Rozpatrując apelację skazanego na 3,5 roku więzienia Piotra U. sąd nie przychylił się do wniosku obrońcy, który domagał się zwrócenia akt sądowych do I instancji i ponownego rozpatrzenia sprawy. Obrona, wnosząc apelację do wyroku, który zapadł pod koniec stycznia przed lubińskim sądem, powoływała się między innymi na zniszczony w trakcie zderzenia samochodu z przystankiem rejestrator wideo.
W trakcie procesu Piotr U. bronił się zeznając, że na drogę wyjechał mu inny samochód, dlatego gwałtownie skręcił i stracił panowanie nad autem. Jednak zebrane w sprawie dowody nie dały jednoznacznej odpowiedzi na pytanie czy takie auto w ogóle pojawiło się na drodze.
Przypomnijmy, że do tego tragicznego wypadku doszło 18 października 2014 roku. Jadąc samochodem z Głogowa, do Wrocławia, z kolegami na wykłady, Piotr U. znacznie i umyślnie przekroczył dozwoloną prędkość - tak stwierdziła sędzia wydająca wyrok.
W miejscowości Miłosna za Lubinem 36-latek stracił panowanie nad samochodem i uderzył w przydrożny, murowany, przystanek autobusowy. Siła uderzenia była tak duża, że z przystanku zostałą sterta gruzu.
Na tym docinku drogi obowiązuje ograniczenie prędkości do 50 km/h. Według śledczych, samochód Piotra U. jechał z prędkością nie mniejszą niż 132 km/h, ale mogło to być również 160 km/h.
Oprócz tego, że Piotr U. w więzieniu powinien spędzić 3,5 roku, musi zapłacić również 30 tys. zł zadośćuczynienia dla wdowy Małgorzaty Kwolek i dwójki jej małoletnich dzieci, a przez kolejnych pięć lat nie może prowadzić żadnych pojazdów mechanicznych. ECH
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
