Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Mężczyzna chciał skoczyć z budynku na placu Grunwaldzkim (ZDJĘCIA)

Agata Wojciechowska, fot. Tomasz Hołod
Wrocław, samobójca chce skoczyć z okna budynku na placu Grunwaldzkim
Wrocław, samobójca chce skoczyć z okna budynku na placu Grunwaldzkim fot. Tomasz Hołod/Agata Wojciechowska
W środę w południe młody mężczyzna siedział na parapecie wieżowca na placu Grunwaldzkim 21. Z okna na dziewiątym piętrze budynku wykrzykiwał, że zamierza skoczyć i popełnić samobójstwo. Na miejscu pojawiła się straż pożarna, pogotowie oraz policja. Po godzinie 12 przyjechał także policyjny negocjator, który rozpoczął pertraktacje z desperatem. Trwały one ponad godzinę.

Pod budynkiem, przy wejściu do przejścia podziemnego pod placem Grunwaldzkim do akcji przygotowali się strażacy. Napompowali dużą, pomarańczową poduszkę powietrzną, która mogłaby mężczyźnie uratować życie, jeśli rzeczywiście by skoczył. Co prawda takie poduszki są używane przede wszystkim przy pożarach budynków, gdy ludzie muszą skakać z okien, by ratować życie, jednak strażacy mogą ich użyć także w takich sytuacjach. Jak informują, przy skoku z wysokości do 20 metrów, człowiekowi nie powinno stać się nic złego.

W związku z akcją ratunkową służby zablokowały jeden pas na placu Grunwaldzkim. Kierowcy nie mogli skorzystać ze skrajnego pasa do jazdy w prawo - w kierunku Curie-Skłodowskiej. Na placu Grunwaldzkim i w jego okolicach tworzyły się korki. Sznur aut stał już na moście Grunwaldzkim w kierunku placu.

Od godziny 12 mężczyzna prowadził rozmowę z policyjnym negocjatorem. Był obrócony plecami do placu, ale wciąż stał na wąskim parapecie i było ryzyko, że nawet jeśli sam nie zdecyduje się skoczyć, po prostu przez nieuwagę, wyleci z okna.

O godzinie 13 wciąż trwały pertraktacje z mężczyzną. Jak wynikało z informacji od strażaków, mężczyzna zablokował dojście do siebie od wewnątrz. Okno w którym stoi, to okno korytarza z kratami. Mężczyzna otworzył kraty, a następnie przymknął je tak, że znacznie utrudnione było dojście do niego od strony schodów. Negocjatorzy mieli zatem utrudnione zadanie i musieli go przekonać, by sam stamtąd zszedł. Nie było mowy o ściągnięciu go siłą czy podstępem.

Ostatecznie udało się przekonać desperata chwilę po godzinie 13. Mężczyzna w końcu zszedł z parapetu do środka. Służby mogły zakończyć akcję i przywrócić ruch na placu Grunwaldzkim oraz w przejściu podzmiemnym pod nim.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska