Chuligani sympatyzujący z klubem piłkarskim z Oławy pojawili się w nocnej przychodni szpitala, bo jeden z nich miał rozciętą rękę. Przez chwilę byli spokojni, ale zaraz potem zaczęli głośno upominać się o przyjęcie przez lekarza. Następnie, już na terenie Szpitalnego Oddziału Ratunkowego zaczęli wyzywać pielęgniarki, a jedną z nich uderzyli w twarz. W szpitalu krąży plotka, że kobieta ma złamany obojczyk.
- Tej informacji nie mogę potwierdzić, natomiast potwierdzam, że rzeczywiście w szpitalu pojawili się trzej agresywni mężczyźni - przyznaje Andrzej Dronsejko, dyrektor szpitala. - Było od nich czuć woń alkoholu. Po tym jak zaczęli grozić pracownikom, zdecydowaliśmy o wezwaniu policji - dodaje.
Całę zdarzenie potwierdza także Alicja Jędo z oławskiej policji, choć na razie unika podawania szczegółów. - Mężczyźni zostali już zatrzymani i będą przesłuchiwani. Na razie nie wiadomo jakie zarzuty zostaną im przedstawione - mówi policjantka. Prawdopodobnie zostaną oskarżeni o znieważenie i groźby karalne.
Dyrektor szpitala, Andrzej Dronsejko, twierdzi, że szpital nie ma wynajętej ochrony. - Co prawda jest zatrudniony jeden ochroniarz, ale pełni on bardziej rolę stróża i trudno, by reagował wobec takiej agresji ze strony młodych mężczyzn - wyjaśnia dyrektor.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?