Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Anioł w czepku - wybierz najbardziej przyjazną położną [PLEBISCYT]

Agata Wojciechowska
Położna Stanisława Golesz ze szpitala na wrocławskim Brochowie
Położna Stanisława Golesz ze szpitala na wrocławskim Brochowie
Rusza druga edycja plebiscytu Anioł w czepku. Tym razem szukamy najbardziej przyjaznej wrocławskiej położnej lub położnego. Do zabawy zapraszamy wspólnie z Dolnośląską Okręgową Izbą Pielęgniarek i Położnych oraz firmą ReGo. Na zwycięzcę czekają 4 tysiące złotych.

Na zgłoszenia kandydatów do udziału w plebiscycie czekamy od dziś do końca października. Wystarczy wysłać e-mail na adres [email protected], podać w nim imię i nazwisko położnej lub położnego, miejsce pracy oraz numer telefonu kontaktowego. Mile widziane jest także zdjęcie.
Kto może zgłosić kandydaturę do plebiscytu? Każdy. Pacjenci, koleżanki i koledzy z pracy, ale zgłaszać mogą się też sami zainteresowani. Do udziału w tej edycji plebiscytu zapraszamy położne i położnych pracujących na terenie Wrocławia. Sylwetki kandydatów i aktualne wyniki głosowania będziemy prezentowali na łamach „Gazety Wrocławskiej” oraz w portalu GazetaWroclawska.pl.
Już za tydzień, 21 października, rozpoczniemy głosowanie. Będzie ono trwało do końca listopada. Uroczyste zakończenie plebiscytu i wręczenie nagród nastąpi 22 marca 2014 roku.

Regulamin plebiscytu Anioł w czepku [OTWÓRZ PLIK PDF]

Zawód położnej kojarzony jest z panią w białym kitlu, która karmi jedno dziecko, przewija drugie, kąpie trzecie pod kranem i jeszcze pokazuje młodej matce, jak piersią karmić czwarte. Taki obraz rozpowszechniony jest wśród osób bezdzietnych. Bo ci, którzy doczekali się dziecka i poznali położną z prawdziwego zdarzenia, wiedzą, że żaden z medycznych specjalistów nie jest ważniejszy dla dopiero co urodzonego człowieka w pierwszych jego dniach i tygodniach życia. Dla niego i jego rodziców.
Żadna bowiem książka nie pokaże, doradzi, uspokoi, pocieszy tak, jak kochająca swój zawód położna. Albo położny. Bo panowie również świetnie sprawdzają się w tej profesji.

Położnictwo jest jedną z najstarszych dziedzin medycyny, gdyż praktykowano je od czasu, gdy rodzili się ludzie. W II księdze Mojżesza w Starym Testamencie napisano o położnych jako o mądrych kobietach posiadających dar „zgrabnych rąk”. Zkolei na płycie nagrobnej faraona Tutmozisa III i siostry Muthezis za pomocą hieroglifów zapisano „Traktat o lecznictwie”. Znajduje się w nim ustęp: „Wyszedłem ze szkoły ginekologicznej w Sais, gdzie boskie matki odkryły mi swe tajemnice leczenia”. Terminem „boskie matki” określono najprawdopodobniej kobiety trudniące się położnictwem i ginekologią.
Najsłynniejszą położną w starożytności była Fenerata, matka Sokratesa, który jedną z metod wydobywania mądrości z rozmówcy nazwał majeutyczną, czyli położniczą.

Opieka nad ciężarną i pomoc w czasie porodu była wówczas zarezerwowana tylko i wyłącznie dla kobiet. W pierwszej kolejności to matka rodzącej sprawowała tę funkcję. Z czasem obowiązki te przeszły na kobiety spoza kręgu rodzinnego. Już egipskie położne znały różne techniki ochraniające ciężarną podczas porodu. Stosowano między innymi kleszcze. Mimo widocznej dominacji kobiet w tej dziedzinie, za ojca ginekologii i położnictwa uważa się Soranusa z Efezu, który żył w I wieku naszej ery. Jako pierwszy opublikował podręcznik dla położnych.

Pierwsze egzaminy na położne wprowadzono już w średniowieczu. Kandydatki musiały odbyć czteroletni kurs, by zakończyć go egzaminem przed fizykiem miejskim, chirurgiem i uprawnioną położną. Również od XV wieku dzięki Francuzom, dyplomowane położne nazwane zostały akuszerkami, od francuskiego accoucher, czyli rodzić.
Obecnie położna zajmuje się nie tylko bezpośrednio pomocą przy porodzie, lecz służy radą w czasie ciąży i połogu.
Ponosi pełną odpowiedzialność za prowadzenie porodu, zapewniając opiekę zarówno matce, jak i dziecku.
Do jej zadań należy także rozpoznanie komplikacji, a następnie ułatwienie dostępu do właściwej opieki medycznej. – Ja miałam doskonałą położną. Przed i podczas porodu mówiła mi dokładnie, co mam robić i tłumaczyła wątpliwości. Działała na mnie uspokajająco. Ona i matka natura pomogła mi podczas trzech porodów – opowiada Justyna Nieckarz, mama czteroletniej Mai, trzyletniego Antosia i 8-miesięcznego Adasia.

W podobnym tonie wypowiada się Gabriela Drzymała, mama rocznego Marcina. – Ze swoją położną mogłam porozmawiać na każdy temat. Dla niej nie było głupich czy śmiesznych pytań, choć niektóre z nich słyszała w swojej karierze pewnie milion razy. Nie oceniała mnie ani nie patrzyła na mnie z góry. Przede wszystkim chciała mi pomóc i ja to czułam – zaznacza.
Właśnie takie położne „Gazeta Wrocławska” chciałaby przedstawić w ramach plebiscytu Anioł w czepku. Prosimy Czytelników o zgłaszanie nam położnych, które Państwa zdaniem z pasją poświęcają się dzieciom i ich mamom. Poprzez SMS-owe głosowanie wybierzemy najbardziej kompetentną i najsympatyczniejszą z nich.

Na łamach naszej gazety będziemy także starali się przybliżyć sam zawód położnej, dzięki artykułom Leokadii Jędrzejewskiej, wiceprzewodniczącej Dolnośląskiej Okręgowej Rady Pielęgniarek i Położnych we Wrocławiu.
Jest ona konsultantem krajowym w dziedzinie pielęgniarstwa położniczego, a także koordynatorem Programu Poprawa jakości opieki nad matką i dzieckiem Zdrowa Matka i Dziecko we Wrocławiu. Dzięki niej dowiemy się dokładnie, jakie trzeba spełnić wymagania, żeby móc wykonywać ten zawód, jakie są jego podstawy prawne, gdzie położna/y znajdzie pracę itd.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska