Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Dom na wodzie dopłynął do celu. Jest przy moście Grunwaldzkim [FOTO]

Weronika Skupin
fot. Paweł Relikowski/Jarosław Jakubczak
Z opóźnieniem, ale wyruszył: dom na wodzie Kamila Zaremby płynął z Osobowic do centrum miasta w pobliże mostu Grunwaldzkiego. Ok. 16:00 w sobotę udało mu się do celu dotrzeć. To już trzecia przeprawa, poprzednie były nieudane. Za pierwszym razem zabrakło pewnych dokumentów, za drugim - Odrę skuł lód. – Teraz nie może nie wyjść – mówił Kamil Zaremba, właściciel pierwszego w Polsce domu na wodzie. I rzeczywiście - trzeci raz okazał się tym udanym.

Dom na wodzie miał wyruszyć dziś około godz. 9-10. – Czas na wodzie płynie trochę wolniej. Trzeba było jeszcze raz posprawdzać wszystkie śrubki – mówi Kamil Zaremba.

O godz. 10.30 żegnał już zimowisko barek i płynął pod mostem Milenijnym. A potem dalej - w nurt rzeki. – Kilka osób nam towarzyszy na motorówkach prywatnych. A ja sam płynę sobie na tarasie mojego domu – opowiadał.

Gdzie i kiedy można było zobaczyć pływający dom? Płynął przez przez Różankę, Kleczków, Zacisze, Zalesie, Sępolno i Bartoszowice, do Opatowic, a stamtąd w kierunku placu Grunwaldzkiego. Nie płynął południowymi kanałami Odry, m.in. koło Ostrowa Tumskiego, choć to dużo krótsza droga. Nie było jednak pozwolenia na taki transport.

Przy Wybrzeżu Słowackiego, tam gdzie ma swoją przystań, zacumował po godz. 16.

O godzinie 11.40 pływający dom pokonał pierwszą śluzę na Różance. Potem mijał kolejno mosty Osobowicki, Trzebnicki, most kolejowy, a następnie mosty Warszawskie.

– Pokonanie pierwszej śluzy było bezproblemowe. Kapitan przeprawił nas profesjonalnie – chwalił Kamil Zaremba, który już wtedy był o krok bliżej wymarzonej przeprowadzki.

Godzina 13.00 - dom na wodzie przepłynął przez śluzę Zacisze. Jest on wymierzony co do centymetra, żeby się zmieścić "na styk" przez najwęższe wrocławskie śluzy. Wyliczenia były dobre - przeszkoda pokonana. To już półmetek. Potem tylko Bartoszowice, Opatowice, a tam trzeba było zawrócić i popłynąć w kierunku mostu Grunwaldzkiego południowymi kanałami Odry.

Godz. 14.00 - Kamil Zaremba przeprawił się ze swoim domem na wodzie przez śluzę Bartoszowice. Kolejną śluzą i już ostatnią, była ta na Opatowicach.

Godz. 15.00 - Ostatnia śluza na Opatowicach za nimi. – Teraz już nic nas nie powstrzyma. Dopływamy na miejsce, a potem już trzeba tylko podopinać prąd, kanalizację, inne instalacje i będzie można cieszyć się życiem w nowym miejscu. Wszystko co się mogło nie powieść w tej historii już za nami – śmiał się Kamil Zaremba.

Godz. 15.55 - dom na wodzie dopłynął pod most Grunwaldzki. Teraz musi jeszcze tylko zacumować.

Godz. 16.08 - dom przymierza się do cumowania. Przy brzegu czeka córka Kamila Zaremby, Sara, która trzyma szampana. Suczka Lucy nie mogła się doczekać, aż z pływającego statku przeskoczy na stały ląd. Kamil Zaremba już za chwilę jedną nogą stanie na przedsionku swojego domu, a drugą na małej przystani przy Wybrzeżu Słowackiego 5a - to jego nowy adres.

Godz. 16.19 - o pokład właśnie rozbił się szampan. Wszyscy świętują!

12-letnia Sara wychowała się w domu na wodzie, zbudowanym 8 lat temu. Kamila Zarembę wspierał też ojciec, Stanisław. – Nareszcie się udało. Przeprawa z urzędnikami była tak samo trudna, jak budowa domu – mówi Stanisław Zaremba.

Ostatnim krokiem było podpięcie przyłączy kanalizacyjnych, prądu i innych mediów. Pan Kamil opłaca już czynsz za swój dom na wodzie, a na pomoście stoją pojemniki do segregacji odpadów.

Mimo problemów z różnego typu pozwoleniami i zgodami, Kamil Zaremba serdecznie podziękował Regionalnemu Zarządowi Gospodarki Wodnej, z którym - jak mówi - znalazł wspólny język. Był też wdzięczny urzędowi miejskiemu. – Jest co najmniej 200 osób, bez których to przedsięwzięcie by się nie powiodło - powiedział Kamil Zaremba. Szczególnie wspierali go ojciec i córka.

Panu Kamilowi gratulujemy i zazdrościmy pięknych widoków na most Grunwaldzki i Wieżę Ciśnień przy ul. Na Grobli. Trzeba przyznać, że w środku wcale nie słychać hałasów ulicznego ruchu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska