18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Porażka Schetyny, triumf Protasiewicza. Co to oznacza dla regionu? (ANALIZA, OPINIE, FILMY, ZDJĘCIA)

Marcin Torz, fot. Tomasz Hołod
Jacek Protasiewicz został w sobotę szefem dolnośląskich struktur Platformy Obywatelskiej. Pokonał Grzegorza Schetynę, który rządził trzy kadencje. Protasiewicza wybrano podczas zjazdu delegatów w Karpaczu. Po emocjonującej dogrywce, czyli w drugim głosowaniu. Pierwsze okazało się nieważne - nie było większości bezwzględnej. Co te wyniki oznaczają dla mieszkańców regionu? Przede wszystkim koalicję PO z obozem Rafała Dutkiewicza. Dojdzie do tego najpewniej już teraz w radzie miejskiej Wrocławia.

CZYTAJ TEŻ: WYBORY NA SZEFA PO NA DOLNYM ŚLĄSKU - JEST WNIOSEK O UNIEWAŻNIENIE WYBORÓW

W sejmiku województwa oba ugrupowania nie będą do siebie wrogo nastawione. W przyszłych wyborach samorządowych PO poprze Dutkiewicza w wyborach na prezydenta Wrocławia, a Dutkiewicz zaakceptuje marszałka sejmiku.

Raczej pewne jest to, że do wyborów zarząd województwa nie zmieni się znacząco - Rafał Jurkowlaniec będzie nadal marszałkiem. Po wyborach jednak, jeśli PO i Dutkiewicz je wygrają, marszałkiem ma zostać Barbara Zdrojewska.

Co dalej będzie z Grzegorzem Schetyną? Jeśli wierzyć osobom z otoczenia Protasiewicza, to były już szef PO na Dolnym Śląsku zostanie odsunięty na boczny tor.

- W takiej sytuacji trudno przypuszczać, aby trafił do rządu, czy też objął posadę sekretarza generalnego - mówi nam jeden z polityków. - Ale w polityce nigdy nic nie wiadomo - szybko dodaje.

- Chciałem podziękować za te emocje. Za to że byliście, że byliśmy razem. Zawsze jest tak, że najważniejsza jest Platforma Obywatelska - mówił Schetyna chwilę po ogłoszeniu wyników. Później dodał, że nie zamierza współpracować z Protasiewiczem, jeśli ten odda Platformę Dutkiewiczowi.

Schetyna zapowiedział, że sprawdzi, w jaki sposób doszło choćby do wydarzeń sprzed zjazdu, czyli m.in. pompowania kół. Dodał też, że na sali miał więcej przeciwników, niż tylko Jacek Protasiewicz. Na pytanie, co go czeka, odpowiedział, że niedziela. - Wreszcie się wyśpię - zakończył rozmowę z dziennikarzami.

- Mam świadomość, że to tylko parę głosów, zwłaszcza pierwsza, ale też druga tura. To pokazało, że są dwa środowiska w Platformie. Już dzisiaj mogę zagwarantować, że zrobię wszystko, żebyśmy się bezkonfliktowo zabrali po wyborach do pracy - mówił nowy szef dolnośląskich struktur PO. -Nie ma przepaści między interesem Wrocławia a Dolnego Śląska. Tak jak region potrzebuje Wrocławia, tak Wrocław potrzebuje silnego Dolnego Śląska i nikt nikomu w rozwoju nie będzie przeszkadzał - dodawał Protasiewicz.

W rozmowie z portalem gazetawroclawska.pl nowy szef PO na Dolnym Śląsku przyznał, że że nie wie jeszcze, czy dojdzie do zmian w zarządzie województwa. - Na jakiekolwiek decyzje potrzebny jest czas i dyskusja - dodał.

Przeczytajcie pierwsze opinie po wyborach:

Rafał Dutkiewicz: Podwójne gratulacje dla Jacka Protasiewicza. Dziękuję za ważne i mądre słowa o współpracy. Zgoda dobrze wróży Dolnemu Śląskowi i Wrocławiowi. A prawdziwymi zwycięzcami zostali mieszkańcy naszego regionu.To dobrze świadczy o Platformie. Bardzo się cieszę!

Michał Jaros: Teraz przyjdzie czas na ciężką pracę. Koniecznie trzeba zjednoczyć siły całej PO, przed którą dużo wyzwań.

Barbara Zdrojewska: - Dementuję - nie będę marszałkiem województwa. Koalicja w sejmiku się nie zmieni do wyborów. Moim zdaniem Rafał Jurkowlaniec wykonuje swoją pracę bardzo dobrze.

Renata Granowska: Jak będzie w radzie miejskiej? Nie ma żadnego podziału. Będziemy pracować razem na rzecz Wrocławia.

Rafał Jurkowlaniec: Nic nie wiem o zmianach, które miałby nastąpić w zarządzie. Dalej będę realizował politykę dla dobra Dolnego Śląska.

Politolog w TVN24 o porażce Schetyny. Zobaczcie film TVN24:

Bogdan Zdrojewski dla TVN24:

Wybory w dolnośląskiej PO. Tak je dla Was na żywo relacjonowaliśmy. Zobacz na następnych stronach (KLIKNIJ)

Wybory w dolnośląskiej PO. Tak Marcin Torz relacjonował je na żywo z Karpacza. Zdjęcia: Tomasz Hołod

godz. 19.08
Schetyna wrócił na salę. Protasiewicz podziękował mu za dwie, bardzo udane, jak się wyraził, kadencje. Poprosił go też o wsparcie. Schetyna był jeszcze bardziej oszczędny w słowach. Podziękował za zaufanie.

godz. 19.04
Rozlega się gromkie Sto lat dla Jacka Protasiewicza. Grzegorza Schetyny nie ma na sali

godz. 19.04
Są wyniki! Szefem dolnośląskich struktur Platformy Obywatelskiej został Jacek Protasiewicz. Dostał 206 głosów, a jego rywal - Grzegorz Schetyna - 194. 1 głos był nieważny.

godz. 18.15
Komisja zaczęła liczyć głosy. Po ostatnim głosowaniu nikt nie podejmuje się odpowiedzi na pytanie, ile to potrwa.

godz. 18.10
Trwa wydawanie kart delegatom. Komisja wyczytuje po cztery nazwiska - teraz na literę "W". Delegaci odbierają karty i od razu głosują. Nie wiadomo ile potrwa liczenie głosów. W kuluarach częściej obstawia się zwycięstwo Protasiewicza. Nawet bliscy współpracownicy Schetyny przyznają, że jest źle. - Wszystko jednak się może zdarzyć - mówi nam jeden z polityków PO.

godz. 17.15
Jedna z kobiet nie wytrzymała napięcia i zasłabła. Pomaga jej m.in. Roman Szełemej, prezydent Wałbrzycha - z zawodu lekarz.

godz. 17.10
Ruszyły ponowne wybory. Komisja skrutacyjna upomina dziennikarzy z kamerami, by opuścili salę. Delegaci odbierają imiennie karty do głosowania. Znów można głosować za kotarami, jeśli ktoś uzna że tak chce. Teraz jednak takich pomieszczeń jest więcej niż za pierwszym razem.

godz. 17.00
Były marszałek sejmu jest już na sali. Uśmiechnięty, prowadzi rozmowę z partyjnymi kolegami.

godz. 16.55
Od momentu zarządzenia przerwy technicznej Jacek Protasiewicz, uśmiechnięty, przechadza się po dziedzińcu i rozmawia z delegatami. Grzegorz Schetyna zniknął. Podobno zaszył się z najbliższymi współpracownikami w jednym z hotelowych pokoi i wraz z najbliższymi współpracownikami omawia strategię.

godz. 16.50
Trwają przygotowania do kolejnych wyborów. Montowane są kabiny, aby głosowanie mogło być tajne.

godz. 16.30
Na sali bardzo nerwowo. Zwolennicy jednego i drugiego kandydata z telefonami przy uchach starają się przekonać niezdecydowanych.

godz. 16.22
Kolejna przerwa techniczna.

godz. 16.11
Renata Granowska: - Jest drugie głosowanie, jest remis. Proszę, żeby głosowanie zostało przeprowadzone w sposób tajny. Żeby były postawione kabiny dla delegatów. Po drugie - żeby była wyczytywana lista z imienia i nazwiska, aby karty były wydawane imiennie. I aby karty do glosowania miały inny kolor niż w pierwszym głosowaniu. Urny powinny stać w miejscach, gdzie nie będzie kamer. Zwracam się do mediów - dajcie nam swobodę i tajność w głosowaniu.

godz. 16.08
Grzegorz Schetyna nie przyjął propozycji kontrkandydata, aby wspólnie poprzeć Bogdana Zdrojewskiego i zdecydował, że po raz kolejny zmierzy się w wyborach z Jackiem Protasiewiczem.

godz. 15.57
Ogłoszono dziesięciominutową przerwę.

godz. 15.56
Protasiewicz na forum: - Jestem gotów zrezygnować z kandydowania, jeżeli wskażemy wspólnego kandydata - Bogdana Zdrojewskiego.

godz. 15.54
Wybory zostaną powtórzone.

godz. 15.53
Schetyna: Zdrojewski? Nic o tym nie wiem. Czy wezmę udział w kolejnych wyborach? Tak, jeżeli zostanę zgłoszony - mówi poirytowany Grzegorz Schetyna.

godz. 15.50
Minister Bogdan Zdrojewski powiedział portalowi gazetawroclawska.pl, że jest gotów podjąć stery dolnośląskiej PO, ale tylko wtedy, gdy zgodzą się na to obaj kandydaci. - Między Schetyną, a Protasiewiczem nie ma jednak takiego porozumienia - mówi Zdrojewski.

Oznacza to, że na takie rozwiązanie nie chce zgodzić się Schetyna. Protasiewicz powiedział tuż po ogłoszeniu wyników, że być może dobrym rozwiązaniem byłoby zgłoszenie kandydatury Bogdana Zdrojewskiego.

godz. 15.50
Stanisław Huskowski: Głosowanie trzeba ponowić. Czy zrobimy to dzisiaj? Prawdę mówiąc nie mam sprecyzowanego zdania. Jedno jest pewne - nie uda się dzisiaj zakończyć zjazdu.

godz. 15.40
Są wyniki! Głosowanie okazało się...nieważne. Żaden z kandydatów nie otrzymał bezwzględnej większości. Głosowało 401 delegatów. 199 głosów otrzymał Grzegorz Schetyna, a 200 Jacek Protasiewicz. Dwóch delegatów wstrzymało się od głosu - komisja miała wątpliwości, czy jedna z tych dwóch kart była ważna. Na początku przemówienia przewodniczącego komisji w obozie Protasiewicza wybuchała radość, ale później przewodniczący powiedział o nieważności wyborów. Mimo wszystko ludzie Protasiewicza wydają się być zadowoleni. W obozie Schetyny niedowierzanie.

godz. 15.20
Według nieoficjalnych informacji komisja jeszcze raz liczy głosy. Co to oznacza? - Albo obaj kandydaci idą łeb w łeb i po pierwszym liczeniu wynik jest bardzo bliski remisu, albo wygrał Jacek Protasiewicz - mówi nam bardzo dobrze poinformowany polityk PO.

godz. 14.15
Trwa liczenie głosów, które może jeszcze potrwać kilkadziesiąt minut. Członkowie komisji skrutacyjnej wyposażeni są w długopisy koloru innego niż niebieskie i czarne. Zarekwirowano im też telefony komórkowe. Wszystko po to, by nie było zarzutów o matactwo.

godz. 13.50
Wielu delegatów wychodzi z sali, aby zagłosować w miejscu "odosobnienia". Ci, którzy głosują na sali, to w większości zwolennicy Schetyny. Trudno powiedzieć, których jest więcej. Mniej więcej za pół godziny powinniśmy poznać wyniki. Poniżej karta do głosowania Karola Przywary.

godz. 13.40
Napięcie rośnie, bo zaraz rozpocznie się głosowanie. Będą rozdawane karty do głosowania. Można głosować nie tylko na sali, ale też w specjalnym pomieszczeniu. Aby głos był ważny - trzeba skreślić imię i nazwisko.

godz. 13.30
Protasiewicz ustosunkował się pokrótce do zarzutów swoich oponentów. - Czy ja przemawiam jako ambasador Dutkiewicza? Ja nie mam kompleksu Dutkiewicza. Zapewniam. Straciliśmy, na skutek konfliktu z Dutkiewiczem, prawie 20 proc. wyborców w mieście. Bardzo duże straty mieliśmy też pod Wrocławiem. Przyszły rok nie będzie łatwiejszy niż rok 2010. Dlatego, jeśli możemy stworzyć partnerską współprace, warto z tego skorzystać. Bo wojenek z nimi nikt nie rozumie. Ludzie tak mówią, tak wynika z sondaży. Pogódźcie się i pracujcie razem dla naszego dobra.

Schetyna poprosił o wspólną przyszłość. - Emocje, nerwy, zawsze tak jest. Ale będziemy przecież razem pracować. Nie mówmy, że wszystko jest już przegrane. Nie jest tak, że już teraz musimy się dogadywać z Dutkiewiczem. Nie uczmy się porażkami, dzielmy się zwycięzcami.

godz. 13.20
Ostatnia przemawia radna Granowska. - Dutkiewicz to siła. I może być tak, że za rok zabierze nam władzę na Dolnym Śląsku. Nie wróże z fusów, patrzę realnie. Granowska przypomina coraz słabsze wyniki PO w kraju i mówi, żeby PO nie było "zamkniętym plemieniem". - Wszyscy wierzymy w silną PO ale patrzmy na realia, na to co dzieje się wokół nas - mówi Granowska.

Teraz będzie wypowiadał się ponownie Protasiewicz, a po nim Schetyna. Następnie dojdzie do głosowania.

godz. 13.10
W kuluarach dominują dwa tematy. Pierwszy to liczba szabel. Obie grupy zapewniają, że mają zdecydowaną przewagę. Drugi temat to zgłoszenie Zdrojewskiego na szefa zjazdu. - Nie było to ustalone przez nas. Ludziom Schetyny chodziło o to, aby już w pierwszym głosowaniu pokazać swoją siłę. Ale przeliczyli się i niebawem przekonają się o tym - powiedział nam jeden z bliższych współpracowników Protasiewicza.

godz. 13
Teraz trwa dyskusja. Najpierw Roman Szełemej, prezydent Wałbrzycha, a teraz Jerzy Tutaj (członek zarządu województwa) krytykują Protasiewicza i popierają Schetynę. Bardzo dużo delegatów wyszło z sali. - Nie ma czego słuchać, to poczet klakierów - powiedział nam jeden z polityków PO.

Tutaj apeluje do Protasiewicza, aby wycofał się z kandydowania. Nazwał go też ambasadorem Dutkiewicza, a nie członkiem PO. Z sali można było usłyszeć salwy śmiechu. Tutaj zebrał gromkie brawa.

godz. 12.40
Teraz przemawia Schetyna: Kandyduję, bo musimy kontynuować naszą wielką pracę.
Były wicepremier opisując to, co dla PO jest ważne, wykorzystuje infrastrukturalne porównania. Najpierw mówi o drogach, które łącza, ułatwiają życie, również lokalnie. A później dopowiada też o mostach. - Zostaliśmy powołani przez ludzi, aby realizować ich marzenia. Tam gdzie nie ma dróg, jest granica, coś się kończy. Tam nie ma rozwoju. Drogi to szansa na konkurencyjność. dzisiaj mamy przekonanie, że wiemy,m co chcemy zrobić, że musimy pracować na rzecz regionu i że będziemy robić to razem. PO to partnerstwo, musimy być dla siebie partnerami. PO, mimo różnic, to jedność, lojalność wobec zespołu. To dyskusja, różne zdania, spór, ale zawsze potem jedno wspólne stanowisko. Zawsze tak było w PO, musimy tego dopilnować. Platforma to jest bycie blisko ludzi, być blisko ich spraw. Ludzie oczekują od nas tego, aby być przy nich, aby ich słuchać, abyśmy mogli im pomóc.

Dzisiaj mamy wybory, emocje. Za rok mamy wybory samorządowe. Najważniejsze od wielu lat. Od 7 lat rządzimy w sejmiku, gdzie robione są wielkie rzeczy. Ale wszystko jest przed nami. Czy wyobrażacie sobie, że mielibyśmy zostawić urząd marszałkowski, zarząd? Nie. Nasza wygrana w sejmiku - wierze w nią, jestem optymistą. Będziemy wygrywać wybory.
Wrocław nie może odwracać się od regionu. To problem, jeśli miasto stołeczne nie otwiera się na region,. I odwrotnie. Nie można do tego dopuścić. To nie jest tak, że funduszy unijnych będziemy mieli na wszystkie projekty. Będziemy musieli wybierać - ale tylko w porozumieniu, rozmowie.

Nie możemy zwolnić się z odpowiedzialności za region, za miasta powiatowe. Nie możemy skapitulować na rok przed wyborami. Nie będzie tak, że radni Dutkiewicza wybiorą teraz marszałka. Marszałka wybiorą wyborcy, a nie radni jakiegoś ugrupowania.

Dolny Śląsk nie będzie regionem dwóch prędkości: będzie się rozwijał tak samo - czy to we Wrocławiu, czy w Górze, czy w Kłodzku. I to będzie nasz sukces, sukces Platformy

godz. 12.20
Jacek Protasiewicz: Jest tu dużo emocji, ale to jest dobra energia. Protasiewicz przypomina historię Platformy, jej sukcesy ale też porażki. - Ja jestem z PO na dobre i na złe. Jestem patriotą Platformy - mówi Protasiewicz. - Musimy wrócić do naszych korzeni, do naszych pierwotnych wartości, które przynosiły nam zwycięstwo. Proszę wyjść na ulice dolnośląskich miast i zapytać, czego ludzie oczekują od PO. Czy usłyszcie, że trzeba walki z miejscowym burmistrzem, z radnym, z Dutkiewiczem? Nie. Nic takiego. Oczekują od nas porozumień oraz zapobieganiu temu, żeby w Polsce rządzili ludzie z sekty smoleńskiej. Nie możemy oddać władzy ludziom, którzy żyją niechęcią, nienawiścią do europejskiej Polski, którzy żyją oskarżeniami smoleńskimi. Grzegorz Schetyna wspominał, że w Wałbrzychu jesteśmy zaprzyjaźnieni z lokalnym ugrupowaniem. Dlaczego zatem, nie można zawrzeć porozumień gdzie indziej, w regionie?

Protasiewicz oczywiście ma na myśli obóz Rafała Dutkiewicza. Wylicza, że PO i jego obóz nie ma zbyt wielu różnic, a spór jest niepotrzebny. - Są dwa powody dla współpracy przed wyborami. Bo odrzucamy osoby, które chcą się zrewanżować i dyktować, z kim w PO chcą współpracować, a z kim nie. Współpraca przed wyborami, oznacza, że ci ludzie (Protasiewicz ma na myśli m.in. Patryka Wilda - przyp. red). nie będą brani pod uwagę. Jeśli po wyborach dojdzie do koalicję, to wtedy tacy ludzie zostaną. Spory z wieloma samorządowcami są poza tym zupełnie niepotrzebne, zwłaszcza że wyrażają chęć bliskiej współpracy. Jaka jest alternatywa? Może tym być zwycięstwo na wszystkich frontach. To ambitny plan, ale realia są inne.
Protasiewicz mówi teraz o ostatnich wyborach na Dolnym Śląsku, gdzie poparcie dla PO spada. Dlaczego tak jest? Protasiewicz tłumaczy, bo skupiają się na walce zarówno z PiS, jak i z Dutkiewiczem.

Protasiewicz ruga marszałka Rafała Jurkowlańca, który - jego zdaniem - obiecuje samorządowcom w regionie, że nie da więcej pieniędzy na Wrocław, a jednocześnie, że chce być prezydentem tego miasta. Zdaniem Protasiewicza to absurdalne podejście.

Protasiewicz dodaje, że 1/3 środków unijnych już teraz kierowana jest na Wrocław. - I to jest optymalny poziom, deklaruję, że się nie zmieni. Na strazż tego będą stać przedstawiciele każdego województwa w zarządzie, w którym Wrocław będzie miał tylko jednego przedstawiciela.

Protasiewicz przypomina, że w sojuszu z Dutkiewiczem, to PO ma wskazywać marszałka.

godz. 12.00
Ustalono, że głosowanie będzie odbywało się na zasadzie wrzucania kartek z nazwiskami kandydatów do kilku urn. Wybory będą tajne. Ustalono też, że można skorzystać z "opcji supertajnej". Wtedy delegat wychodzi głosować do osobnego pomieszczenia. Kandydaci będą teraz przedstawiać swoje programy. Zaczyna Protasiewicz.

godz. 11.50
Rozpoczyna się zgłaszanie kandydatów. Poseł Marek Łapiński: - Mam przyjemność zgłosić kandydaturę Grzegorza Schetyny.
Łapiński pokrótce przypomina wszystkie tytuły i sukcesu Schetyny.

Minister Bogdan Zdrojewski: - Chciałem zgłosić Jacka Protasiewicza. Powiem dwie rzeczy ważne. Jestem przekonany, że po zjeździe obaj panowie podadzą sobie rękę i nie będzie to symboliczne. Druga sprawa jest kluczowa. Wydaje mi się, ze cały czas szukamy źródeł nowej energii, nowej motywacji. Dostrzegam pęknięcie pomiędzy Wrocławiem, a Dolnym Śląskiem. Naszą siłą był dialog. Wyczuwam niestety podziały. Jednak jest szansa na to, aby doszło do dialogu, który będzie prawdziwy w naszym województwie. Każdy region życzyłby sobie takich kandydatów i takiej rywalizacji.

Jakub Szulc zapytał, czy są jakieś inne zgłoszenia. Sala odpowiedziała mu śmiechem.

godz. 11.40
Teraz Grzegorz Schetyna zaczyna składać swoje sprawozdanie. Przypomina, że w czasie gdy pełnił funkcję szefa regionu, na czas objęcia funkcji marszałka Sejmu, zastąpił go na ten czas Protasiewicz. Schetyna mówi też o wyniku wyborów, parlamentarnych i samorządowych, które były przeprowadzane za jego kadencji.

godz. 11.25
Wybrano właśnie komisję skrutacyjną, czyli polityków którzy będą liczyli głosy. Wybór był jednogłośny. W komisji są zwolennicy zarówno Schetyny, jak i Protasiewicza.

godz. 11.20
Wybierany jest przewodniczący zjazdu. Grzegorz Schetyna zgłosił kandydaturę Jakuba Szulca, swojego stronnika. Pojawiła się też kandydatura Bogdana Zdrojewskiego, stronnika Protasiewicza. Wynik głosowania: 159 - Bogdan Zdrojewski, 210 - Jakub Szulc. Teoretycznie 1 - 0 dla Schetyny. Ale ludzie Protasiewicza mogli rozpuścić zasłonę dymną, żeby zmylić przeciwnika.

godz. 11.10
Grzegorz Schetyna otworzył właśnie zjazd, który rozpoczął się od odśpiewania hymnu. Wcześniej, gdy wchodził na salę, rozległy się gromkie brawa. Ale w potyczce na oklaski wygrał Jacek Protasiewicz, bo gdy on pojawił się na sali, wrzawa była o wiele większa. Stronnicy Protasiewicza starali się usiąść w grupie.

godz. 10.50
Sala w Hotelu Mercure powoli zapełnia się delegatami z całego województwa. Po minach przedstawicielu obu kandydatów trudno wywnioskować, kto ma przewagę, ponieważ wszyscy uśmiechają się od ucha do ucha i wydają się być pewni wyniku.

WYBORY W DOLNOŚLĄSKIEJ PO. RELACJA NA ŻYWO Z KARPACZA (KLIKNIJ)

Do tej pory obaj panowie jedynie wymieniali się tą funkcją. Wybierano Schetynę, a kiedy ten zajmował ważne stanowiska - wicepremiera lub marszałka Sejmu - przekazywał stery partii Protasiewiczowi. Wydawałoby się, że to normalny układ, ostatecznie eurodeputowany rozpoczynał karierę jako prawa ręka Schetyny. Jeszcze w czasach, kiedy obaj działali w Niezależnym Zrzeszeniu Studentów. Potem przez wiele lat Protasiewicz był postrzegany jako najwierniejszy z wiernych swego politycznego mentora.

Sytuacja zmieniła się w pierwszej dekadzie XXI wieku. Jacek Protasiewicz zaczął marzyć o wolności od swojego protektora. Osiem lat temu, podczas zjazdu dolnośląskiej Platformy, frakcja przeciwna Schetynie postanowiła spróbować swoich sił. Jej harcownikiem miał być Protasiewicz, który zgodził się kandydować przeciwko dotychczasowemu bossowi. Na zgodzie się skończyło. Wieczorem, przed wyborami, kiedy przeciwnicy lidera liczyli "szable", eurodeputowany cichaczem wycofał się z rywalizacji. Podobno nie uprzedził nawet o tym swoich zwolenników.

Jak mówią wtajemniczeni, powód tej rejterady był nieskomplikowany: Schetyna wezwał go na dywanik i w prostych, żołnierskich słowach nakazał wycofanie się z wyborów.

ZOBACZ: Schetyna: Sobotnie wybory? Jestem dobrej myśli (ROZMOWA)

Porzuceni zwolennicy Protasiewicza, czy może raczej przeciwnicy Schetyny, znaleźli się w mało komfortowej sytuacji. Uratował ich Stanisław Huskowski, który zgodził się kandydować zamiast eurodeputowanego. Oczywiście, w wyborach poległ.

Dzisiaj wśród zwolenników Protasiewicza jest większość delegatów, którzy osiem lat temu mu zawierzyli. Uważają, że okrzepł i tym razem skutecznie powalczy ze Schetyną, którego wspiera m.in. europoseł Piotr Borys, posłowie Ewa Wolak i Sławomir Piechota. Na Protasiewicza liczy zaś Bogdan Zdrojewski i posłowie Huskowski i Michał Jaros. Protasiewicz ma też poparcie samego Donalda Tuska.

CZYTAJ TEŻ: Protasiewicz: W sobotę wygram ze Schetyną (ROZMOWA)

Obie frakcje policzyły szable i obie zapewniają, że zwyciężą w sobotnim boju. Wiadomo, że Protasiewicz może liczyć na wszystkich delegatów z Wrocławia. Schetyna ma poparcie większości regionu. Dla najwierniejszych zwolenników jednego i drugiego wybory są walką o polityczne przetrwanie. Przegrani muszą przecież odejść.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska