Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Przemycał kokainę wartą 51 tys. złotych w żołądku. Wpadł na AOW

Marcin Rybak
Służby specjalne coraz częściej zatrzymują przemytników
Służby specjalne coraz częściej zatrzymują przemytników fot. Marcin Obara
We wrocławskim areszcie przebywa mężczyzna przyłapany przez Centralne Biuro Śledcze na przemycaniu kokainy w żołądku - dowiedzieliśmy się nieoficjalnie. Prokuratura potwierdza, że prowadzi takie śledztwo, ale odmawia jakichkolwiek informacji o sprawie.

Wiemy, że pod koniec lipca na autostradowej obwodnicy Wrocławia zatrzymany został samochód marki Saab z mężczyzną przewożącym w żołądku 27 kapsułek z kokainą. Było w nich 255 gramów narkotyku. Prokuratura wyliczyła, że jego czarnorynkowa wartość wynosi 51 tysięcy złotych.

Chociaż - jak twierdzą nasi rozmówcy - kokaina była tak dobrej jakości, że do "detalicznej" sprzedaży trafiłoby jej kilka razy więcej. Sprzedawcy pomieszaliby ją bowiem z innymi substancjami po to, by zwiększyć objętość. - Ze trzy kilo by jej tu zrobili - przekonuje jeden z naszych rozmówców.

Pod koniec września zarzuty w tej sprawie usłyszał jeszcze jeden mężczyzna, który rzekomo miał przekazać pieniądze na zakup kokainy. Zatrzymany w saabie przemytnik jechał z Holandii - dowiadujemy się nieoficjalnie. - To nie koniec śledztwa. Sprawa jest rozwojowa - mówi osoba znająca szczegóły działań policji i Prokuratury Rejonowej Wrocław Fabryczna.

Były policjant, jeszcze do niedawna zajmujący się łapaniem handlarzy narkotyków, wątpi, czy przemytnik rzeczywiście jechał tylko z Holandii. - Na trasę po Europie nie opłacałoby się połykać kapsułek z narkotykiem. Prościej byłoby schować ją do samochodu. Możliwe, że ów przemytnik jechał z Ameryki Południowej. Przyleciał samolotem do Amsterdamu, a stamtąd jechał do Polski. - Zabierają takich kurierów na wakacje do Ameryki Południowej, a stamtąd wracają z narkotykami - opowiada.

- A co się robi z takim kurierem, jak go złapią? - Wiezie się na lotnisko. Tam mają specjalną siatkę. Siada taki kurier w toalecie i wydala z siebie narkotyki. Spłukuje się wodą i zabiera do ważenia i badania - opowiada nam policyjny emeryt.

Służbom zdarzało się łapać kurierów, którym do żołądka udawało się upchnąć 1,5, 2, a nawet 3 kg kokainy. Przed kilkoma laty we Wrocławiu wydarzył się wypadek, który pokazuje, jak niebezpieczne jest przemycanie narkotyków w żołądku. W 2005 roku na targi kamieniarskie do stolicy Dolnego Śląska przyjechał włoski przedsiębiorca. W czasie imprezy nagle źle się poczuł i trafił do szpitala. Tuż przed operacją przyznał się lekarzom, że połknął kapsułki z kokainą. Jedna z nich rozszczelniła się. Włoch zmarł na stole operacyjnym. - Nigdy nie ustalono, dla kogo miała być ta kokaina - mówi były wrocławski policjant pamiętający tamtą sprawę. Jak donosiła wówczas prasa, Włoch tydzień przed przyjazdem do Wrocławia wrócił z Ameryki Południowej. Miał problem z pozbyciem się narkotyku z organizmu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Wrocław: Przemycał kokainę wartą 51 tys. złotych w żołądku. Wpadł na AOW - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska