Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Próchnica rządzi zębami w szkołach

Jerzy Wójcik
Część rodziców potrafi przekonać swoje pociechy, że mycie zębów to miły obowiązek
Część rodziców potrafi przekonać swoje pociechy, że mycie zębów to miły obowiązek Tomasz Hołod
Szokujące wyniki badań stomatologicznych. Za zły stan zębów odpowiadają głównie rodzice.

Wrocław ma jeden z najwyższych w Polsce odsetków dzieci dotkniętych próchnicą. Jak bardzo jest źle, przekonamy się na początku przyszłego roku, kiedy urząd miejski i Akademia Medyczna skończą badania zębów uczniów naszych podstawówek. Jednak już dziś - po przebadaniu połowy maluchów - wiadomo, że dane mogą zaskoczyć nawet największych pesymistów.

Eksperci szacują, że w skali Polski problemy z próchnicą może mieć nawet około 80 proc. uczniów podstawówek. Tymczasem już wiadomo, że we Wrocławiu na półmetku badań ten wskaźnik przekroczył 87 proc.

Zdaniem stomatologów, winni są głównie rodzice, którzy nie tylko nie pamiętają, by wysyłać dzieci na okresowe przeglądy zębów, ale także zgadzają się na byle jaką dietę swoich pociech. To właśnie ciągłe podjadanie łakoci i popijanie ich słodkimi napojami niszczy mleczaki naszych milusińskich.
- Wstępne wyniki są rzeczywiście zatrważające i przewyższają średnią krajową - ubolewa prof. Alicja Chybicka, prezes Polskiego Towarzystwa Pediatrycznego. - Moim zdaniem to pokazuje, jak wielkim błędem było wycofanie w 1999 roku pediatry i stomatologa ze szkół - dodaje profesor i wyjaśnia, że teraz - oprócz zapracowanych rodziców - nikt nie dba o zdrowie dzieci i profilaktykę.

Jej zdaniem, szkolna pielęgniarka nie zastąpi specjalisty, bo jest głównie od tego, żeby zważyć i zmierzyć nasze maluchy.
- Jestem za tym, żeby powrócić do tego, co było wcześniej - przyznaje prof. Chybicka. - Przecież nawet z samochodem jeździmy raz w roku na przegląd techniczny. Więc tym bardziej należy się to zębom naszych dzieci - dodaje.

Urząd miasta i Akademia Medyczna nie tylko badają teraz stan zębów uczniów, ale także u części z nich prowadzą tak zwane lakowanie. To zabieg polegający na wypełnianiu zniszczonych zębów mlecznych specjalnym preparatem z fluorem. Jednak to tylko działanie doraźne. Po kilku miesiącach substancja wypłukuje się i dziecko powinno znów udać się do dentysty.
- Dlatego kładziemy duży nacisk na przekazanie takiej informacji rodzicom - przyznaje Anna Szarycz, szefowa wydziału zdrowia w magistracie. - Nie jesteśmy w stanie przeprowadzać takich akcji co kilka miesięcy. Dlatego to właśnie na nich spada odpowiedzialność za zdrowe zęby dzieci - dodaje.

Okazuje się jednak, że nawet rodzice, którzy zainteresują się stanem zębów najmłodszych, mogą mieć utrudnione zadanie. Dlaczego?
- Bo w naszym kraju wciąż pokutuje mit, że zębów mlecznych się nie leczy. To błędne rozumowanie - przekonuje wrocławski stomatolog dr Maciej Kawala. - Gdy są one zdrowe lub wyleczone, to znacznie zwiększa się prawdopodobieństwo, że i zęby stałe będą zdrowe, a zgryz prawidłowy - wyjaśnia.

O tym, że niewielu stomatologów chce się zajmować mleczakami, przekonał się też urząd miasta. Zaproszenia do udziału w akcji wysłano do 150 gabinetów - pozytywnie odpowiedziało zaledwie 10.
Jednak wizyta z bolącym zębem u dentysty to zawsze ostateczność. Zanim będzie konieczna, sami powinniśmy dbać o profilaktykę i zwracać uwagę, co jada nasze dziecko na co dzień.

Pozytywne przykłady można znaleźć także we wrocławskich szkołach. Niektóre z nich troszczą się o zęby swoich uczniów, ograniczając im dostęp do słodkości w szkolnych sklepikach. Akcja "Jedz zdrowo" jest prowadzona np. w Szkole Podstawowej nr 12 przy ul. Janiszewskiego. Tam dzieci w szkolnym bufecie nie kupią tłustych czipsów czy batonów z cukrem.

- Robimy to z troski o zdrowie dzieci i już wszyscy się do tego przyzwyczaili - mówi Beata Rotuk-Społowicz, dyrektor szkoły.
Wokół bufetu wiszą zdjęcia i ostrzeżenia przed zgubnymi skutkami niezdrowego jedzenia.

Jak chronić zęby przed próchnicą?
- szczotkować zęby przynajmniej dwa razy dziennie: po śniadaniu i po kolacji, a najlepiej po każdym posiłku
- zmieniać szczoteczkę, gdy tylko w starej zacznie się wyginać włosie
- dorośli powinni używać pasty z zawartością fluoru 0,1-0,15 proc., natomiast dzieci, szczególnie do 6. roku życia, pasty z adnotacją "dla dzieci" - mające mniej fluoru. Jeszcze ważniejsze jest dopilnowanie, by dzieci nie połykały pasty z fluorem, bo może to prowadzić do zaburzeń w tkance kostnej i zębowej
- oprócz szczotkowania, warto oczyścić przestrzenie między zębami za pomocą nici dentystycznej
- jeżeli już jeść słodycze, to jednorazowo i potem umyć zęby, a nie podjadać przez cały dzień
- najlepiej zastąpić słodycze owocami, warzywami czy twardym serem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska