Ośmielam się nawet postawić tezę, że jedno z drugim ma związek; im więcej komórek, tym mniej dzieci. Czy zauważyliście, jak młodzi ludzie w wieku prokreacyjnym zamiast… pieszczą swoje smartfony, iPody i inne podobne?
A propos komórki. Już tylko co dziesiąty telefon jest naprawdę do mnie, bo dzwoni ktoś, kto chce się ze mną skomunikować w sprawie istotnej, a nawet błahej. Ale zawsze miło mi się z nim rozmawia. Niestety, 90 procent telefonów do mnie to zwyczajny spam ("niechciane lub niepotrzebne wiadomości elektroniczne"). Albo dzwoni jakaś (iś) panienka z banku, loterii, operatora innej sieci, ośrodka badań, albo po prostu w słuchawce słyszę automat, który zaprasza mnie do kolejnej promocji. Panienka (pan): - Czy rozmawiam z panem Aleksandrem Malak?
Ponieważ nie trawię, kiedy moje nazwisko jest nieodmieniane, uznałem to za naturalny sposób likwidowania spamu. Odpowiadam, że nie i z lubością naciskam czerwoną słuchaweczkę na klawiaturze. Idioci do szkół, niech się uczą odmieniać polskie nazwiska! A propos nazwiska. Od wielu dni atakują mnie rozmaite afisze zapowiadające walkę bokserską Tomasza Adamka z bliżej nieznanym pięściarzem anonsowanym jako Vitaliy Klitschko. Kto to jest? Ile walk dotąd stoczył?
Co skłoniło Adamka do walki z facetem znikąd? Owszem, słyszałem o braciach z Ukrainy Witaliju i Władymirze Kliczkach, ale czy to jeden z nich? Nie jestem pewien. Jacyś kretyni uznali, że słowiańskie nazwisko wypisane "po amerykańsku" brzmi bardziej interesująco? Więc dlaczego nie Thomas Adamec będzie bił się dzisiaj na stadionie?
A propos stadionu. Początkowo nie rozumiałem perwersyjnego uśmiechu sekretarza redakcji, który wręczył mi 2 wejściówki na otwarty dzień na stadionie w minioną niedzielę. Zrozumiałem bardzo szybko. Coś mnie podkusiło, żeby na Maślice pojechać samochodem. Nawet szybko dojechałem. Tylko do dzisiaj nie wiem po co. Półtorej godziny krążyłem jak złoty pieniądz okolicznymi ulicami, uliczkami i czymś, co ulicą dopiero będzie, żeby wściekły wrócić do domu, obejrzawszy szarą bryłę, wokół której krążyli podobni do mnie. Ponieważ jednak żona uparła się, żeby stadion zobaczyć od środka, wysadziłem ją jakieś 2 km przed wejściem. Wróciła po 5 godzinach na ostatnich nogach.
Czytam teraz, że dzisiaj z okazji walki Adamka z Kliczką pół miasta będzie wyłączone z ruchu. I osadnicy, którzy będą chcieli iść na zachód, muszą kierować się na A4. Nie obwodnicą, nie. Do niej też się nie da dojść, tym bardziej dojechać od Legnickiej. A ja, panie prezydencie, tak bardzo chciałem właśnie dzisiaj odwiedzić swoje rodzinne miasto, na moje nieszczęście leżące 30 km od Wrocławia. W kierunku zachodnim, tak wyszło.
Już cieszę się na Euro 2012! I co z tego, że w miniony wtorek, w Gdańsku, przed i po meczu z Niemcami też zatrzymano wszelki (poza pieszym) ruch w centrum miasta. To tak już ma być stale przy okazji każdego wydarzenia sportowego?
A propos sportu. Niedawno pisałem o dyskwalifikacji amerykańskiego biegacza, który obecność sterydów w organizmie tłumaczył stosowaniem maści na… wydłużenie penisa. W zakończonych mistrzostwach świata Amerykanin przegrał z chłopakiem z Grenady. Zajął drugie miejsce. Zgadnijcie o jaką długość przegrał.
A propos długości. Może jednak wystarczy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
