- Od dwóch tygodni borykam się nie z treningami, a z dolegliwościami. W piątek miałem mocniejsze zajęcia i przesunął mi się dysk w dolnej części kręgosłupa. Ból straszny, ale masażysta wszystko nastawił i podał leki. Dziś natomiast naciągnąłem mięsień skośny brzucha, przy dwóch ostatnich żebrach – tłumaczy pechowiec z Londynu.
- Sprawa jest irytująca, bo to już piąty dzień bez treningu i powietrze zaczyna szybko schodzić. Kiedy mięsień jest przygotowany, to potrzebuje ciężkiej pracy. A dźwigam już 20 lat i wiem, że, póki co, to ból nie do zniesienia. To nie ból, a drażniące kłucie.Wciąż jestem jednak dobrej myśli i myślę o starcie. Jeśli jednak miałbym dźwigać we Wrocławiu w granicach 400 kg, to nie ma co się kompromitować. Po to właśnie jest rezerwa, by ratować sytuację w takich wypadkach - dodaje 31-latek.
MŚ we Wrocławiu rozpoczynają się już w niedzielę (20.10).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?