Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Historia. Kuchenne rewolucje księżnej Daisy

Artur Szałkowski
Nikt na Dolnym Śląsku nie miał tak pięknej kuchni, jak księżna Daisy von Pless
Nikt na Dolnym Śląsku nie miał tak pięknej kuchni, jak księżna Daisy von Pless archiwum zamku Książ
Daisy von Pless miała, jak na swoje czasy, supernowoczesną kuchnię, pełną sprzętów AGD: trzepaczek, mikserów i lodówek. Osobnych na ryby i dziczyznę

W 1908 r. książę Jan Henryk XV Hochberg von Pless rozpoczął wielką rozbudowę zamku Książ. W ramach inwestycji wybudowano m.in. skrzydło północne oraz wielkie skrzydło zachodnie z dwiema wieżami. Natomiast stara zamkowa wieża została przykryta renesansowym hełmem. Książę nie szczędził gotówki nie tylko na rozbudowę, ale również wyposażenie nowych pomieszczeń, które sprowadzał m.in. z Włoch. Niestety, czas trwania budowy zbiegł się z okresem pierwszej wojny światowej. To znacznie wyhamowało rozmach inwestycyjny. Przebudowę ukończono dopiero w 1923 r. Pochłonęła niebagatelną kwotę około 8 mln marek. W ramach rozbudowy zamku, na piątej – ostatniej kondygnacji obiektu, powstała potężna i nowoczesna kuchnia. Jej ulokowanie na najwyższym piętrze Książa nie było przypadkowe. Księżna Daisy von Pless, żona Jana Henryka XV, nie chciała, by zapachy gotowanych potraw rozchodziły się po całym zamku.
– Najstarsza zamkowa kuchnia była najprawdopodobniej ulokowana gdzieś w piwnicach Książa. Dzięki temu wydobywające się z niej gorące powietrze, można było wykorzystać do ogrzewania chłodnych komnat – mówi Kazimierz Jankowski, przewodnik po zamku Książ.

Ostatecznie kuchnia Hochbergów została ulokowana na piątej kondygnacji zamku Książ. Jej szefem został Francuz Louis Hardouin, którego ściągnął do zamku Książ w 1905 r. książę Jan Henryk XV.
– W trakcie pobytu w Paryżu w 1904 r. książę zachwycił się potrawami, które serwował Louis Hardouin, mistrz kuchni miejscowego hotelu Ritz – wyjaśnia Magdalena Woch z działu kultury i turystyki spółki Zamek Książ w Wałbrzychu. – Książę zaproponował mistrzowi kuchni angaż, a ten skorzystał z propozycji. Hardouin związał swoje życie z Książem do 1926 r. Wówczas z żoną i dwoma synami wyjechał do Francji, a następnie do Anglii, gdzie zmarł w 1954 r.

Pozyskując do współpracy Louisa Hardouina, Hochbergowie zyskali nie tylko wybitnego kucharza i cukiernika, ale również nadwornego fotografa. Francuz był bowiem wielkim miłośnikiem nie tylko sztuki kulinarnej, ale również fotografii. Na swoich zdjęciach utrwalił historię Książa oraz książęcej rodziny i licznej zamkowej służby z lat 1905-1926. Spora część tych fotografii znajduje się obecnie w zbiorach zamku Książ. Na podstawie tych zdjęć oraz zachowanych opisów wiemy, że kuchnia Hochbergów, ulokowana na ostatnim piętrze zamku, była na początku XX w. jedną z najnowocześniejszych na świecie.
– Kuchnię wyposażono m.in. w elektryczne urządzenia, które można określić prototypami współczesnych sprzętów AGD. Były tam np. trzepaczki, miksery, ubijaczki i wiele innych – mówi Magdalena Woch. – Nowinką techniczną w kuchni były pomieszczenia pełniące funkcję lodówek na dziczyznę czy ryby. Miały podwójne ściany z pustą przestrzenią pomiędzy nimi, która była wypełniana mieszanką lodu i trocin.

Takie rozwiązanie sprawdzało się znakomicie i zabezpieczało doskonale żywność przed zepsuciem. W kuchni zamontowano ogromny świetlik z uchylnymi oknami, który dostarczał do wnętrza naturalnego światła i pełnił przy okazji funkcje wentylacyjne. Ściany kuchni zostały wyłożone kafelkami, które na specjalne zamówienie Hochbergów zostały wykonane w Miśni. Dziś na ścianach dawnych kuchennych pomieszczeń pozostały tylko resztki glazury. Znaczna ich część jest pokryta kartkami papieru ze stemplami różnych postaci. To pamiątka z 1976 r. kiedy w zamku Książ kręcone były sceny do filmu pt. „Trędowata” w reżyserii Jerzego Hoffmana, z Elżbietą Starostecką i Leszkiem Teleszyńskim w rolach głównych. Z dawną kuchnią w zamku Książ wiele osób mylnie łączy jeszcze jeden epizod filmowy. Chodzi o jedną z najsłynniejszych scen erotycznych w historii polskiej kinematografii, z udziałem Grażyny Szapołowskiej i Bogusława Lindy w serialu pt. „Biała wizytówka” (słynna scena seksu ma makowcach). Serial oraz jego kinowy odpowiednik – film fabularny pt. „Magnat” – w rzeczywistości nie były kręcone w zamku Książ tylko w pałacu w Pszczynie. To druga reprezentacyjna siedziba rodziny Hochberg von Pless.

W kuchni zamku Książ zatrudniony był sztab ludzi. Pracowało tam 40 kucharzy i cukierników. Ponadto kilkadziesiąt osób, które usługiwały rodzinie książęcej przy posiłkach. Część zajmowała się czyszczeniem i układaniem porcelanowej zastawy stołowej czy srebrnych sztućców. Inni dostarczali potrawy na książęcy stół. W transporcie potraw z kuchni do jadalni na pierwszym piętrze używano niewielkich wind transportowych. Do czasów współczesnych zachowały się po nich tylko szyby windowe.
– Hochbergowie słynęli z tego, że wspierali swoich poddanych. Dlatego większość produktów spożywczych, które trafiały na książęcy stół, pochodziła z okolicznych gospodarstw – mówi Magdalena Woch. – Świeże owoce i warzywa dostarczane były z należącej do książęcej rodziny palmiarni, która jest położona w pobliżu zamku Książ.
Na książęcy stół często serwowano również dziczyznę. Zarówno tę drobną: zające, bażanty, czy kaczki, jak i grubego zwierza: dziki, sarny, jelenie, a nawet żubry. Hochbergowie posiadali rozległe lasy na Dolnym i Górnym Śląsku. Słynęli także z zamiłowania do polowań, a brała w nich udział również księżna Daisy.
Obecnie dawna kuchnia Hochbergów to kompletna ruina. Paradoksalnie jej zniszczenia nie dokonano jednak w czasie drugiej wojny światowej, kiedy nazistowska organizacja Todt przebudowywała zamek Książ na reprezentacyjną kwaterę Adolfa Hitlera. Wyposażenia kuchni nie zrabowali również Rosjanie, którzy rezydowali w zamku do 1946 r. Przetrwało ono w Książu do 1955 r. Wówczas zostało całkowicie zdemontowane i wywiezione do Warszawy na V Światowy Festiwal Młodzieży i Studentów. Do zamku Książ wyposażenie kuchni już nie wróciło. Być może jego pozostałości są nadal przechowywane gdzieś w przepastnych piwnicach Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie.

Po kompleksowym odrestaurowaniu trzeciego piętra zamku Książ, kierownictwo obiektu planuje przywrócić dawny blask również czwartej i piątej kondygnacji. Jest to niestety przedsięwzięcie kosztowne, na które zarządzającej zamkiem gminnej spółki po prostu nie stać. Dlatego poszukuje ona inwestora, który w zamian za wieloletnią dzierżawę, przekształciłby najwyższe kondygnacje zamku w luksusowy hotel.

Gospodarze zamku chcą, by w ramach inwestycji zostały przywrócone pierwotne funkcje dawnej zamkowej kuchni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska