18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miało być 50 tys. zł dla doktorantów. Jest skarga do CBA, NIK i ministerstwa

Agata Wojciechowska
Młodzi naukowcy - zdjęcie ilustracyjne
Młodzi naukowcy - zdjęcie ilustracyjne Adam Banaś/Polskapresse
50 tys. złotych - tyle maksymalnie dostanie doktorant, którego projekt został zakwalifikowani do udziału w II edycji projektu "Grant Plus" organizowanego przez Wydział Gospodarki Urzędu Marszałkowskiego Województwa Dolnośląskiego. Urząd odpowiada za podział unijnych pieniędzy pomiędzy młodych naukowców. Program, który z założenia miał pomóc młodym doktorantom, skłócił ich. Cześć uczestników nie była zadowolona z wyników i wysłała pismo z informacjami o nieprawidłowościach do CBA, NIK i Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego.

W tym roku odbyła się druga edycja stypendiów Grant Plus. Mogą w nim brać udział doktoranci nauk matematycznych, medycznych, przyrodniczych i technicznych. Do zdobycia rocznego stypendium, którego maksymalna kwota wyniosła 50 tys. zł, oprócz opisania badań oraz listu intencyjny, podpisany przez jednego z dolnośląskich przedsiębiorców.

Program stypendiów cieszył się dużym zainteresowaniem. Łącznie zgłosiło się 190 doktorantów. Maksymalnie można było otrzymać 50 punktów, ale najwięcej komisja przyznała ich 38. Stypendia otrzyma 89 naukowców. Dodatkowych 8 znalazło się na liście rezerwowej.

Doktoranci, którzy starali się o stypendia, mają jednak mnóstwo wątpliwości, co do sposobu wyłonienia zwycięzców. Przede wszystkim - jak twierdzą - do dziś nie mogą poznać oceny merytorycznej swoich prac, a więc powodów dla których zostały one odrzucone.

Poza tym twierdzą, że nazwiska stypendystów w części przynajmniej pokrywają się z nazwiskami pracowników wyższej rangi wrocławskich uczelni lub emerytowanych profesorów. Pytają czy jest więc możliwe, że prace siostrzeńca czy siostrzenicy oceniała ciocia? Ich zdaniem nic nie wiadomo, a procedura jest owiana tajemnicą.

Przykładem na to jest dla nich fakt, że osoby znajdujące się na pozycjach od 89 do 97 uzyskały jednakową liczbę punktów (30 punktów), więc dlaczego pieniądze otrzyma tylko jedna z nich. Zasugerowali, ze jest to sterowany grant zrobiony dla konkretnych osób. Takie oskarżenia zawarli w listach, które wysłali do CBA, NIK i Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego.

Co o całej sprawie sądzi organizator programu? CZYTAJ NA KOLEJNEJ STRONIE

Wątpliwości rozwiewa organizator Wydział Gospodarki Urzędu Marszałkowskiego Województwa Dolnośląskiego. Przede wszystkim zgodnie z procedurami recenzent musi natychmiast zgłosić komisji, że rozpoznał weryfikowaną przez siebie pracę i zrezygnować z jej oceny. Podobna sytuacja ma miejsce w przypadku, gdy ma podejrzenie, że starający się o stypendium może pochodzić z tego samego zespołu badawczego lub prowadzącego badania na wydziale, w którym jest zatrudniony. Dodatkowo recenzenci muszą popisać oświadczenia, zobowiązujące ich do wykonania rzetelnej i obiektywnej oceny.

- Jako jedyni realizujący projekt stypendialny korzystamy w usług ekspertów z całej Polski. Na 208 recenzentów oceniających wnioski w tej edycji zaledwie 29 procent to recenzenci związani z regionem Dolnego Śląska - wyjaśnia Mieczysław Ciurla, dyrektor Wydziału Gospodarki UMWD.

Każdy wniosek był oceniany niezależnie przez dwóch recenzentów. Jeśli ich noty końcowe różniły się większą ilością niż 10 punktów, dokumenty były przesyłane do trzeciego eksperta. Komisja brała pod uwagę dwie najbliżej siebie położone oceny.

Wydział Gospodarki przyznaje, że osiem osób uzyskało taką samą ilość punktów, czyli 30. W programie stypendialnym wolne było tylko jedno miejsce. W związku z tym wzięte zostały pod uwagę dwa dodatkowe kryteria, które jak twierdzą organizatorzy, co prawda nie były wprost zawarte w regulaminie, ale można było je stworzyć w oparciu o punkty regulaminu.

Zdecydowano, że pod uwagę zostaną wzięta dwa dodatkowe kryteria: unikatowy i nowatorski przedmiot badań oraz liczbę porozumień podpisanych z przedsiębiorcami. Dzięki temu wyłoniono ostatnią osobę, która równocześnie była osobą posiadającą najwięcej podpisanych porozumień w II edycji Grant Plus. Zbulwersowani doktoranci twierdzili, że ta zasada nie była zapisana w regulaminie uczestnictwa.

- Ostateczną decyzję o wyborze doktorantów, których badania najbardziej przyczynią się do rozwoju województwa i przyznaniu, bądź odmowie przyznania stypendiów podejmuje Zarząd Województwa Dolnośląskiego w formie listy doktorantów otrzymujących stypendium, po zapoznaniu się z opinią Komisją Stypendialną - dyrektor Wydziału Gospodarki cytuje paragraf 8 obowiązującego regulaminu. - Kryteria wybrane przez Komisję Stypendialną zostały zaakceptowane przez Zarząd Województwa Dolnośląskiego jako obiektywnie przyczyniające się najlepiej do rozwoju województwa - dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska