Do aresztu trafił dyrektor Wincenty M., jego zastępczyni Stanisława O. i radczyni prawna Joanna M. Dyrektor na razie jest w szpitalu. Trafił tam w piątek wprost z przesłuchania we wrocławskiej Prokuraturze Okręgowej. Decyzją sądu zostanie w szpitalu pilnowany przez policjantów.
- Zastosowano środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na 3 miesiące w stosunku do 3 osób, przy czym dyrektor przebywa w placówce leczniczej pod odpowiednim dozorem – informuje Joanna Podwin z Biura Rzecznika Prasowego Sądu Okręgowego we Wrocławiu.
- Zgromadzony materiał w sprawie wskazuje na duże prawdopodobieństwo popełnienia zarzucanych czynów. U podstaw decyzji leży także grożąca surowa kara oraz obawa matactwa - dodaje.
Postanowienia są nieprawomocne, przysługuje zażalenie w terminie 7 dni od dnia ogłoszenia.
Nieprawidłowości w Pogotowiu Ratunkowym badali policjanci z Wydziału do Walki z Korupcją dolnośląskiej Komendy Wojewódzkiej. Od grudnia ubiegłego roku prowadzone jest formalne śledztwo. Najpoważniejszy zarzut dotyczy śmierci pacjenta. Kierownictwo pogotowia – mimo podejrzeń, że doszło do nieumyślnego spowodowania śmierci – nie poinformowało prokuratury ani rzecznika dyscyplinarnego w Izbie Lekarskiej. Tak twierdzą śledczy.
Postępowanie dotyczy też inwestycji pogotowia zakupów karetek czy budów i remontów w Wołowie, Trzebnicy i Środzie Śląskiej. Kilka miesięcy temu policjanci zabezpieczali dokumenty i w samym pogotowiu i instytucjach oraz firmach współpracujących z pogotowiem. Byli m.in. w firmie budowlanej od lat wygrywającej przetargi na prace zlecane przez wrocławskie pogotowie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?