- Jego stan zdrowia w końcu pozwolił na przesłuchanie - mówi Ewa Ścierzyńska z Prokuratury Okręgowej w Świdnicy. - Mężczyzna przyznał się do winy. Twierdził, że widział wiadukt, ale był pewien, że autobus zmieści się pod nim. Dlatego nie hamował. Przyznał jednak, że znaku zakazu ruchu pojazdów powyżej 2,9 metrów ustawionego 380 metrów przed wiaduktem nie zauważył.
Kierowca nie zostanie aresztowany. Wczoraj lekarze wypisali go z oddziału psychiatrycznego, gdzie od kilku dni przebywał, do domu. Tam nadal będzie leczony, bo jego stan nadal jest poważny. Śledczy zdecydowali natomiast o zastosowaniu wobec niego poręczenia majątkowego i zakazie wykonywania zawodu kierowcy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?