Kibice, którzy wybrali się na niedzielny mecz Wigier Suwałki z Chrobrym Głogów w 15. kolejce I ligi, na brak emocji narzekać nie mogli. Piłkarze obu zespołów zgotowali im ciekawe piłkarskie widowisko, choć głogowianie mogą mówić o dużym szczęściu, bowiem bramkę na 2:2 strzelili dopiero w doliczonym czasie gry, ale po kolei.
Jako pierwsi do siatki trafili gospodarze. W 11 min prowadzenie dał im Kamil Adamek, wykańczając kontratak swojego zespołu. Był to jedyny gol w tej części gry, ale po przerwie worek z bramki się rozwiązał.
Czytaj także:
Cenne zwycięstwo Miedzi Legnica na Górnym Śląsku
Najpierw w 55 min prowadzenie gospodarzy podwyższył Damian Gąska, ale to trafienie zamiast dać gospodarzom spokój, wprowadziło w ich szeregi rozluźnienie, co już minutę później wykorzystał Mateusz Machaj. Były piłkarz m.in. Śląska Wrocław wykorzystał precyzyjną wrzutkę Pawła Wojciechowskiego.
Suwałczanie dążyli do podwyższenia prowadzenia, ale w 90 min stracili drugiego gola. Tym razem po długiej piłce w ich pole karne najwięcej zimnej krwi zachował Seweryn Michalski i wślizgiem pokonał Karola Salika, dając swojemu zespołowi remis i cenny w tych okolicznościach punkt.
Za tydzień podopieczni Ireneusza Mamrota zagrają z Zagłębiem w Sosnowcu, a zawodnicy Wigier udadzą się do Chojnic na mecz z Chojniczanką.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?