18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Termometr z rtęcią stanie się problemem

Jerzy Wójcik
Szklane termometry odchodzą już do lamusa
Szklane termometry odchodzą już do lamusa 123rf
Z aptek muszą zniknąć rtęciowe termometry. We Wrocławiu nie ma się ich gdzie pozbyć.

Tylko do najbliższego piątku polskie apteki mogą sprzedawać popularne niegdyś rtęciowe termometry. 3 kwietnia wchodzi w życie unijna dyrektywa, która zabrania wprowadzania do sprzedaży ich kolejnych egzemplarzy oraz sprowadzania ich spoza granic Unii Europejskiej.
- Nie oznacza to oczywiście, że nagle wszystkie stare egzemplarze znikną z półek - wyjaśnia Piotr Bohater, szef Dolnośląskiej Izby Aptekarskiej. - Apteki będą mogły sprzedawać zapasy. A ludzie bez obaw nadal mogą używać starych termometrów.

Ale farmaceuci i tak obawiają się, że w aptekach ustawią się kolejki mieszkańców, którzy będą chcieli pozbyć się starych termometrów. Szefowie aptek już narzekają na dezinformację - wiele osób jest przekonanych, że termometrów starego typu nie wolno będzie już nie tylko sprzedawać, ale i używać.
- Wrocław nie ma specjalnych pojemników na ich przechowywanie - przyznaje Piotr Bohater. I dodaje, że aptekarze od dłuższego czasu starali się zainteresować sprawą urzędników, jednak bezskutecznie.

Okazuje się, że kompetentny do rozwiązania problemu nie czuł się ani sanepid, ani Zarząd Gospodarki Odpadami działający przy urzędzie miejskim. Kto zatem zajmie się sprawą pojemników na termometry rtęciowe?
- Oczywiście gmina, która odpowiada za gospodarkę odpadami - zapewnia Paweł Czuma, dyrektor biura prasowego magistratu. - Jednak konkretne rozwiązanie wypracujemy w ciągu kilku najbliższych tygodni.
W aptekach pojawią się więc pojemniki na stare termometry, tak jak ma to miejsce w przypadku przeterminowanych leków. Paweł Czuma dodaje, że zadba o nie departament infrastruktury i gospodarki, a koszt obsługi specjalnych pojemników poniesie miasto.

Czuma przypomina też, że nowe przepisy unijne nie zabraniają posiadania i używania termometrów rtęciowych. Ale jeśli zdarzy się, że uszkodzimy ten, który mamy, powinniśmy zaalarmować straż pożarną.
- I ludzie dzwonią do nas z takimi przypadkami - przyznaje dyspozytor komendy wojewódzkiej straży. - Na miejsce jedzie wtedy sekcja chemiczna - dodaje.

Elektroniczne będą wypierać rtęciowe
Decyzja Unii Europejskiej o stopniowym wycofywaniu z obiegu termometrów rtęciowych jest podyktowana zarówno bezpieczeństwem ludzi, jak i ochroną środowiska.

Dopóki rtęć ukryta jest w szklanej obudowie, nie stanowi zagrożenia dla naszego zdrowia. Jednak pojawia się ono w chwili rozbicia termometru. Zarówno dotykanie rtęci, jak i wdychanie jej oparów może doprowadzić do ostrego zatrucia, które objawia się nudnościami, wymiotami oraz bólami brzucha. Rtęć może także uszkadzać nerwy oraz zaburzać koordynację ruchów i widzenie.

Komisja Europejska oblicza, że rocznie w państwach Unii wykorzystuje się w produkcji urządzeń pomiarowych aż 33 tony rtęci. Z tego 25-30 ton - tylko w termometrach. Ocenia się, że 80-90 proc. wszystkich produkowanych urządzeń z rtęcią używa się w domach. Tymczasem rtęć łatwo przedostaje się do ludzkiego łańcucha pokarmowego. Najbardziej zagrożone zatruciem są dzieci.

Dlatego dziś coraz popularniejsze stają się termometry cyfrowe. Są co prawda droższe od rtęciowych, ale mają wiele zalet. Przede wszystkim są bezpieczne dla ludzi i środowiska oraz dokładne i trwalsze od tradycyjnych. Pomiar temperatury trwa krótko, a jego wynik można łatwo odczytać na ciekłokrystalicznym wyświetlaczu. To znacznie ułatwia sprawę, bo nie musimy już z uwagą przyglądać się termometrowi pod różnymi kątami, żeby zobaczyć, jak daleko sięga słupek rtęci.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska