmy chociażby ostatnie problemy z wrocławskim "pisiorem" w rządzie Platformy, a wciąż mamy w pamięci klasykę gatunku - raperskie popisy senatora Ludwiczuka z Wałbrzycha. Zacytujmy: "ja też ku... nie wiem czy dobrze zrobiliśmy. Ale ku... czekaliśmy do niedzieli na PiS pier...ny, a pier...a Zalewska się z Tobą układała? Za tę jedną prezydenturę? No i ch...!". Aż się dziwię, że nie ma do tego jakiegoś podkładu muzycznego. Jak się odsieje wszystkie "k...y", to z pozostałych kilkunastu zwykłych słów można wywnioskować, że mistrzowi mowy polskiej też chodziło wtedy o... bezrobocie. To jest polityka?

"W obecnych czasach nikt nie musi wywieszać w warzywniaku hasła »Proletariusze wszystkich krajów, łączcie się«, natomiast bardzo wielu może głosić, że polityka musi być taka, jaka jest, i inna być nie może. To bardzo niedobre" - powiedział Tadeusz Mazowiecki. Pamiętacie takiego polityka?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska