Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Anna Wyszkoni: Wychodźmy do ludzi z dobrymi emocjami [ROZMOWA]

Robert Migdał
Anna Wyszkoni (na pierwszym planie), ambasadorka akcji, która zachęca do mówienia "nie" samotności
Anna Wyszkoni (na pierwszym planie), ambasadorka akcji, która zachęca do mówienia "nie" samotności materiały prasowe
Z Anną Wyszkoni, piosenkarką, kompozytorką, autorką tekstów, a od tego tygodnia też ambasadorką akcji "Wrocław - miasto dobrych relacji", rozmawia Robert Migdał

Samotność to jest potężny problem.

Jest ogromny i pogłębia się. Często kojarzymy samotność przede wszystkim z seniorami, z ludźmi starszymi, czy też z ludźmi, którzy mieszkają sami, a zapominamy o tym, że samotnym można być również w grupie, w tłumie i że samotność dotyka też ludzi młodych.

No właśnie. Bardzo często samotne są dzieci.

I tutaj sytuacja jest o tyle trudniejsza, że młodzież bardzo często nie potrafi tej samotności określić, nie potrafi jej nazwać: wie, że coś jest nie tak, ale do końca nie wie, na czym polega problem. Dlatego akcja, której zostałam ambasadorką, a która ma pomóc nam wszystkim zrozumieć samotność, może ją nawet trochę oswoić, jest piękną i bardzo potrzebną inicjatywą. Trzeba po prostu o tym problemie głośno mówić, docierać do jak największej liczby osób, żeby ludzie zrozumieli, że złe samopoczucie, które wynika z samotności, to nie jest powód do wstydu i że trzeba pozwolić sobie pomóc.

Wydawać by się mogło, że młodzi ludzie - w dobie internetu - nie wiedzą, co to jest samotność.

Młodzież bardzo często ucieka w świat internetu, w świat lajków, social mediów, myląc prawdziwą przyjaźń z polubieniem zdjęcia na instagramie - a to jest bardzo zdradliwe, bo... nierealne. Nie chcę absolutnie oceniać młodzieży, bo te kontakty online mają dużo plusów, szczególnie kiedy jesteśmy lub byliśmy zamknięci w domach przez COVID-19. Trzeba jednak pamiętać o tym, że młodzi bardzo szybko przyzwyczajają się do nowych realiów, do nowej, wirtualnej rzeczywistości - i kiedy przyszła pandemia i zostaliśmy zamknięci, to oni usiedli przed komputerami i bardzo szybko poczuli, że to jest fajne, wygodne i zapomnieli o realnych, żywych relacjach. I dlatego jako ambasadorka akcji "Wrocław - miasto dobrych relacji" bardzo chcę skłonić młodzież, żeby takie realne, prawdziwe relacje, odbudować: żeby rozmawiać ze sobą, tak po prostu, bezpośrednio, patrzeć sobie w oczy - bo tego coraz częściej nie potrafimy robić.

A to powinna być wielka wartość: spotkanie twarzą w twarz, rozmowa…

To, co pan mówi, to jest wartość dla każdego pokolenia. My zostaliśmy wychowani w innych czasach, nasze dzieci w innych. Mamy różne potrzeby, ale łączy nas wszystkich potrzeba bliskości z drugim człowiekiem. Tego potrzebuje każde pokolenie. W takim mieście, jak Wrocław, mamy mnóstwo możliwości na aktywne i kreatywne spędzanie czasu z rodziną, z kolegami, z koleżankami - musimy o tym pamiętać i z tego korzystać.

Na drugim biegunie są seniorzy, którzy bardzo często zamykają się w domach i nie chcą spotykać się z innymi.

To grupa osób, którą samotność dotyka najbardziej. Kiedy seniorzy zostali zamknięci w domach przez koronawirusa, nie radzili sobie ze światem internetu - może i chcieliby wejść w ten świat, ale w wielu przypadkach nie potrafili. Dlatego w tym roku we Wrocławiu będą prowadzone między innymi takie działania, które ułatwią seniorom kontakt wirtualny. Seniorzy to jest szczególne pokolenie, które bardzo potrzebuje tego żywego kontaktu z drugim człowiekiem - dlatego będą też organizowane dla nich spotkania, będą potańcówki na świeżym powietrzu, będzie mnóstwo przeróżnych innych aktywności, ale - co chyba jest najważniejsze i w przypadku seniorów, i w przypadku młodzieży, będą dostępni specjaliści, którzy będą mówić o tym, jak tę samotność rozpoznać i jak pozwolić sobie pomóc w walce z nią… Bo my często zamykamy się w domach, w sobie, zaczynamy się wstydzić tego naszego problemu, a przecież są psychologowie, psychiatrzy, którzy w takich trudnych sytuacjach życiowych mogą nam pomóc.

Pośrodku jest grupa młodych ludzi, wydawać by się mogło pełni życia, otoczeni znajomymi, rodziną, przyjaciółmi - w pracy mają kontakt z kolegami, koleżankami.

A jednak samotność ich także dotyka. Ja do tej grupy się zaliczam i chcę otwarcie mówić o takich moich osobistych odczuciach, kiedy zostałam zamknięta w domu przez COVID-19: zabrano mi nagle wszystko, co robiłam przez ostatnie 24 lata - nie mogłam wyjeżdżać na koncerty, nie mogłam spotykać się ze znajomymi, z publicznością. To spowodowało duży spadek dobrego nastroju, wręcz miałam czasami wrażenie, że psychicznie jestem bardzo bliska dna, mimo, że otaczali mnie ludzie, którzy mnie kochają, których ja kocham, którzy bardzo mnie wspierali i na których zawsze mogę liczyć. A jednak miałam momenty kiedy czułam się po prostu samotna. Dlatego chcę podkreślić to, że niezależnie od tego czym się zajmujemy i niezależnie, jak to wygląda na zewnątrz oraz niezależnie od tego, co pomyślą o nas inni ludzie, trzeba szczerze mówić o tym problemie, bo może on dotknąć naprawdę każdego z nas. Jestem tego przykładem - ja, spełniona matka, partnerka, artystka z bardzo udanym życiem zawodowym, poczułam się nagle zagubiona. Mam nadzieję, że to moje wyznanie, moje świadectwo będzie inspirowało innych do tego, żeby powiedzieć otwarcie, że coś nas boli, że jest nam źle, że czujemy się samotni.

Powiedzieć głośno o naszym problemie, ale też i poprosić np. specjalistów o pomoc.

To jest bardzo ważne, wręcz kluczowe. To, że otaczają nas ludzie, którzy na co dzień dają nam wsparcie i od których słyszymy: "wszystko będzie dobrze, wszystko ci się poukłada, za chwilę wszystko wróci do normy", to nie zawsze wystarcza. To są miłe słowa, ale jeśli my sami nie będziemy chcieli w nie uwierzyć, to te słowa i tak będą odbijały się od muru, który wokół siebie zbudowaliśmy. I wtedy potrzebna jest pomoc psychologa, psychiatry, którzy mogą nam pomóc wrócić do do realnego, dobrego życia: czy przez rozmowę, czy poprzez jakieś medyczne sposoby, np. leki.

Ta akcja we Wrocławiu zaczęła się w bardzo dobrym momencie: samotność była wśród ludzi od zawsze, ale COVID-19 jednak ją pogłębił.

To bardzo widać na przykładzie np. uczniów szkół podstawowych i średnich. Moi znajomi, którzy pracują z uczniami zwracają uwagę na to, że dzieci po powrocie do szkoły czuły się totalnie zagubione, zaczęły przyznawać się do prób samobójczych, zaczęły korzystać z pomocy pedagoga szkolnego. Czas jest rzeczywiście bardzo dobry - częściej mówimy o samotności, bardziej ją dostrzegamy i może dzięki temu będzie nam łatwiej ją oswoić, przyznać się do niej, poradzić sobie z nią. Może teraz będzie nam łatwiej powiedzieć: "Ja też czuję się zagubiony, ja też potrzebuję pomocy". Mam nadzieję, że to będzie jedyna korzyść, jaką przyniesie nam ta cała pandemia.

Rok 2022 we Wrocławiu to rok dobrych relacji. Czym dla pani są te dobre relacje i jak je budować, żeby rzeczywiście były dobre?

Dobre relacje to dla mnie przede wszystkim szacunek do drugiego człowieka. To niekoniecznie są relacje "na lata", na całe życie. To są pojedyncze gesty, takie codzienne, które możemy skierować do obcego człowieka, który nas mija na ulicy. To przyjemna rozmowa z panią ekspedientką w sklepie, to jest uśmiech, którym możemy kogoś obdarować. To są takie bardzo proste sprawy, które powodują, że drugi człowiek poczuje się lepiej, a przez to i my sami też poczujemy się lepiej.

Dobro powraca…

Tego jestem pewna. Kiedy ktoś ma kiepski dzień i jest mniej sympatyczny lub nawet trochę opryskliwy, to jego złe emocje najlepiej ugasić po prostu uśmiechem. Wychodźmy do ludzi z dobrymi emocjami!
 
Rozmawiał Robert Migdał

Rok 2022 jest Rokiem Dobrych Relacji – Wrocław Przeciw Samotności. Ambasadorami akcji zostali: Olga Tokarczuk- pisarka, laureatka Nagrody Nobla; Anna Wyszkoni – wokalistka i Andrzej Piaseczny, wokalista.  
Przez cały rok, przy okazji wielu działań we Wrocławiu organizatorzy Roku Dobrych Relacji z jednej strony będą chcieli dotrzeć do osób samotnych, wskazać im ścieżki i możliwości pomocy, a z drugiej uwrażliwić na ten temat osoby, których pozornie temat nie dotyczy. W pełnym harmonogramie znajdują się także m.in. konferencja naukowa poświęcona zjawisku samotności, specjalna kampania informacyjna, edycje specjalne Dnia Życzliwości, Wrocławskiej Potańcówki, Dni Seniora czy wakacyjne festyny. Centralnym punktem będzie ogólnomiejski festyn, który odbędzie się 27 lipca, czyli dokładnie w Międzynarodowy Dzień Osób Samotnych.
- Samotność to też kaskada pewnych reakcji w organizmie – nie tylko takich jak smutek, przygnębienie czy depresja, ale również kaskada różnych zmian biologicznych – m.in. obniżenie zdolności do przeciwdziałania stanom zapalnym, pogorszenie reakcji immunologicznej, wzrost ciśnienia, zwiększenie ryzyka chorób serca. Z medycznego punktu widzenia na pewno warto zająć się tym zjawiskiem – podkreślała prof. Joanna Rymaszewska, specjalista psychiatrii, która kieruje Katedrą i Kliniką Psychiatrii Uniwersytetu Medycznego i Kliniką Psychiatrii USK we Wrocławiu
(źródło: mat. prasowe)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Co to jest zapalenie gardła i migdałków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska