Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrak straszy mieszkańców Horbaczewskiego od ponad roku. Sąd w końcu nakazał go zabrać

Bartosz Józefiak
BJO
Wrak samochodu straszy mieszkańców ulicy Horbaczewskiego we Wrocławiu od ponad roku. Spółdzielnia mieszkaniowa do tej pory nie była w stanie go usunąć. Istnieje nadzieja, że w końcu uda się to zrobić.

Wrak auta osobowego spłonął przy ul. Horbaczewskiego (w pobliżu szkoły podstawowej) dokładnie 15 sierpnia 2012 roku. Mijały kolejne miesiące, a auto jak stało, tak stoi. Przykryto je jedynie płachtą. Wątpliwej ozdoby nikt jednak nie ruszał. Właściciel do dziś nie usunął auta. Nie zrobiła tego też straż miejska, która nawet nie ukarała właściciela mandatem. Dlaczego?

Strażnicy tłumaczą, że pojazd znajduje się na terenie spółdzielni mieszkaniowej, a ich władza tam nie sięga. Co innego, gdyby wrak stał przy drodze publicznej. Wtedy strażnicy mogliby odszukać właściciela pojazdu i nakazać mu usunięcie wraku, a nawet wlepić mandat 500 zł. Ale nie w tym przypadku, bo auto spłonęło na wewnętrznej drodze spółdzielni mieszkaniowej.

- Faktycznie, jeśli pojazd znajduje się na terenie spółdzielni, straż miejska nie jest w stanie zmusić właściciela. To zadanie zarządcy terenu – mówi Seweryn Chwałek z firmy Expertdom, znawca przepisów dot. zarządzania nieruchomością.

Spółdzielnia Mieszkaniowa Piast wie do kogo należy wrak. Do tej pory nie potrafiła jednak zmusić go do zajęcia się swoim pojazdem. - Wzywaliśmy mężczyznę do usunięcia wraku, ale bez skutku. Sprawę skierowaliśmy do sądu - tłumaczy Łukasz Kasztelowicz, radca prawny spółdzielni.

Sąd kilka dni temu wydał wyrok – mężczyźnie nakazano pozbycie się auta. Łukasz Kasztelowicz zapewnia, że dni pojazdu są już policzone. Zniknie on jednak najwcześniej za miesiąc.

Czemu nie można było wywieźć go wcześniej? - Właściciel zagroził, że pozwie nas, jeśli ruszymy auto. Musieliśmy poczekać na wyrok sądu - twierdzi Kasztelowicz.

Innego zdania jest Seweryn Chwałek, który wskazuje proste rozwiązanie. Auto mogło zostać odstawione na parking, a kosztami lawetowania spółdzielnia obciąża właściciela. Tym bardziej, że kierowca zaparkował w miejscu, gdzie znajduje się znak zakazu ruchu. - To rozwiązanie jest możliwe, jeśli zapis o usuwaniu aut z miejsc, gdzie nie wolno im stać, znajduje się w regulaminie spółdzielni – mówi Chwałek.

- Do tej pory nie robiliśmy tego w naszej spółdzielni. Takie rozwiązanie stwarza problemy. Bo jak na przykład ściągnąć pieniądze za holowanie od kogoś, kto jest niewypłacalny? – pyta Łukasz Kasztelowicz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Wrak straszy mieszkańców Horbaczewskiego od ponad roku. Sąd w końcu nakazał go zabrać - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska