- Piszę do Was, bo nie wiem już, jak mam sobie poradzić z kierowcami MPK - tak swój list do redakcji Gazety Wrocławskiej zaczęła Małgorzata Gruszka.
Opisała w nim sytuację, z którą spotkała się już dwa razy. Do pracy nasza czytelniczka dojeżdża ostatnim autobusem nocnym linii 241. Czekała na przystanku, kiedy podjechał na niego autobus. - Ostatnie i środkowe drzwi się otworzyły, a pierwsze, przy których stałam, nie - opisuje Małgorzata Gruszka. - Kiedy zorientowałam się, że kierowca ich nie otworzy, chciałam podejść do środkowych. Jednak zamknął mi je przed nosem i odjechał. Dodam, że poruszam się o kulach.
Tym działaniem tak zszokował naszą czytelniczkę, że nie zdążyła zapisać nawet numerów bocznych autobusu. Dodatkową okolicznością był fakt, że z przystanku autobus odjechał przed czasem. - Miesiąc temu spotkała mnie podobna sytuacja - dodaje Małgorzata Gruszka. - Jednak tym razem zdążyłam podejść do drzwi środkowych i wsiąść w ostatniej chwili. Na moje pytanie: "dlaczego nie otworzył mi pan przednich drzwi?", usłyszałam: "bo jest mi zimno". I ta odpowiedź mnie zmroziła.
Zgodnie z Regulaminem przewozu osób i bagażu środkami lokalnego transportu zbiorowego Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego we Wrocławiu, przewoźnik zobowiązany jest do zapewnienia podróżnym warunków bezpieczeństwa i higieny
wymaganych przy wykonywaniu przewozu stosownie do rodzaju pojazdu oraz – w miarę posiadanych środków – umożliwienia korzystania z pojazdów przez osoby niepełnosprawne. Co więcej, kierowca lub motorniczy w miarę możliwości ma pomagać osobom, które mogłyby mieć problem z wejściem do autobusu czy tramwaju.
Ograniczeniami, które dopuszcza regulamin, to konieczność wsiadania i wysiadania na przystankach po całkowitym zatrzymaniu się pojazdu oraz wsiadanie do pojazdu na przystankach końcowych dopiero po zakończeniu manewrów związanych ze zmianą kierunku jazdy. Podczas manewrów pasażer nie może przebywać pojeździe.
W regulaminie nie ma słowa o otwieraniu wszystkich drzwi czy pozostawieniu przednich zamkniętych. Kierowca ma prawo odmówić przewozu pasażera, ale takie przypadki można wymienić na palcach jednej ręki. Dzieje się tak m.in. gdy podróżny zachowuje się agresywnie, jest niechlujny, uciążliwy dla innych, nie stosuje się do wezwań kierującego czy nie chce zapłacić za przejazd. Żadne z nich nie miało miejsca, jeśli chodzi o naszą czytelniczkę.
Co na to MPK? Wciąż czekamy na odpowiedź przedstawiciela spółki
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?