18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prom między Brzegiem Dolnym a Głoską przepłynął ostatni raz (ZDJĘCIA)

Bartosz Józefiak
Nowy most w Brzegu Dolnym oznacza zmierzch dla przeprawy promowej między Głoską a Brzegiem Dolnym. Mieszkańcy wspominają prom z sentymentem. Ale żegnają bez żalu.

To historyczna chwila. W ostatni regularny kurs prom na Odrze między Głoską a Brzegiem Dolnym zabrał sześć samochodów. Wypłynął po godz. 13. Obyło się bez łez wzruszenia.

- Wszyscy cieszą się z mostu, a kto myśli o tym, że ludzie tracą pracę? – denerwuje się jeden z pracowników. Kursy promu tracą rację bytu, bo dziś po godz. 14 do ruchu oddany został most w Brzegu Dolnym. Kierowcy nie muszą więc korzystać z promu, by dostać się na drugi brzeg Odry.

Codzienne przeprawy promem z przygodami
Prom w różnych formach istnieje od 400 lat. Ten, z którego korzystano do dziś, to wysłużona 47-letnia maszyna. Ani w Brzegu Dolnym, ani w gminie Miękinia nie ma chyba mieszkańca, który choć raz nie korzystałby z przeprawy. Niektórzy pływali promem codziennie.

Zobacz: Prezydent Komorowski otworzył most w Brzegu Dolnym [ZDJĘCIA]

Stanisław Dzwoniarski od 18 lat podróżował w ten sposób z Głoski do szpitala w Brzegu Dolnym, gdzie pracuje. - Prom to była wieczna ruletka. Nigdy nie wiedziałeś, czy danego dnia dotrzesz do pracy. Wszystko zależało od pogody. Jeśli wody było zbyt wiele, prom nie pływał przez kilka dni. Albo w drugą stronę – jeśli było zbyt płytko, też nie dało się z niego korzystać – opowiada pan Dzwoniarski.

Dlatego co rano trzeba było sprawdzać pogodę albo dzwonić na przeprawę promową, by upewnić się, czy maszyna dziś kursuje. W skrajnych sytuacjach – szybko biec na pociąg lub wsiadać na rower i jechać na kładkę dla pieszych przy moście kolejowym, by jednak do pracy zdążyć. Nigdy też nie było się pewnym, że autem będzie można z pracy wrócić. Dlatego mimo, iż Stanisław Dzwoniarski promem podróżował od lat, żegna się z nim bez żalu.

Bracia Paweł i Marcin Konowałowie często korzystali z promu, ostatnio pływali nim do pracy w Brzegu Dolnym. - Szkoda trochę, bo obsługa tu była miła i dobrze się z nimi poznaliśmy. Promem pływałbym chętniej, gdyby tylko kursował częściej, niż raz na godzinę – opowiada Paweł Konował.

Nowy most w Brzegu Dolnym = utrata pracy
Bardziej zmartwieni są pracownicy przystani. Nowy most oznacza dla nich utratę pracy. Franciszek Stanisław Iskra pracował tu z przerwami od ponad dwudziestu lat. - Nie była to praca lekka, bo aby przepchnąć prom, a następnie zacumować go, potrzeba sporego wysiłku. Ale to była dobra praca, wszyscy ją lubiliśmy. Wielu ludzi się poznawało, także zagranicznych gości np. z Niemiec czy Czech. Bo tutaj kursowały całe wycieczki. A były też przygody! - mówi pan Franciszek i wspomina, jak kiedyś z promu spadła… ciężarówka.
- Kierowca zbyt szybko wjechał, nie zdążył wyhamować i wypadł do wody. Zdążyłem dopłynąć do niego łódką i go wyciągnąć, nim coś mu się stało – opowiada pan Franciszek Iskra. Co teraz? Jeszcze nie wie. – W Lubiążu będą remontować most. Może zatrudnię się tam jako ochroniarz? – zastanawia się.

Marek Kroczak, obecny szef firmy, która obsługiwała prom, pracował przy przeprawie od 22 lat, bez przerwy. Jak mówi, dziennie przewoziła ona ponad sto samochodów. - Choć zależało to od pory roku. Zimą mieliśmy nawet trzy razy mniejszy ruch – opowiada. – Czy jest mi żal? Pewnie, że tak. 22 lata traciłem zdrowie na tym promie. Ale co zrobić?

Marek Kroczak mówi, że dobrze zna wszystkich swoich klientów. - Jak przejeżdżam przez Brzeg Dolny, cały czas muszę podnosić rękę, bo ze wszystkimi muszę się przywitać. Jestem tam bardziej znany, niż prezydent Komorowski, który dzisiaj do nas przyjechał – śmieje się.

Promem do porodu i do ukochanej
Przez wszystkie lata działalności prom nieraz musiał kursować awaryjnie. Na przykład do... porodów. Matki z Miękini wiele razy musiały pilnie dostać się do szpitalu w Brzegu Dolnym. A na przystani promowej, gdzie dyżur trwa całą dobę, telefon nieraz dzwonił w środku nocy.

- Kiedyś jeden z ojców, który z nami płynął, przybiegł do mnie w środku nocy informując, że urodziły mu się dziewczynki. Teraz najstarsze dzieci, którym pomogliśmy przyjść na świat, mają po dwadzieścia lat – mówi Marek Kroczak.

Prom połączył też niejedną zakochaną parę. Chłopcy z Brzegu pływali do ukochanych w Miękini i na odwrót. Jeśli romans miał pozytywne zakończenie – młodzieniec odwiedzał załogę promu z butelką wódki, dziękując za pomoc. Były też i mniej przyjemne kursy. Kilka lat temu pod prom rzucił się samobójca. Mężczyzna wsiadł na łódź i nagle wyskoczył do wody. Nie udało się go uratować.

Kursy bywały też niebezpieczne, bo choć odcinek jest niedługi, pogoda dawała się pływającym we znaki. - A mgła potrafiła być tak duża, że nie było widać drugiego brzegu. Wtedy był strach – opowiada Marek Kroczak.

Teraz przeprawa należy do spółdzielni socjalnej, jej właścicielem jest powiat wołowski. Przystań utrzymywała się dzięki pieniądzom z powiatu oraz od kierowców, którzy za kurs płacili 6 zł.

Prom pozostanie w gotowości do końca miesiąca i jeśli ktoś będzie chciał, może z niego skorzystać. Nie wiadomo, co stanie się z nim dalej. Prawdopodobnie trafi na nowoczesną przystań, która ma zostać wybudowana w Brzegu Dolnym za unijne pieniądze. Będzie atrakcją turystyczną. Ale aby tak się stało, musiałby najpierw przejść poważny remont. Bo teraz, delikatnie mówiąc, jego stan pozostawia wiele do życzenia.

- Co dalej? Na razie o tym nie myślę. Teraz mamy miesiąc, żeby rozebrać przeprawę. A później – zobaczymy, co los przyniesie – mówi szef promowej firmy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Prom między Brzegiem Dolnym a Głoską przepłynął ostatni raz (ZDJĘCIA) - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska