Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Przestępstwa w dawnej wytwórni filmów? Jest dymisja i zawiadomienie do prokuratury

Marcin Rybak, Małgorzata Matuszewska MW
Od trzech lat laureat Oscara, Zbigniew Rybczyński, budował przy ul. Wystawowej Centrum, które ma być fabryką efektów specjalnych.
Od trzech lat laureat Oscara, Zbigniew Rybczyński, budował przy ul. Wystawowej Centrum, które ma być fabryką efektów specjalnych. fot. Tomasz Hołod
Dyrektor Centrum Technologii Audiowizualnych CeTA we Wrocławiu Robert Banasiak złożył w prokuraturze zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa polegającego m.in. na wyprowadzeniu pieniędzy z Wytwórni Filmów Fabularnych WFF we Wrocławiu, a potem Centrum Technologii Audiowizualnych, podrabianiu dokumentów, niegospodarności oraz zawierania niekorzystnych umów w zakresie wykonywanych na rzecz Instytucji prac i usług. Zwolnił też z pracy laureata Oscara Zbigniewa Rybczyńskiego, dyrektora artystycznego, który odpowiadał za stworzenie nowoczesnego studia filmowego. - To za to, że się stawiam - stwierdził w rozmowie z nami Rybczyński.

Robert Banasiak zdecydował się na zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa m.in. po lekturze wniosków z kontroli Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, które kilkanaście dni temu dotarły do CeTA. Nie zdradza jednak treści tych dokumentów. Wiadomo jednak, że nieprawidłowości w CeTA wykazał także Urząd Kontroli Skarbowej, który wciąż bada finanse tej instytucji. Nieprawidłowości potwierdziła też wewnętrzna kontrola zarządzona przez szefa CeTA.

Jednocześnie dyrektor Banasiak zwolnił z pracy Zbigniewa Rybczyńskiego, dyrektora artystycznego i rozwoju technologii CeTA, który był odpowiedzialny za stworzenie nowoczesnego studia filmowego.

Jak ustalili dziennikarze portalu GazetaWroclawska.pl, w zawiadomieniu do prokuratury dyrektor Banasiak oprócz Zbigniewa Rybczyńskiego wymienia też byłego dyrektora CeTa Roberta Gawłowskiego i kierownika projektu budowy studia Dawida Kmiecika. Nie są to jednak nazwiska potencjalnych sprawców przestępstw, a osób odpowiedzialnych za nadzór nad projektem budowy studia.

- Złożenie takiego zawiadomienia traktuję jak swój obowiązek jako dyrektor CeTA, gdyż chodzi tutaj przecież o środki publiczne - podkreślił dyrektor Robert Banasiak.

- Robię to z ogromnym smutkiem, lecz do czasu wyjaśnienia tej sprawy nie widzę możliwości współpracy z panem Rybczyńskim. Nie wykluczam jednak współpracy w przyszłości, jeżeli wszystko zakończy się pomyślnie. Jest to twórca z ogromnymi sukcesami i bogatym doświadczeniem, które można wykorzystać w pracach CeTA. Dziś jednak jest to niemożliwe - zaznaczył Banasiak.

– Dla mnie wielkie zaskoczenie – powiedział portalowi GazetaWroclawska.pl Zbigniew Rybczyński. – To ja odkryłem nadużycia finansowe, jeszcze za czasów poprzedniego dyrektora, Roberta Gawłowskiego – dodał. – Zgłosiłem sprawę do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego i czekałem na rozwiązanie. Wokół studia filmowego i mnie samego zaczął się tworzyć czarny piar – powiedział rozgoryczony Rybczyński. – Nikt nie jest zainteresowany rozwojem studia filmowego, nie ma konkretnych planów, dyrekcja zajmuje się innymi sprawami.

Zapytany, dlaczego wobec tego dostał wypowiedzenie, Zbigniew Rybczyński stwierdził: – Za to, że się stawiam.
I dodał: – Nie wiem, nad czym pracowałem przez cztery lata. Dwadzieścia lat temu w Stanach Zjednoczonych w sześć miesięcy zbudowałem takie studio za równowartość miliona złotych. Tutaj wydano wielkie pieniądze, a ale praca była tak zorganizowana, że czekaliśmy bezczynnie na drobne komponenty: śrubki, farbę, drewno, bo "nie ma pieniędzy". Ministerstwo dostawało nieprawdziwe raporty. Przez cały czas mieliśmy dochody, a administracja nas informowała, że nie możemy ich wydać. Studio nie mogło działać, bo czekało na drobną część za 150 zł. Jest praktycznie skończone, ale od stycznia czekamy na potrzebne zębatki – mówił. – Mieliśmy szansę stworzenia czegoś nowatorskiego, niezwykłego, ale do tego musi być odpowiedni zespół od organizacji, administracji, po całą resztę – opowiadał Zbigniew Rybczyński.

Zbigniew Rybczyński powiedział nam też, że zamierza wrócić do Stanów Zjednoczonych.

Od trzech lat laureat Oscara, Zbigniew Rybczyński, budował przy ul. Wystawowej Centrum, które ma być fabryką efektów specjalnych. Pojawienie się Rybczyńskiego we Wrocławiu miało być szansą na reaktywację dawnej fabryki snów. Nie od dziś wiadomo, że budynek dawnej wytwórni, podobnie jak zabytkowy Pawilon Czterech Kopuł, które należą do kompleksu Hali Ludowej, były w stanie ruiny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska