Uciążliwi sąsiedzi to nie tylko tacy, którzy słuchają głośno muzyki po godz. 22 lub co sobotę wiertarkami przerabiają swoje mieszkania. Do najbardziej kłopotliwych należą osoby, które ze swoich mieszkań robią wysypiska śmieci, znosząc do nich różnorakie graty.
Wrocławski MOPS w takich przypadkach niewiele może jednak zrobić, oprócz obserwowania chorego. Pracownicy mogą wezwać na miejsce psychiatrę, który sprawdzi aktualny stan zdrowia i kondycji psychicznej kłopotliwego mieszkańca. Lekarz będzie również oceniał jego możliwość funkcjonowania w środowisku.
CZYTAJ TEŻ: Nałogowy kolekcjoner śmieci zatruwa życie mieszkańcom. Musi dojść do tragedii?
W przypadku uzyskania zaświadczenia psychiatrycznego o konieczności leczenia przymusowego, MOPS powinien skierować wniosek do sądu rejonowego, a dokładniej do wydziału rodzinnego i nieletnich o orzeczenie wobec chorego potrzeby leczenia psychiatrycznego bez jego zgody. Na to jednak potrzeba czasu. Często mieszkańcy okolicznych lokali są na tyle zdesperowani, że nie chcą czekać, winiąc urzędników za opieszałość.
- MOPS nie dysponuje środkami nacisku, które mogłyby przyśpieszyć postępowanie sądowe - informuje Joanna Hawryś, kierownik Zespołu Terenowej Pracy Socjalnej nr 9 przy ul. Nowowiejskiej 102. - Staramy się być cały czas w kontakcie ze spółdzielnią, w której chory ma mieszkanie, odpowiednim komisariatem policji i czasami rodziną - dodaje.
Zgodnie z prawem do mieszkania osoby zbierającej śmieci pracownicy MOPS nie mogą wejść ani siłą ani bez zgody lokatora. Nie mogą także uporządkować mieszkania bez jego udziału i zgody.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?