Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Afera o mobbing i molestowanie w spółce miejskiej Spartan. Prezes Kowalczyk zabiera głos. Prezydent Sutryk odpowiada na krytykę

Maciej Rajfur
Maciej Rajfur
Dariusz Kowalczyk (z lewej) został oskarżony przez jedną z pracownic Spartana o skandaliczne zachowania. Trwa etap wyjaśniania. Czy Jacek Sutryk, pod którego podlega spółka miejska Spartan, zareaguje zgodnie z oczekiwaniami społecznymi?
Dariusz Kowalczyk (z lewej) został oskarżony przez jedną z pracownic Spartana o skandaliczne zachowania. Trwa etap wyjaśniania. Czy Jacek Sutryk, pod którego podlega spółka miejska Spartan, zareaguje zgodnie z oczekiwaniami społecznymi? Archiwum Polska Press
Są pierwsze reakcje na aferę mobbingową we Wrocławskim Centrum Treningowym Sparta. Po oskarżeniach jednej z pracownic, oświadczenie wystosował prezes Dariusz Kowalczyk. Konferencję prasową zorganizowała partia Razem, a Jacek Sutryk czeka na ustalenia powołanej komisji. Czy doniesienia o mobbing i molestowanie się potwierdzą?

Sprawa lobbingu, molestowania i poniżania jednej z pracownic wrocławskiej spółki Spartan została nagłośniona w serwisie ujawniamy.com oraz w telewizji Echo 24. Kobieta wyznała, że miała być ofiarą poniżania, mobbowania, a nawet molestowania.

Tego typu działania miały mieć miejsce w spółce gminnej od miesięcy. Pani Małgorzata, która jawnie stawia oskarżenia wobec prezesa Dariusza Kowalczyka, w pierwszej kolejności starała się prawnie o zadośćuczynienie, zaprzestanie naruszeń i wyciągnięcie konsekwencji od osób mobbingujących. Pismo w sprawie nadużyć w spółce Spartan trafiło do jej władz, rady nadzorczej, a także do wrocławskiego ratusza. Formalnie nad funkcjonowaniem jednostki nadzór sprawuje prezydent Jacek Sutryk.

– My tu nie mówimy o zwykłym pracodawcy, czyli spółce prywatnej, tylko o podmiocie publicznym. Jej udziałowcem jest w 100 procentach gmina Wrocław. Chodzi zatem także o aspekt wizerunkowy – mówi radca prawny Aniela Bereś, która reprezentuje p. Małgorzatę.

Wobec niepokojących doniesień o stanowisko zapytaliśmy samego prezesa Dariusza Kowalczyka. Prezes i radny powiatu, który wcześniej nie odebrał telefonu, po naszym SMS-ie z prośbą o odniesienie się do sytuacji, wystosował oświadczenie:

„W związku z informacjami, które pojawiają się na mój temat w przestrzeni publicznej, pragnę jednoznacznie oświadczyć, że wszelkie zarzuty kierowane w moją stronę są nieprawdziwe i nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. Czekam na zakończenie postępowania prowadzonego w spółce przez niezależną Komisję Antymobbingową. Jestem głęboko przekonany, że moja niewinność zostanie wkrótce potwierdzona w sposób niepodważalny. Przez 30 lat pracy zawodowej kooperacja z podlegającymi mi zespołami była dla mnie najwyższym priorytetem. Nigdy też nie byłem posądzony o zachowania naruszające godność moich współpracowników. Niestety dzisiaj atak na moją osobę to próba zniszczenia mojego dobrego imienia, na które bardzo długo pracowałem. Dlatego kieruję na drogę sądową sprawę przeciwko osobie formującej te zarzuty. W związku z tym, że powielili państwo nieprawdziwe informacje, nie dając mi szansy na odniesienie się do tych zarzutów, proszę o zamieszczenie mojej odpowiedzi w całości”. – napisał D. Kowalczyk.

W WCT Spartan wszczęta została procedura antymobbingowa. Komisja złożona z dwóch przedstawicieli rady nadzorczej i dwóch pracowników spółki ma ocenić, czy doszło do złamania prawa.

Wrocławski magistrat oficjalnie nie zajął stanowiska w tej sprawie, ale udało nam się porozmawiać na ten temat z prezydentem miasta Jackiem Sutrykiem.

- Wrocław ma w tym zakresie, jak każde miasto, swoje procedury i została uruchomiona zgodnie z nimi komisja antymobbingowa. Czekamy na wyniki i wtedy będziemy się do nich odnosić. To idzie dwiema ścieżkami. Z jednej strony właściwe organy państwa rozstrzygną, czy miało miejsce jakieś bezprawne działanie. A my jako miasto prowadzimy konkretną politykę antymobbingową, w ramach której powoływane są komisje do oceny skarg, które wpływają. Ta komisja pracuje już od jakiegoś czasu w Spartanie – mówi nam Jacek Sutryk.

Innego zdania jest Marta Stożek, liderka okręgu wrocławskiego partii Razem.

- Od wielu lat po Wrocławiu krążą opowieści, jak źle pracuje się w urzędach i spółkach miejskich. Na to przez lata we Wrocławiu było przyzwolenie. Mamy nadzieję, że w tym momencie więcej osób zgłosi się do dziennikarzy, by nagłaśniać te przypadki łamania podstawowych praw, by to zmienić. Niepokoi nas fakt, że miasto nic nie robi – stwierdza Marta Stożek.

Dodaje, że Jacek Sutryk od miesiąca był informowany o nieprawidłowościach w spółce Spartan i jej zdaniem powinien podjąć kroki zabezpieczające pracowników. Bo tak duży pracodawca jak Gmina Wrocław musi przykładać szczególną wagę do godności pracownika, bo on kształtuje standardy zatrudnienia w mieście.

- Apelujemy do Jacka Sutryka o powołanie międzyzakładowej komisji antymobbingowej, która zajmie się takimi przypadkami w mieście i w spółkach. Ta komisja jest po to, żeby nie zasiadali w niej ludzie, których przypadki mogą być oceniane. Te instytucje muszą być możliwie niezależne, w których będzie miejsce nie tylko dla ludzi z ramienia miasta, ale również z ramienia związków zawodowych. Żeby to wszystko było transparentne, a komisja nie bała się tych, którzy są na górze. Potrzebujemy sprawnych regularnie weryfikowanych procedur antymobbingowych koniecznie konsultowanych ze związkami zawodowymi. W instytucjach publicznych nie wolno ograniczać działań związków i utrudniać ich funkcjonowania – mówi Filip Chudy z partii Razem.

Jacek Sutryk odnosi się do pomysłu partii Razem o szerokiej komisji antymobbingowej.

- Nie zgadzam się takim stawianiem sprawy. Jest w komisji np. przedstawiciel rady nadzorczej spółki, Joanna Nyczak, dyrektor Wydziału Zdrowia w urzędzie miasta. A pracuje także w Wrocławskiej Radzie Kobiet. Nie widzę powodu, dla którego tak powoływana komisja miałaby być nieobiektywna. Jeśli ktoś zrobił coś złego, z całą pewnością zostanie to ujawnione, a odpowiednia osoba ukarana. Dajmy czas na spokojną pracę tej komisji i ustalenie wszystkich faktów – uspokaja prezydent Wrocławia.

Przypomnijmy, że oskarżany przez pracownicę Dariusz Kowalczyk to radny powiatu wrocławskiego z ramienia Koalicji Obywatelskiej. Wcześniej był prezesem Wrocławskich Mieszkań. Nieoficjalnie mówi się, że to człowiek blisko związany z Grzegorzem Schetyną i tą częścią Platformy Obywatelskiej. W poprzedniej kampanii samorządowej wspierał - i z wzajemnością - Jacka Sutryka. Sam zaś przedstawiał się jako "lider listy Koalicji Obywatelskiej rady powiatu wrocławskiego".

Skontaktowaliśmy się z szefem dolnośląskiej PO posłem Michałem Jarosem. W krótkiej rozmowie poinformował tylko, że Kowalczyk nie jest członkiem partii PO. Poprosiliśmy także o skomentowanie doniesień o Kowalczyku. Czy uważa, że prezes Spartana jest chroniony i wspierany politycznie przez jakiś układ polityczny związany z Grzegorzem Schetyną i władzami miasta? Czy jest za powołaniem niezależnej od urzędu miasta komisji, która powinna zbadać sytuację w spółce? Na to poseł Michał Jaros nie odpowiedział.

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska