By mieć porównanie, udaliśmy się do jednego z centrów handlowych. Galeria była przepełniona. - Na mszy już byłem, ale nie widzę problemu, żeby zrobić też zakupy. U nas ksiądz już tak nie podkreśla na kazaniach, jak kiedyś, że chodzenie do supermarketu w niedzielę to grzech. Co innego zakupy zamiast mszy - uważa Artur Kawęcki.
Co roku odsetek parafian uczestniczących w niedzielnej mszy św. spada. W 2012 r. w diecezji wrocławskiej było to 32,9 proc. parafian, a 14,6 proc. przystąpiło do komunii św. Średnia ogólnopolska jest wyższa: odpowiednio 40 proc. i 16,2 proc. Archidiecezja wrocławska plasuje się w środku stawki. Wyniki wczorajszych badań będą podane za parę miesięcy.
- Nie zauważyłem spadku liczby wiernych uczęszczających na mszę św. - mówi ks. Janusz Czarny, proboszcz parafii św. Jadwigi na Kozanowie, gdzie zabudowa to w dużej mierze dziesięciopiętrowe bloki. Uważa, że wiele jest czynników wpływających na frekwencję. Ze swojej strony stara się robić najlepiej to, do czego jest powołany, by ludzie nie odwracali się od Kościoła. - Głoszę Słowo Boże i udzielam sakramentów - wyjawia swą prostą receptę ks. Janusz Czarny.
Liczeniem wiernych zajmowali się ministranci lub inne osoby zaufane, np. z róż różańcowych. Robili to przed mszą lub po niej. W formularzu wpisuje się godzinę mszy, a następnie liczbę kobiet i mężczyzn, a także kobiet i mężczyzn, którzy przystąpili do komunii świętej.
W badaniu "Dominicantes" nie bierze się pod uwagę dzieci poniżej 7. roku życia i starszych osób, które nie mogą uczestniczyć we mszy.
ZOBACZ TEŻ: Pielgrzymka Wrocław-Trzebnica zakończona (ZDJĘCIA)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?