Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mroczkowska: Chciałabym cieszyć się grą i pojechać do Bhutanu

Jakub Pęczkowicz
Katarzyna Mroczkowska
Katarzyna Mroczkowska Filip Susmanek
Z Katarzyną Mroczkowską, siatkarką Impela Wrocław, rozmawia Jakub Pęczkowicz.

Impel rozpoczął sezon od pewnego zwycięstwa z Naftą Piła. Wygrana z pewnością cieszy, tym bardziej że w poprzednim sezonie dwa razy przegrałyście z pilankami.
Myślę, że nie ma co wracać do poprzedniego sezonu. Większość obecnego składu nie pamięta tamtego spotkania. Zaczęłyśmy nowy sezon bardzo dobrze, od zwycięstwa. Konsekwentnie realizowałyśmy założenie taktyczne. Nasz zespół jest ze sobą dopiero od trzech tygodni. Mamy jeszcze dużo czasu, by zgrać się ze sobą i solidnie przygotować się do najważniejszych spotkań w sezonie.

Od tego sezonu zmieniła Pani pozycję na boisku. Jakie są nowe zadania Katarzyny Mroczkowskiej w Impelu Wrocław?
Przez większość kariery grałam jako środkowa z przyjęciem. Przez kilka ostatnich sezonów byłam atakującą. Kilka lat nie grałam w ogóle na przyjęciu. W tym roku trener Aleksandersen uznał, że będę występować na lewym skrzydle. Jest to dla mnie nowe życie siatkarskie. Gra na tej pozycji wiąże się z nauką wielu nowych rzeczy, a treningi są bardziej fascynujące.

Tytuł MVP po meczu z Naftą Piła świadczy o tym, że na nowej pozycji radzi sobie Pani świetnie.
Cieszę się z tego wyróżnienia, sprawiło mi sporo radości. Fajnie, że dobrze weszłam w sezon. Było to dla mnie ważne. Natomiast trzeba podkreślić, że na sukces pracowała cała drużyna i wszystkim dziewczynom należą się gratulacje.

Jako jedna z bardziej doświadczonych zawodniczek. Często dzieli się Pani swoimi uwagami z młodszymi siatkarkami?
Myślę, że w tym roku jest dużo doświadczonych zawodniczek w Impelu. Z wieloma osobami wymieniamy się swoimi opiniami, czasami ktoś udziela jakichś wskazówek. Nasz trener kładzie duży nacisk na komunikację w drużynie. Mamy w składzie kilka młodych dziewczyn, które czasami wymagają większej uwagi. Ale wszystkie dobrze się dogadujemy.

Ma Pani z którąś szczególnie dobry kontakt?
Impel Wrocław to profesjonalny zespół. Nie musimy spędzać razem czasu poza boiskiem. Owszem, zdarzają nam się wspólne wyjścia, na przykład na kolacje po treningach. Czasami któraś rzuci pomysł i jak są chęci to idziemy. Staramy się działać zespołowo. Na dzień dzisiejszy atmosfera w drużynie jest dobra i oby taka pozostała do końca rozgrywek.

Wyszłyście gdzieś świętować po zwycięstwie z Naftą Piła?
Ciężko mi mówić za inne dziewczyny, ale ja byłam dość zmęczona i chciałam odpocząć.

Jakie cele i marzenia jako siatkarka stawia przed sobą Katarzyna Mroczkowska?
Głównie skupiam się nad nowym sezonem, który dopiero co się rozpoczął. Wiemy, że oczekiwania względem naszej drużyny są ogromne. Wewnętrznie nie ulegamy jednak presji. Koncentrujemy się na grze z kolejnymi rywalami. Każda z nas wie, że ten sezon to walka o medal. Moje indywidualne marzenia to być ciągle w pełni zdrowia i sprawdzić się na nowej pozycji. Czerpać radość z gry.

W sobotę gracie w Łodzi z Budowlanymi. W poprzednim sezonie mierzyłyście się cztery razy, z czego trzykrotnie lepszy był Impel. Tym razem też pójdzie łatwo?
Przede wszystkim ja bym tego nie oceniała pod kątem poprzedniego sezonu. Obecnie mamy silniejszą drużynę niż rok temu. Zespół Budowlanych prezentuje dobry poziom, jednak sądzę, że nie będą walczyć o czołowe miejsca w tabeli. Nie oznacza to, że lekceważymy kolejnego przeciwnika, wręcz przeciwnie. Pojedziemy do Łodzi walczyć o zwycięstwo i po to, by zrobić kolejny krok w rozwoju. Każdy kolejny mecz jest dla nas nowym doświadczeniem i okazją, by praco-wać nad zgraniem się oraz taktyką.

Łódzka Atlas Arena w siatkarskim świecie nazywana jest lotniskiem. Dlaczego?
Nie wiem, być może ze względu na swoją wielkość. Są w kraju gorsze boiska, ale może nie powinnam mówić, które to (śmiech).

Czym się Pani zajmuje w wolnym czasie?
Od kilku dobrych lat w przerwie między sezonami spędzam czas na podróżach. Odwiedzanie nowych miejsc jest moją ogromną pasją. W wakacje byłam na wyprawie w Birmie. Bardzo mi się tam podobało. Fantastyczny kraj, świetna przygoda.

Ulubione miejsce na ziemi Katarzyny Mroczkowskiej to...
Byłam już w wielu miejscach świata. Chyba najbardziej fascynują mnie himalajskie części Indii oraz Nepal. Są mi znane. Byłam tam swego czasu i bardzo chciałabym tam kiedyś wrócić. Jeśli chodzi o miejsca w Polsce, to również wybieram góry.

Kolejny podróżniczy cel to...
Ciężko mi teraz powiedzieć. Chciałabym pojechać do Bhutanu. To niewielkie państwo leżące we wschodnich Himalajach, na granicy Chin i Indii. Ciekawi mnie to miejsce, ponieważ jest małym zamkniętym królestwem. Wyprawa do Bhutanu to moje małe marzenie. Mam zamiar kiedyś je zrealizować. Na taką wyprawę potrzeba jednak sporo pieniędzy. Do wakacji jest jeszcze sporo czasu, może w lecie pomyślę o tym poważnie.

Przed Panią wyprawa do Łodzi w sobotę. Życzę powodzenia.
Faktycznie, będzie to prawdziwa wyprawa (śmiech).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska