Na kilku arach ziemi w Uniemyślu, niewielkiej wsi na polsko-czeskim pograniczu, powstała plantacja... chwastów. Założyli ją członkowie Klubu Przyrodników. Zbierają i sieją nasiona zagrożonych gatunków. Chcą też udowodnić, że na chwastach można zarabiać.
- Trzeba je chronić, bo nie tylko są piękne, ale jest ich coraz mniej - przekonuje Piotr Wasiak z Sudeckiej Stacji Terenowej Klubu Przyrodników w Uniemyślu.
Chwastom zagraża przede wszystkim rozwój rolnictwa. Intensywne nawożenie, opryski i skuteczne metody oczyszczania nasion sprawiły, że zniknęły rośliny, które niegdyś stale towarzyszyły uprawom zboża lub lnu.
- Udaje się przetrwać jedynie najbardziej odpornym. Bardziej wrażliwe już wyginęły lub są zagrożone - mówi dr Zygmunt Kącki z Instytutu Biologii Roślin Uniwersytetu Wrocławskiego.
Naukowcy policzyli, że na Dolnym Śląsku spośród 140 najstarszych gatunków chwastów, czyli roślin, które pojawiły się wraz z osadnictwem człowieka, 10 już wymarło, a 21 zagraża wyginięcie.
- Na naszej plantacji mamy wiele gatunków, których nasiona zostały zebrane ze stanowisk, które już nie istnieją - mówi Piotr Wasiak.
Uprawa chwastów jest prosta. Nasiona po prostu rozrzuca się na przeoraną ziemię.
- Można podsiać je lnem lub zbożem, bo dobrze się w nim czują. Ich urok polega na tym, że rosną same, nie trzeba ich pielić - dodaje przyrodnik.
Według biologów, chwasty należy chronić, by zachować bioróżnorodność. Rośliny te mogą mieć, nieznane jeszcze, właściwości, które w przyszłości mogą przydać się w medycynie. Wiele chwastów, na przykład rumianek lub bławatek, to cenione zioła. Ponadto, dzięki starym odmianom, można badać historię osadnictwa - to właśnie ich nasiona przenosili pierwsi rolnicy.
Na chwastach można też zarabiać. Coraz więcej osób kupuje nasiona i obsiewa kwiecistymi roślinami ogrody lub skwery.
- Pola maków, które są przecież chwastami, wpisały się nie tylko w nasz krajobraz, ale także w sztukę i kulturę - podkreśla Wasiak.
W Niemczech kwitnącymi roślinami obsadza się pobocza dróg. Rola chwastów może się więc wkrótce zmienić. Z niepożądanych szkodników staną się roślinami dekoracyjnymi. Taka przemiana dokonała się już w przypadku drapieżnych ptaków, które na początku XX wieku bezwzględnie tępiono.
- Myśliwi strzelali do orłów, sokołów i jastrzębi. Tępiono rybożerne czaple i kormorany - mówi profesor Andrzej Elżanowski z Instytutu Zoologii Uniwersytetu Wrocławskiego.
Jego zdaniem, zwierzęta te przetrwały tylko dzięki chroniącemu je prawu i rosnącej świadomości ekologicznej.
- Kiedy zaczęły powstawać filmy przyrodnicze, ludzie zmienili nastawienie do drapieżników - uważa prof. Elżanowski.
Na Dolnym Śląsku chroni się też zasoby genowe roślin leśnych. Banki genów powstały w Sycowie i w Kostrzycy koło Karpacza.
Leśny Bank Genów Kostrzyca od 12 lat gromadzi geny drzew i krzewów leśnych oraz monitoruje jakość nasion. W sycowskim banku genów zabezpieczono geny 3000 wyselekcjonowanych drzew oraz około 250 pomników przyrody i 25 gatunków roślin chronionych z terenu całej Polski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?