Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chciała zabić śpiącego męża siekierą i popełnić samobójstwo. Mąż się obudził...

Ewa Chojna
Wiele lat awantur i alkoholizm zaprowadziły małżonków przed sąd
Wiele lat awantur i alkoholizm zaprowadziły małżonków przed sąd fot. Piotr Krzyżanowski
Małżeństwo ze Złotoryi stanie przed sądem. 60-letni mężczyzna przez lata znęcał się psychicznie i fizycznie nad żoną. Kobieta cztery razy próbowała się zabić. W końcu 57-latka nie wytrzymała i w maju zaatakowała męża siekierą. Teraz odpowie za próbę zabójstwa.

To, że mężczyzna był katem swojej żony wyszło na jaw w toku śledztwa prowadzonego w sprawie usiłowania zabójstwa. Od ok. 30 lat nadużywał alkoholu. Pijany wszczynał awantury, wyzywał żonę, bił ją, groził jej śmiercią. - Z powodu zachowania męża oraz bierno-zależnej osobowości pokrzywdzonej, rozwinęły się u niej zaburzenia lękowe i depresyjne - mówi Liliana Łukasiewicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Legnicy. - Kobieta była bezradna. Bała się męża i nie umiała znaleźć wyjścia z sytuacji. W latach 2007-2012 czterokrotnie zażywając leki targnęła się na własne życie.

19 maja mężczyzna znów pijany wrócił do domu. Zjadł obiad i kazał żonie siedzieć obok i wysłuchiwać pretensji pod swoim adresem. Potem zasnął. Wtedy 57-latka podjęła decyzję, że zabije męża, a potem siebie. Połknęła tabletki popijając je piwem, zadzwoniła nawet do swojej szwagierki, której powiedziała, co zamierza zrobić. - Oskarżona po rozmowie z siostrą męża zażyła kolejne leki i poszła do piwnicy po siekierę. Następnie podeszła do śpiącego męża. Wzięła zamach celując w głowę i uderzyła. W tym momencie mężczyzna przebudził się i odepchnął siekierę ręką. Wyrwał ją żonie i rzucił na podłogę - relacjonuje Liliana Łukasiewicz.

Po wszystkim 60-latek poinformował policję o tym, że żona chciała go zabić. Mężczyzna nie odniósł poważniejszych obrażeń, jedynie otarcia naskórka. - Kobiecie postawiono zarzut usiłowania zabójstwa - informuje prokurator Łukasiewicz. - Przesłuchana przyznała się do jego popełnienia.

Kobieta zeznała m.in., że przyczyną jej zachowania było wieloletnie znęcanie się nad nią przez męża. Stwierdziła, że wobec jego alkoholizmu była bezradna i nie chciała z nim dalej żyć, ale z powodu niewielkich dochodów uzyskiwanych z tytułu renty nie była w stanie samodzielnie się utrzymać.

Zdaniem biegłych psychiatrów w momencie popełniania czynu 57-latka miała ograniczoną poczytalność. Grozi jej od ośmiu lat więzienia do dożywocia. W tym przypadku sąd może jednak zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary, co oznacza możliwość orzeczenia kary w wymiarze od 2 lat 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności.

Mąż oskarżonej usłyszał zarzut znęcania się nad żoną. Nie przyznał się do winy. Twierdził, że czasami chciał tylko z nią porozmawiać. Psychiatrzy stwierdzili, że ma zaburzenia osobowości i nadużywa alkoholu. Do tego ma skłonność do działań impulsywnych. Grozi mu od dwóch do 12 lat więzienia. Wcześniej był karany za prowadzenie auta po pijanemu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska