W ręce głogowskiej policji wpadł 40-letni mieszkaniec gminy Pęcław, który prowadził samochód pod wpływem alkoholu. Do zdarzenia doszło w niedzielę (25 września), w okolicach Borku. Bus marki Renault wypadł z drogi i wjechał do rowu. Auto dachowało.
- Policjanci od początku zorientowali się, że kierowca jest nietrzeźwy. Objawy były oczywiste. Brak było z nim kontaktu, co chwilę zasypiał w czasie transportu karetką. Woń alkoholu była aż nadto wyczuwalna. Wynik badania krwi przeprowadzony w szpitalu zaskoczył jednak wszystkich. 40 - letni kierowca maił aż 4,29 promila alkoholu w organizmie - relacjonuje podinspektor Bogdan Kaleta, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Głogowie
Choć rozbite auto było mocno uszkodzone, mężczyźnie nic poważnego się nie stało. Był tylko lekko potłuczony. Po badaniach mógł opuścić szpital.
Badanie krwi zdziwiło wszystkich
Pytani przez nas policjanci przyznają, że nie przypominają sobie, by wcześniej w naszym powiecie złapano kierowcę mającego ponad 4 promile alkoholu w organizmie. 40-latek jest więc niechlubnym rekordzistą. Co więcej, nie miał on uprawnień do kierowania pojazdami. Jak później sprawdzili głogowscy policjanci, nie posiadał ich nigdy.
- Za kierowanie w stanie nietrzeźwym grozi mu kara do dwóch lat pozbawienia wolności oraz sądowy zakaz kierowania pojazdami. Brak uprawnień będzie dodatkowo skutkował grzywną - dodaje Bogdan Kaleta.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?